Pieniądze z IPO eobuwie.pl przeznaczy na dalszy rozwój, w tym na ekspansję i logistykę

- CCC, które rozpoczęło przygotowania do oferty publicznej spółki zależnej eobuwie.pl, zakłada, że środki z IPO byłyby przeznaczone na dalszy jej rozwój, w tym na ekspansję rynkową i rozbudowę logistyki - poinformował wiceprezes CCC Marcin Czyczerski. Dodał, że po IPO CCC pozostanie większościowym akcjonariuszem spółki. Około godz. 9.10 w środę kurs CCC rośnie o 3 proc. do 210 zł.

We wtorek po sesji CCC poinformowało, że spółka zależna, eobuwie.pl, rozpoczęła wstępne działania przygotowawcze do przeprowadzenia oferty publicznej na GPW.

- Podjęliśmy wstępne działania, które mają przygotować koncepcję przeprowadzenia oferty publicznej i wprowadzenia akcji eobuwie.pl na GPW. Za wcześnie na szczegóły. Wrócimy na rynek z komunikacją w tej sprawie, gdy będziemy mieć ułożoną strukturę i harmonogram projektu - powiedział wiceprezes Czyczerski.

Reklama

IPO jest rozważane w celu pozyskania przez eobuwie.pl środków na finansowanie dalszego rozwoju.

- eobuwie.pl bardzo dynamicznie się rozwija. Chcemy pozyskać finansowanie na jeszcze szybszy wzrost w części e-commerce przy bardzo konserwatywnym podejściu do zadłużenia po stronie CCC. Ponadto IPO pozwoli nam bardziej czytelnie komunikować rynkowi istotnie odmienne modele biznesowe CCC i eobuwie - powiedział Czyczerski.

- CCC zamierza oczywiście pozostać większościowym, kontrolującym udziałowcem w eobuwie.pl - dodał.

eobuwie. pl to internetowy sklep z obuwiem. CCC posiada 74,99 proc. akcji spółki, które kupiło za 230 mln zł. Spółka jest konsolidowana od 2016 roku.

- Rozwój eobuwie.pl idzie wielowymiarowo. Planujemy dalszą intensyfikację sprzedaży eobuwie. pl na rynkach, które do tej pory uruchomiliśmy, a w ciągu nieco ponad roku weszliśmy na sześć dużych rynków. Zakładamy też ekspansję na nowe rynki - powiedział wiceprezes CCC.

Ponadto, planowane jest uruchomienie w ramach grupy nowego internetowego sklepu z odzieżą.

- Planujemy uruchomienie wiosną przyszłego roku nowej platformy odzieżowej w ramach grupy, finalizujemy ostatnie negocjacje z podmiotami, których marki będziemy oferować. Liczymy na równie dynamiczny rozwój tej części, jak w przypadku eobuwie.pl. To będzie oddzielny sklep internetowy z punktu widzenia klienta, z synergiami np. na poziomie CRM i cross-sellingiem - wyjaśnił Czyczerski.

Dodał, że spółka ma też plany dynamicznego rozwoju sieci sklepów omnichannel eobuwie.pl.

- Do końca roku w tym koncepcie będzie ok. 10 sklepów, w przyszłym roku otworzymy ich znacznie więcej. Kontynuujemy też rozwój projektu esize. me, czyli personalizacji wymiaru butów i dokładnego ich dopasowania do stopy. Projekt ten może zrewolucjonizować obuwniczy e-commerce - powiedział.

Czyczerski poinformował, że wszystkie te działania wymagają dość dużych nakładów na rozwój bazy logistycznej.

- Pierwszy etap już częściowo sfinansowaliśmy, ale przed nami kolejne etapy rozbudowy centrum dystrybucyjnego, które ma sprostać potrzebom eobuwia. Docelowo w Zielonej Górze powstanie baza logistyczna o powierzchni nawet 150 tys. m kw. Będzie ona obsługiwać wszystkie sklepy e-commerce grupy CCC. Będzie też stanowić podstawę platformy e-commerce dla zewnętrznych podmiotów - powiedział.

Na początku października CCC podało, że narastająco od początku roku przychody w kanale internetowym grupy, w ramach którego raportowana jest m.in. sprzedaż eobuwie.pl, wyniosły 646 mln zł i były wyższe o 59 proc. w stosunku do roku 2017.

Przychody ze sprzedaży w internecie stanowiły 19,8 proc. łącznej sprzedaży grupy CCC w pierwszym półroczu 2018 roku.

Sprawdź bieżące notowania CCC na stronach BIZNES INTERIA.PL

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »