Hiszpańskie emerytury na rozdrożu

Aktualny model systemu emerytalnego może przetrwać najwyżej 10 lat - ostrzega hiszpański rząd. Do grudnia emerytury kosztować będą kasę państwa prawie 145 mld euro, co stanowi 41 proc. wszystkich wydatków. W 2019 roku - osiągną połowę przewidzianych w budżecie wydatków. Eksperci ostrzegają, że przed załamaniem systemu emerytalnego może uratować Hiszpanów tylko szybka i drastyczna reforma.

- Obowiązujący system emerytalny jest w stanie wytrzymać najwyżej do 2028 roku. Potem trzeba będzie szukać innych rozwiązań - ostrzegał w Madrycie Octavio Granado, wiceminister pracy, migracji i ubezpieczeń społecznych. Aktualny system emerytalny został przyjęty w Hiszpanii w 1995 roku i przypieczętowany tzw. Paktem z Toledo. Zdecydowano wtedy, że wiek emerytalny wyniesie 65 lat, a wysokość emerytur będzie rekompensowana co roku o poziom inflacji. Aby zagwarantować wypłacalność systemu, przy hiszpańskim ZUS-ie (Seguridad Social) powstał Fundusz Rezerw potocznie zwany Skarbonką Emerytur, do którego przekazywano nadwyżki ze składek ubezpieczeń.

Reklama

Zgodnie z hiszpańskim prawem, z Funduszu można korzystać jedynie podczas kryzysu. Tak się też stało. Jego zasoby zmalały z prawie 67 mld euro w 2011 roku do ponad 8 mld euro w 2017 roku. Jest to mniej niż wyniesie w tym roku wzrost wydatków na emerytury (9,23 mld euro).

Problemowi miała zaradzić przyjęta w 2013 roku reforma systemu emerytalnego, do której zmusiła hiszpański rząd Komisja Europejska. Zakończono wtedy z waloryzacją emerytur o wskaźnik inflacji. Od pięciu lat są one podnoszone średnio o 0,25 procent w skali roku. Dla porównania - ubiegłoroczna inflacja wyniosła 1,96 proc. Aby opóźnić odchodzenie na emerytury pokolenia baby-boomu, osób urodzonych po 1955 roku, o 2 lata, z 65 do 67 lat, podwyższono wiek emerytalny. Jednak wydatki państwa na wypłaty wciąż rosną, średnio o 5 procent w skali roku.

Tymczasem pomysłu na reformę emerytur wciąż nie ma. Związki zawodowe domagają się ich wzrostu, coraz częściej na ulice hiszpańskich miast wychodzą emeryci, którzy sprzeciwiają się coraz niższym wypłatom. W Hiszpanii jest ponad 6,5 miliona emerytów. Eksperci zachęcają rząd do szybkich działań i przypominają, że w 2050 roku Hiszpania będzie jednym z najstarszych krajów świata. Ponad 35 proc. społeczeństwa będzie mieć powyżej 65 lat.

ew

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »