Choć transformacja energetyczna to proces rozciągnięty na lata, niektóre momenty wybijają się jako szczególnie znaczące. Pierwsza połowa 2025 roku okazała się jednym z nich. Właśnie wtedy, jak wynika z raportu brytyjskiego think tanku Ember, światowy system energetyczny wykonał wyraźny krok w stronę przyszłości zdominowanej przez czystą energię. To nie tylko zwrot w liczbach - to również istotny sygnał zmian zachodzących w najważniejszych gospodarkach świata.
Słońce i wiatr zdetronizowały węgiel
Z danych zawartych w raporcie wynika, że w pierwszym półroczu 2025 roku farmy słoneczne i wiatrowe dostarczyły więcej energii niż wszystkie elektrownie węglowe razem wzięte. Udział tych dwóch źródeł w światowej produkcji prądu osiągnął 34,3 proc., podczas gdy udział węgla spadł do 33,1 proc.
Za dominację odnawialnych źródeł odpowiadał przede wszystkim dynamiczny rozwój energetyki słonecznej, która odnotowała wzrost produkcji aż o 31 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Energia wiatrowa również zanotowała wzrost - o 7,7 proc. Łącznie zaspokoiły więcej niż cały wzrost globalnego zapotrzebowania na energię elektryczną, który wyniósł 2,6 proc.
Chińska dominacja, światowy efekt
Z raportu Ember wynika, że to właśnie Chiny napędzały ponad połowę światowego wzrostu produkcji energii słonecznej - dokładnie 55 proc. Kolejne miejsca zajęły: Stany Zjednoczone (14 proc.), Unia Europejska (12 proc.), Indie (5,6 proc.) i Brazylia (3,2 proc.).
Jednocześnie produkcja energii z paliw kopalnych zaczęła spadać - w skali globalnej o 0,3 proc. Spadki odnotowano m.in. w Chinach i Indiach, gdzie odnawialne źródła energii zaspokoiły rosnące zapotrzebowanie. Odmienna sytuacja miała miejsce w USA i Unii Europejskiej - tam odnotowano wzrost produkcji energii z paliw kopalnych, co było m.in. skutkiem spadku generacji z wiatru, wody i biomasy.
"To początek zmiany" - raport Ember komentuje ekspertka
Choć spadek emisji CO2 z sektora energetycznego w pierwszym półroczu 2025 roku był symboliczny - wyniósł zaledwie 0,2 proc. - autorzy raportu podkreślają, że jesteśmy świadkami momentu przełomowego.
"Obserwujemy pierwsze oznaki przełomowego momentu" - skomentowała dane Małgorzata Wiatros-Motyka, autorka raportu i analityczka ds. energii elektrycznej w Ember. "Energia słoneczna i wiatrowa rozwijają się obecnie na tyle szybko, że zaspokajają rosnący popyt na energię elektryczną na świecie. To początek zmiany, w której czysta energia dotrzymuje kroku wzrostowi popytu" - dodała.
Jak podaje Ember, analiza opiera się na miesięcznych danych z 88 krajów - odpowiadających za 93 proc. światowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Szczegółowo przyjrzano się również czterem największym emitentom CO2: Chinom, Indiom, Stanom Zjednoczonym i Unii Europejskiej, które łącznie generują 63 proc. globalnej produkcji energii elektrycznej oraz 64 proc. emisji z sektora energetycznego.
Nowy kierunek w energetyce, ale nie koniec drogi
Choć dane z raportu wskazują na rosnącą rolę energii odnawialnej i zmniejszający się udział węgla, eksperci ostrzegają przed samozadowoleniem. Świat stoi przed ogromnymi wyzwaniami: rosnącym zapotrzebowaniem na energię, potrzebą modernizacji sieci przesyłowych i koniecznością stabilizacji produkcji z OZE.
Jedno jest jednak pewne. Rok 2025 zapisał się w historii energetyki jako moment, w którym czysta energia po raz pierwszy wyszła na prowadzenie.
Agata Siwek










