Nie(krwawe) egzekucje lichwy

Szerząca się brutalizacja życia politycznego daje ciche przyzwolenie na działania wykraczające poza kanon ludzkich zachowań.

Od zarania dziejów biedzie towarzyszyła lichwa. Czy w dzisiejszych czasach umieścilibyśmy lichwiarzy, właścicieli instytucji para bankowych w piekle, jak to uczynił Dante Alighieri w "Boskiej komedii"? A może - jak on - jeszcze niżej niż morderców?

W internecie, na portalach pożyczkowych i portalach pośredników finansowych aż roi się od wołania o pomoc finansową - pożyczkę ostatniej szansy. Ci, którzy tam piszą, znaleźli się w sytuacji bez wyjścia - banki nie udzielą im pożyczki, a mają komornika "na głowie", chore dzieci, grozi im eksmisja z mieszkania... Wiedzą o tym lichwiarze i tam też "polują", ponieważ potrzebujący podają swoje e-maile, numery telefonów.

Reklama

- Anna: Witam! Potrzebuję pilnie pożyczyć 7 tys. zł na okres do 3 miesięcy. Jeśli ktoś faktycznie może pomóc, to bardzo proszę o kontakt. Instytucje bankowe odpadają, gdyż mam okropny BIK. Ale żadnych wpłat, przedpłat itp. Pozdrawiam wszystkich zadłużonych...

- Ola: Witam, jestem zadłużona, a wszystko zaczęło się od wynajęcia mieszkania. Najpierw kilka małych kredytów, potem konsolidacja. Komornik zabiera mi z wypłaty 650 zł, potem jeszcze PKO SA 8000 tys. zł. Żeby nie wyłączyli prądu to PROFIT kredyt - z 2000 zł. Zrobiło się już 8000 tys. zł (komornik na karku). Chciałam spłacić i wzięłam z Provident 2000 zł, a zrobiło się 3500zł i jeszcze zaległości czynszowe 1700 zł i grozi mi eksmisja, proszę o pomoc...

- Jolka: Pilnie potrzebuję pożyczki. Obecnie mam zajęcie komornicze i chciałbym spłacić zobowiązania oraz mieć na leczenie dzieci, gdyż obydwoje mi poważnie zachorowały. Proszę o kontakt, tylko bez żadnych przedpłat , pomóżcie wydostać się z tego, potrzebuje 35000 zł(...).

Prawo dżungli

Firmy pożyczkowe, osoby prywatne (tzw. parabanki) prześcigają się w ofertach dla tych, którzy zostali wykluczeni przez system bankowy. Częstą praktyką jest pobieranie, przez "firmy krzak" i nie tylko, wysokich opłat przygotowawczych lub wynagrodzenia za cały okres kredytowania jeszcze przed podpisaniem umowy, a następnie nieudzielanie pożyczki i zatrzymywanie przedpłat. Nieuczciwe firmy - często jest to jednoosobowa działalność gospodarcza - wykorzystują nieprecyzyjne prawo (do konstrukcji umów), które umożliwia odmowę udzielenia pożyczki na podstawie pozornie obiektywnych kryteriów np. braku stosownego zabezpieczenia. Jednocześnie wymagane zabezpieczenia wynosi nawet 250 proc. wartości pożyczki, co z góry przesądza o negatywnym rozpatrzeniu wniosku konsumenta.

W internecie pojawiają się ostrzeżenia, ale będący w potrzebie finansowej lekceważą je i często stają się łatwym łupem nieuczciwych "pożyczkodawców".

- Zośka: Wszystkie pożyczki bez BIG to oszustwo, właściciel portalu pożyczkowego za każdym razem kasuje moje wpisy, aby inni się nie dowiedzieli. Od dwóch lat poszukuję pomocy, przerabiam SMS za 30 zł i przedpłaty za uzyskanie kredytu i nic. Obecnie mam firmy windykacyjne, które wyzywają mnie od oszustów i złodziei, komornika i sprawy sądowe. Odechciało mi się żyć, a potrzebuje 50 tys. zł. Jeden windykator powiedział mi: "Nas nie interesuje twój los, możesz nawet zdechnąć z głodu, ale spłacić musisz". Teraz czeka mnie już tylko więzienie.

- Janek: Witam. Solidaryzuje się z panią, która dodała komentarz 28.02.2012 r. Oczywiście ta kobieta ma rację. W internecie to tylko najpierw wpłać, a później żadnego śladu po tym, kto oferuje pomoc i wziął przedpłatę. Zmienia e-maila i zeruje konto i występuje pod innym nazwiskiem. Miałem już styczność z taką osobą. Dziwię się tylko, co robi policja, która niby tak tropi internetowych przestępców(...).

Casus zaradnego lichwiarza

Kiedy są potrzebne pieniądze na pogrzeb, odbudowanie zalanego powodzią domu, zapłacenie zaległych rat czynszowych, leczenie dzieci, wiele osób bez zaplecza rodzinnego, wsparcia bliskich ucieka się o pomoc do firm, lichwiarzy, którzy oferują: "pożyczki od zaraz", "pożyczki bez poręczeń", "pożyczki bez BIK-u". Ta doraźna pomoc często zamienia się w jeszcze większą tragedię.

I tak np. w małej miejscowości woj. mazowieckiego, w małym miasteczku, gdzie wszyscy się znają mieszkał od lat Tadeusz X. Niemal każdy mógł u niego pożyczyć pieniądze, ale procent był iście lichwiarski - 20 proc. w skali miesiąca od pożyczonej kwoty. Oferował 500 zł i... 500 tys. zł. Ale biada temu, kto na czas nie spłacił zaciągniętego długu. Ów szanowany powszechnie lichwiarz miał swoje mniej lub bardziej bezkrwawe sposoby egzekucji należności. Pan X jako windykator był niezwykle skuteczny. Potrafił tak pobić niesfornego dłużnika, że sam chętnie przepisywał mu samochód, działkę, dom. Potrafił także grozić spaleniem domu, porwaniem dziecka... W miejscowości wszyscy wiedzieli, że zawsze pożyczy pieniądze, ale niech się ma na baczności ten, kto nie wywiązał się ze zobowiązań. Ludzie bali się donieść policji, ponieważ nie chcieli tracić ostatniej "deski" ratunku, i szli do krwawego lichwiarza, ponieważ nie posiadali zdolności kredytowej, żaden z pracowników banku nie chciał z nimi nawet rozmawiać. To jeden z nagłośnionych ostatnio przez media przypadków bezwzględnej lichwy...

A ile jest "oficjalnych" egzekucji komorniczych? Ile spraw o eksmisję, zabierania dzieci matce, ponieważ nie zapłaciła na czas 2 tys. zł należności? Szerząca się brutalizacja życia politycznego daje ciche przyzwolenie na działania wykraczające poza kanon ludzkich zachowań.

Badanie świadomości Wyniki badania przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie UOKiK potwierdzają niską świadomość Polaków o parabankach. Na pytanie, czym jest parabank, odpowiedzi nie znało 54 proc. zapytanych konsumentów. Co dziesiąty badany uważał, że jest to bank, który łatwo i szybko udziela pożyczek. Ponad połowa nie umiała odpowiedzieć na pytanie, co się stanie z pieniędzmi powierzonymi para bankowi w sytuacji jego bankructwa. 29 europejskich państw sprawdziło łącznie 562 strony internetowe oferujące pożyczki. Jak się okazało, oferty nie informowały o rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania, która określa koszt kredytu, dodatkowych opłatach, np. za ubezpieczenie, czy okresie obowiązywania umowy. Ponadto na stronach nie było informacji o istotnych elementach oferty mających wpływ na ostateczny koszt pożyczki, m.in. o czasie obowiązywania umowy czy opłacie przygotowawczej. 116 stron wprowadzało w błąd co do kosztów kredytu.

Egzekucje na bruk

Egzekucje na bruk - tak mówią sami urzędnicy o przepisach, które już wiosną 2013 roku uderzą w ludzi z wyrokami eksmisyjnymi (wtedy skończy się czas ochronny). Jeśli sąd nie przyzna im mieszkania socjalnego, to pomieszczenie tymczasowe musi zapewnić gmina. Lokal może być nawet "w pobliskiej miejscowości". Ale mieszkań socjalnych wszędzie brakuje. Zgodnie z nowym prawem komornik będzie czekać tylko sześć miesięcy na wskazanie takiego "pomieszczenia tymczasowego". Jeżeli przez rok gmina nie wskaże takiego lokalu, to komornik może przeprowadzić eksmisję do noclegowni. Jak wynika z danych Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, 40 tys. rodzin czeka na eksmisję w gminach, które dysponują połową mieszkań komunalnych w kraju.

- Sześć lat temu z wyrokami eksmisyjnymi (i prawem do lokalu socjalnego) żyło w Warszawie niecałe 1,7 tys. rodzin, dziś już ponad 2,7 tys. W Łodzi na eksmisję czeka całe miasteczko - blisko 6 tys. rodzin. W Krakowie ponad 5 tys., w Katowicach blisko 5 tys., w Poznaniu prawie 3 tys., w Bydgoszczy ponad tysiąc. Opole ma już ponad 300 wyroków eksmisyjnych do "pomieszczeń tymczasowych " (źródło: "Komornik śpi spokojnie", "Gazeta Wyborcza" 12.10.2012).

W internecie jest coraz więcej giełd wierzytelności, na których wystawiane są na sprzedaż długi nie tylko firm, ale i osób prywatnych. Nieważne, czy z tytułu niezwróconej pożyczki, czy z niezapłaconej faktury. Jeżeli dłużnik figuruje na takiej giełdzie, to prawdopodobnie wierzyciel ma kłopot z odzyskaniem pieniędzy.

Biedaelektorat

Biedaelektorat nie jest w kręgu zainteresowania obecnej ekipy rządzących. Cóż, z pewnej perspektywy biedy nie widać, a nawet może mieć pewien "urok". Od pewnego czasu pojawiły się mylące symptomy - czyżby kogoś poruszyły drastyczne przypadki nieludzkiej krzywdy? A może interes banków? Skrzyknęli się "wielcy" tego świata i wypuścili społeczną kampanię przestrzegającą przed zgubnymi skutkami zadłużania się ponad miarę. Kampanię zorganizowało siedem instytucji publicznych: Bankowy Fundusz Gwarancyjny, Komenda Główna Policji, Komisja Nadzoru Finansowego, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Sprawiedliwości, Narodowy Bank Polski oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

- Wspólna społeczna akcja organizowana przez siedem instytucji, w tym UOKiK, jako główny cel stawia poinformowanie Polaków o ryzykach związanych z zaciąganiem pożyczek na wysoki procent oraz oszczędzaniem w instytucjach nie objętych nadzorem państwowym. To pierwszy tak duży projekt, w którym organizacje, ministerstwa łączą siły, by edukować konsumentów na rynku niełatwych usług finansowych - poinformowała Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK. Oprócz radia i telewizji, które w ramach misji społecznej zgodziły się na udział w przedsięwzięciu, o pomoc zostały poproszone episkopat, policja, kolejarze i ZUS. Ta kampania została zorganizowana jako odreagowanie na aferę Amber Gold, która pokazała, że znaczna część społeczeństwa nie odróżnia banków od parabanków. Okazuje się, że większość Polaków nie rozumie, że pieniądze inwestowane poza systemem bankowym nie są objęte żadnymi gwarancjami.

Niekorzystna rekomendacja T

KNF (której przewodniczący jest powoływany i zatwierdzany przez prezesa Rady Ministrów) wprowadziła w 2010 roku restrykcyjną dla potencjalnych kredytobiorców rekomendację T. Wielu ekspertów szacuje, że po wprowadzeniu tej rekomendacji wykluczono z akcji kredytowej kilka milionów Polaków, tych o najniższych dochodach. Wielu z nich z konieczności stało się klientami z firm spoza sektora bankowego, nie podlegających nadzorowi państwowemu nadzorcy. I znowu za późno nastąpiło przebudzenie decydentów.

- Dotychczasowe rozwiązania były dość restrykcyjne i ograniczały możliwości banków. Pracujemy nad tym, żeby ułatwić możliwość udzielania kredytu konsumpcyjnego, zwłaszcza tych o najniższych nominałach - powiedział Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF. Ostateczna decyzja ma zapaść do końca listopada (czyli w chwili oddawania tego numeru do druku). - Wydaje się, że na tym etapie rozwoju i biorąc pod uwagę sytuację finansową banków, jest to dopuszczalna rzecz, żeby banki w zakresie kredytu konsumpcyjnego mogły mieć możliwość, powtarzam możliwość, zwiększenia swojego ryzyka. Potem, do końca roku, też chcielibyśmy podjąć decyzje dotyczące rekomendacji S, która dotyczy kredytów hipotecznych - dodał Jakubiak.

W opinii władz urzędu nadzoru należy zmienić najbardziej restrykcyjne przepisy dotyczące kredytów mieszkaniowych. - Chodzi o sposób wyliczenia zdolności kredytowej, ograniczenie, które dotyczy zdolności kredytowej tylko do 25 lat. Chcemy zostawić więcej luzu decyzyjnego samym bankom, żeby one w tej swojej polityce, która będzie akceptowana przez radę nadzorczą, określały te zasady, jakimi będą się kierowały podczas udzielania kredytów - podkreśla szef nadzoru finansowego. Jeśli nic nie zakłóci prac, przepisy dotyczące rekomendacji S zaczęłyby obowiązywać 1 stycznia 2013 roku.

Należy mieć nadzieję, że wraz z bardziej ludzkim podejściem banków do klientów znaczna grupa Polaków odzyska niesłusznie zabraną zdolność zapożyczania się. Tym z dobrą historią bankową zostanie przywrócona możliwość udzielenia pożyczki, nawet jeśli ich zarobki są mniejsze od najniższej płacy krajowej. Niski próg dochodowy przestanie być barierą dla sumiennych kredytobiorców. Zmniejszy się liczba osób narażonych na bezwzględną lichwę. Ale na tych bez szans nadal będzie czekać "niezawodni" lichwiarze. Tak było i będzie...

Historia zatacza koło

Lichwa to "pożyczanie pieniędzy na bardzo wysoki, niedozwolony procent i osiąganie z tego tytułu dużych korzyści" (Słownik Języka Polskiego, PWN). "Od wieków pieniądze czy inne materialne środki były pożyczane, szczególnie w trudnych czasach nieurodzajów, wojen, klęsk żywiołowych. Brano za to znaczną rekompensatę. Często towarzyszyły temu nadużycia: wierzyciel samowolnie podnosił odsetki, niewypłacalnego pozbawiał wszelkich środków do życia lub po prostu mordował, zniewalał mu rodzinę... Transakcja pożyczki na procent była znana niemal wszystkich społecznościach starożytnych,

np. u Egipcjan, u narodów Bliskiego Wschodu. "Kodeks Hammurabiego" z 1750 r. p.n.e. ustala próg odsetek na 8 i 1/3 procenta w stosunku rocznym. Dokładnie ten sam procent poleca "Kodeks Justyniana" w ponad dwa tysiące dwieście lat później" - napisał Władysław Pomarański w "Kronikarzu - Magazynie obywatelskim".

Dante Alighieri w "Boskiej komedii" umieszcza lichwiarza w piekle niżej niż mordercę, razem z tymi, którzy w owych czasach uchodzili za największych zbrodniarzy: bluźniercami i kazirodcami. Ale Dante miał powód - jeden z Madyceuszy Florencji, bankier i lichwiarz skazał go na banicję.

Skargi do KNF

Co czwarta ze skarg dotyczących kredytów, które napłynęły w 2010 roku do Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, była związana z problemami w regulowaniu zobowiązań (windykacją, nieterminową spłatą, wypowiedzeniem umowy z winy klienta, niewłaściwym - według klienta - badaniem zdolności kredytowej). W części z nich ujawnił się także problem "pętli zadłużenia".

Konsumencie, uważaj na swoje finanse! Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, preses UOKiK: "Gotówka bez BIK", "Najtaniej na rynku", "Z komornikiem i na dowód" - takimi hasłami firmy pożyczkowe zachęcają konsumentów do skorzystania ze swoich ofert. Aby je uatrakcyjnić, proponują również dodatkowe usługi, np. wizytę akwizytora w domu klienta. Na rynku dostępnych jest wiele ofert instytucji para bankowych, na które decydują się osoby znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej, lub ci, którym banki odmówiły kredytu. W konsekwencji często popadają w spiralę kredytową, a okazyjna pożyczka, która miała pomóc w spłacie długów, okazuje się pułapką bez wyjścia. Obecnie prowadzimy blisko 30 postępowań, w ramach których analizujemy działania instytucji para bankowych. Sprawdzamy wzorce umów i regulaminy pod kątem występowania klauzul niedozwolonych, a także reklamy. Na trop nieuczciwych przedsiębiorców naprowadzają nas m.in. poszkodowani konsumenci (...). Już samo hasło "Bez BIK, nawet bez zdolności kredytowej" powinno być ostrzeżeniem dla konsumenta. Może to bowiem oznaczać, że para bank nie bada zdolności spłaty zaciągniętego zobowiązania. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, ze w ogóle nie planuje udzielić klientowi pożyczki, a jedynie wyłudzić od niego wysokie wynagrodzenie lub opłatę przygotowawczą. Należy pamiętać, że każdy pożyczkodawca ma obowiązek oceniać ryzyko kredytowe konsumenta przed zawarciem umowy, co wynika z art. 9 ustawy o kredycie konsumenckim!

Małgorzata Dygas

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: komornik | życia | lichwiarze | parabanki | dług | lichwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »