Nie chcą już pracować po 60

Przyszli emeryci nie spoglądają w swoją finansową przyszłość z optymizmem - tylko co trzecia aktywna zawodowo osoba na świecie spodziewa się utrzymania obecnego standardu życia po zakończeniu kariery zawodowej. Takie wnioski płyną z globalnego raportu o postawach wobec emerytury opublikowanego przez bank HSBC.

Co czwarta uważa wręcz, że państwowe systemy emerytalne przestaną istnieć zanim osiągnie wiek emerytalny. Jednocześnie, przedstawiciele najmłodszego pokolenia aktywnego na rynku pracy (Milenialsi) oczekują, że na emeryturę przejdą w wieku 59 lat. Tylko 10 proc. z nich zakłada, że będzie pracować po 65. roku życia. Takie wnioski płyną z globalnego raportu o postawach wobec emerytury opublikowanego przez bank HSBC.

Przyszli emeryci będą mieli gorzej

Zmienność sytuacji w globalnej gospodarce i niepewność co do jej dalszych losów sprawia,

Reklama

że wygodne życie po zakończeniu kariery zawodowej wydaje się przyszłym emerytom mało realne. Liczy na to tylko 1 na 3 z przeszło 18 tys. pracujących osób z 16 krajów poddanych badaniu przez bank HSBC. Prawie dwie trzecie respondentów przewiduje, że będą musieli kontynuować pracę po osiągnięciu wieku emerytalnego w jakimś zakresie, aby móc sfinansować swoje potrzeby. W obliczu starzenia się społeczeństw i rosnącego zadłużenia krajów, 24 proc. z nich obawia się, że państwowe systemy emerytalne przestaną istnieć zanim osiągną oni wiek emerytalny.

Nie chcą pracować tak długo, jak ich rodzice

Uczestnicy badania, wśród których znajdują się przedstawiciele trzech powojennych pokoleń, przewidują że na emeryturę przejdą w wieku średnio 61 lat, a długość ich życia wyniesie 81 lat. Podobnie jak w wielu innych aspektach życia, tak i w oczekiwaniach dotyczących momentu przejścia na emeryturę, widoczne są międzypokoleniowe różnice. Podczas gdy pracownicy urodzeni w latach 1945-1965 (tzw. "baby boomers"), a więc rodzice Milenialsów (1980-1997), przewidują, że zakończą aktywność zawodową w wieku 64 lat, Milenialsi oczekują, że będą pracowali 5 lat krócej niż ich rodzice i że przejdą na emeryturę w wieku niespełna 60 lat.

Wciąż niełatwa sytuacja gospodarcza na świecie i niekorzystne trendy demograficzne w wielu krajach sprawiają, że kolejne pokolenia emerytów mogą być w trudniejszym położeniu finansowym niż dzisiejsi seniorzy - mówi Dariusz Kucharski, członek zarządu i dyrektor zarządzający Pionem Ryzyka w HSBC Bank Polska S.A.

Jedynie co dziesiąty uczestnik badania uważa, że Milenialsi są na dobrej pozycji, aby mieć wygodne życie na emeryturze. Dla porównania: 42 proc. jest przekonanych, że "baby boomers" mogą liczyć na wygodną "jesień życia". Co ciekawe sami Milenialsi również nie są nastawieni optymistycznie: jedynie 14% przedstawicieli tego pokolenia przyznało, że ich perspektywy emerytalne są dobre.

Jak wynika z naszych badań, Milenialsi przewidują, że będą żyli krócej niż starsze pokolenia. Podczas gdy ich rodzice mają nadzieję, że osiągną wiek 84 lat, urodzeni w latach 1980-1997 zakładają, że nie dożyją osiemdziesiątki. Milenialsi chcą korzystać z życia, póki trwa, a w swoim systemie wartości pracę stawiają niżej niż inne aspekty życia, co jest charakterystyczne dla tego pokolenia - dodaje Dariusz Kucharski.

Przygotowują się na przyszłość

Milenialsom nie można jednak zarzucić braku świadomości ich położenia jako przyszłych emerytów. Ponad dwie trzecie przedstawicieli tego pokolenia przebadanych przez HSBC zaczęło już oszczędzać na emeryturę, mimo, że najstarsi z nich nie osiągnęli jeszcze 40. roku życia i mają przed sobą jeszcze dwie-trzy dekady pracy. Jedynie 26 proc. z nich nie zadbało jeszcze o budowanie zabezpieczenia finansowego na "jesień życia", podczas gdy wśród aktywnych zawodowo przedstawicieli pokolenia X (1966-1979) i "baby boomers", których od emerytury dzieli krótszy okres czasu, odsetek osób, które nie zaczęły oszczędzać na emeryturę, wynosi odpowiednio 25 proc. i 21 proc.

Od starszych pokoleń Milenialsów różni również większa gotowość do ograniczenia dzisiejszych wydatków na rzecz gromadzenia środków na przyszłość (Milenialsi - 65 proc., X - 55 proc., "baby boomers" - 54 proc.). W gronie osób urodzonych w latach 1980-1997 bardziej powszechne niż wśród ich rodziców jest również aktywne poszukiwanie informacji służących do podejmowania decyzji finansowych (61 proc. versus 50 proc.) czy zmiana produktów finansowych, z których korzystają, w celu uzyskania lepszej oferty czy wyższego zwrotu z inwestycji (51 proc. versus 39 proc.).

żródło HSBC opracował MZB

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: emerytura | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »