Bank potwierdził w niedzielę 26 października, że jego monitoring wykrył przestępcze transakcje przy użyciu kart płatniczych klientów. W poniedziałek poinformował z kolei w oświadczeniu, że zwrócił już środki wszystkim poszkodowanym klientom.
Atak na klientów Santandera. Wzrosła liczba zgłoszeń od poszkodowanych
Liczba osób, z których kont w miniony weekend wypłacono pieniądze, rośnie. "Wiemy, że do jednostek policji zgłosiło się już 187 poszkodowanych osób" - poinformował kom. Zagórski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu mł. insp. Andrzej Borowiak w rozmowie z Interią Biznes tuż po 16:00 również potwierdził, że liczba zgłoszeń przyjętych przez policję w stolicy Wielkopolski od poszkodowanych klientów Santandera lekko wzrosła. - Możemy śmiało mówić o 90 zgłoszeniach - powiedział.
Z kolei mł. insp. Monika Chlebicz z KWP w Bydgoszczy po godzinie 18:00 przekazała naszej redakcji, że od rana w poniedziałek wpłynęło 28 nowych zgłoszeń od poszkodowanych na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, w związku z czym ich łączna liczba wzrosła do 102.
Kom. Zagórski z CBZC przekazał PAP, że za działaniami, w wyniku których klienci banku stracili pieniądze, nie stoi jedna, a kilka osób. "Z informacji, jakie mamy na ten temat, a także z naszych obserwacji, wynika, że w działania te było zaangażowanych kilka osób. Wiemy też, że działania te były zaplanowane i zorganizowane" - stwierdził.
Poziom przestępczości wymierzonej w klientów banków rośnie
Podkreślił przy tym, że z informacji, jakie posiada na ten moment, nie wynika, aby poszkodowane były również osoby, które posiadają rachunki w innych bankach. Zwrócił jednak uwagę, że poziom przestępczości wymierzonej przeciwko klientom banków rośnie. "W ostatnim czasie łódzcy funkcjonariusze CBZC zatrzymali 15 osób, które działały w zorganizowanej grupie przestępczej. Podając się za pracowników banków, przekonywali do przelewów na fałszywe rachunki, rzekomo w celu ochrony zgromadzonych oszczędności" - wyjaśnił Zagórski.
Jak dodał, zysk z przestępstw był legalizowany poprzez rachunki tzw. słupów, a także lokowany w kryptowalutach, za pomocą wpłat w bitomatach.












