Jak donosi portal sadyogrody.pl, na rynku polskiej kapusty trwa kryzys. Jest on odczuwalny mocno, ponieważ Polska jest największym producentem tego warzywa w całej Unii Europejskiej. Z danych ministerstwa rolnictwa wynika, że produkcja kapusty w naszym kraju utrzymuje się na poziomie ponad 630 tys. ton rocznie.
Producenci kapusty skarżą się na rosnący import. Głównie z Macedonii Północnej
Oprócz niskich cen kapusty w skupach, a także niskiego popytu, w producentów uderza rosnący import z zagranicy. Z danych podawanych przez resort rolnictwa - cytowanych przez serwis - wynika, że rośnie on z roku na rok.
W 2023 r. Polska zaimportowała ogółem 19,2 tys. ton kapusty białej, w 2024 r. było to już 24,6 tys. ton, a tylko od stycznia do końca sierpnia 2025 r. import warzywa sięgnął 24,4 tys. ton.
Głównym kierunkiem, skąd płynie do naszego kraju kapusta, jest Macedonia Północna. W tym roku do końca sierpnia przywieziono jej do Polski 6,7 tys. ton. Tymczasem z krajów Unii zaimportowano 12,9 tys. ton kapusty - głównie z Niemiec (5,6 tys. ton).
Jak wskazuje serwis - powołując się na dane resortu - z danych handlowych wynika, że w latach 2023-2024, a także w pierwszych ośmiu miesiącach tego roku, nie odnotowano importu białej kapusty z Ukrainy.
Rolnicy domagają się reakcji MRiRW. Resort odpowiada: Skupu nie będzie
Rolnicy i producenci domagają się od rządu zdecydowanych kroków, które powstrzymają rosnący import kapusty do Polski - zwłaszcza, że nasz kraj pozostaje największym producentem tego warzywa w UE. Głównym postulatem jest przeprowadzenie przez ministerstwo rolnictwa interwencyjnego skupu.
Minister rolnictwa Stefan Krajewski rozwiał jednak te nadzieje. Jak podają "SO", resort podkreśla, że przepisy Wspólnej Polityki Rolnej nie przewidują mechanizmu publicznego skupu interwencyjnego dla białej kapusty, który działałby tak jak dla zboża czy mleka.
"Dodatkowo przepisy WPR nie przyznają również uprawnień do podejmowania na szczeblu krajowym samodzielnych decyzji o zastosowaniu mechanizmów interwencyjnych wpływających na rynek, w tym na ceny skupu" - czytamy.
- Polska, podobnie jak inne państwa członkowskie, nie ma możliwości ingerowania w mechanizm kształtowania się cen - powiedział wprost minister Krajewski.
Producenci ziemniaków i papryki również w trudnej sytuacji
Wcześniej o podobną reakcję apelowali do MRiRW producenci ziemniaków. Tegoroczna nadwyżka niektórych warzyw sprawiła, że wielu plantatorom nie opłacało się ich zbierać. Pojawiły się nawet przypadki, że ceny oferowane rolnikom na skupach były tak niskie, że sam transport plonów stawał się nieopłacalny.
Z problemami mierzą się także producenci papryki. W wielu miejscach kraju organizowano samozbiory, podczas których każdy chętny mógł za darmo i samodzielnie zebrać tyle papryki, ile chciał. Jednak wiele osób przyjeżdżało na plantacje i płaciło rolnikom za ich pracę.











