Rzońca: Polacy na zmianach prawa stracą 700 zł rocznie
Ekonomista związany z Platformą Obywatelską Andrzej Rzońca przedstawił dziś wyliczenia, z których wynika, że na zmianach w niedawno przyjętej ustawie, ale także na zapowiadanych zmianach w prawie energetycznym i kilku innych projektach gospodarczych PiS, Polacy stracą nawet 700 złotych rocznie. Według Rzońcy o tyle właśnie mogą bowiem wzrosnąć rachunki i różne opłaty w każdym gospodarstwie domowym.
Politycy PiS zapewniają, że zmiany w prawie wodnym nie wpłyną na wysokość rachunków Polaków.
Na zarzuty ekonomisty PO odpowiada poseł Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Skurkiewicz. Polityk przypomina, że w ustawie są zapisy, przewidujące, że w latach 2018-2019 nie wzrosną opłaty za wodę i kanalizację.
Poseł Skurkiewicz dodał, że jeśli będą podwyżki cen, to jest to tylko w gestii samorządów. -- Wieszczenie, że społeczeństwo będzie płaciło 400, 500 czy nawet 700 złotych rocznie dodatkowych opłat absolutnie nijak się ma do rzeczywistości - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Według rządu, przyjęta przez parlament w lipcu nowelizacja ustawy o prawie wodnym w pełni realizuje unijną dyrektywę o polityce wodnej. Ustawa reguluje gospodarowanie wodami, w tym kształtowanie i ochronę zasobów wodnych, zarządzanie nimi oraz korzystanie z wód oraz sprawy własności wód i gruntów pokrytych wodami, a także zasady gospodarowania tymi składnikami jako majątkiem Skarbu Państwa.
W myśl nowych przepisów powstanie Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie", które w imieniu Skarbu Państwa będzie pełnić rolę gospodarza wszystkich wód publicznych. Dzięki takiemu rozwiązaniu będzie możliwe sprawniejsze zarządzanie zasobami wodnymi, a także planowanie inwestycji wieloletnich. Nowe przepisy mają również umożliwić uruchomienie 3,5 miliarda euro z funduszy europejskich, między innymi na inwestycje przeciwpowodziowe.
