Obywatelski projekt nowelizacji Karty Nauczyciela zakłada powiązanie wysokości wynagrodzeń nauczycieli z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Związek Nauczycielstwa Polskiego wniósł go do Sejmu w listopadzie 2021 r. Do rej propozycji wrócił obecny rząd.
35 mln zł na podwyżki dla nauczycieli. Budżet tego nie udźwignie
Do tej pory dedykowana mu podkomisja nadzwyczajna spotkała się trzy razy, z czego dwa posiedzenia miały charakter techniczny. Od marca Sejm nie informował o terminie kolejnego posiedzenia. Przewodniczący podkomisji Adam Krzemiński z KO wyjaśnił PAP, że od ostatniego czekał na opinię z Ministerstwa Finansów w sprawie skutków noweli dla budżetu państwa.
"Długo czekałem na tę opinię. Jednoznacznie dała ona do zrozumienia, że przy kosztach tej propozycji, które MF szacuje na około 35 miliardów złotych, nie ma możliwości, żeby ten projekt mógł się ziścić jako aktualne prawo" - powiedział.
Kolejne posiedzenie podkomisji miałoby się odbyć po przygotowaniu poprawek przez resort edukacji. Inaczej projekt "mógłby przepaść z uwagi na koszty". Do 2027 roku ma powstać nowy plan podwyżek dla nauczycieli zakładający nie "skokowy wzrost rzędu kilkudziesięciu miliardów, tylko płynne dochodzenie do tego poziomu", przekonywał przewodniczący podkomisji.
Nowacka: Trzeba dostosować wynagrodzenia nauczycieli do warunków
Jak przekonywała minister edukacji narodowej w rozmowie z PAP, resort pracuje nad rozwiązaniami uwzględniającymi kilka czynników:
"Demografia wskazuje, że będzie coraz mniej młodzieży. W 2026 r. spadek dzieci w wychowaniu przedszkolnym wyniesie około 8 proc. Różnice demograficzne są takie, że wyludniają się wsie i niektóre całe regiony i przeludniają miasta. Trzeba bardzo poważnie podejść do tego, żeby żaden nauczyciel nie był stratny" - tłumaczyła Barbara Nowacka.
Jej zdaniem należy "dostosować wynagrodzenia nauczycieli do tych zmieniających się warunków", jednak jest to "skomplikowana operacja".
"My się do tego bardzo poważnie przygotujemy (...) Moim priorytetem jest dbanie o godne, dobre płace i warunki pracy nauczycieli, i mam nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy będziemy gotowi" - dodała.
Minister edukacji narodowej: Nie planujemy rewolucji
Szefowa MEN zapytana, czy oznacza to, że zmieni się cały system ustalania wynagrodzeń nauczycieli, Nowacka stwierdziła:
"Nie poszłabym tak daleko. Natomiast musimy przygotować dłuższą strategię, w jaki sposób te wynagrodzenia będą się zmieniały przez lata. Nie planujemy rewolucji" - powiedziała Nowacka.
Jednocześnie przyznała, że jest zwolenniczką rozwiązania z projektu obywatelskiego ZNP, tj. aby płaca była powiązana ze wskaźnikiem zewnętrznym. Uważa, ze to dałoby nauczycielom poczucie stabilności:
"Wiem, że nauczyciele bardzo czekają, żeby to wreszcie drgnęło, ale nie chciałabym wylać dziecka z kąpielą albo złożyć propozycji, która spotka się z niechęcią Ministerstwa Finansów" - zastrzegła.
Nowacka nie sprecyzowała, kiedy nowa propozycja podwyżek dla nauczycieli będzie gotowa.











