Sondaż: Ignorujemy poważny problem, od którego nie uciekniemy na emeryturze

Zaledwie co trzeci Polak oszczędza na emeryturę samodzielnie, poza systemem obowiązkowych składek. Większość z nas twierdzi, że nie odkłada bo "nie musi", albo zajmie się tym w przyszłości.

Tymczasem jak pokazują wyliczenia ekspertów, państwa może po prostu nie stać na zapewnienie nam godnej emerytury. Jedynym sposobem, by temu zaradzić, jest zadbanie o swoją przyszłość samodzielnie.

Jak wynika z niezależnej analizy systemów emerytalnych Melbourne Mercer Global Pension Index, najlepiej o swoich emerytów dba Dania i Holandia. W zestawieniu został uwzględniony także polski system emerytalny. Znaleźliśmy się na 15. miejscu z 25 krajów branych pod uwagę, tuż obok USA i Republiki Południowej Afryki. Jak wskazują autorzy analizy, Polska posiada wiele dobrych rozwiązań, jednak w długim okresie może nie wywiązywać się ze swoich zobowiązań wobec obywateli. Do głównych zagrożeń należy duży deficyt ZUS, niski kapitał gromadzony przez przyszłych emerytów, poziom zadłużenia państwa oraz szybko starzejące się społeczeństwo. Jedną z najważniejszych rekomendacji zawartych w analizie jest nakłonienie Polaków do długoterminowego, dodatkowego oszczędzania na emeryturę .

Reklama

- Jak pokazują wyliczenia ZUS, świadczenia z kapitału uzbieranego wyłącznie z obowiązkowych składek nie zapewni nam dostatniego życia na starość. A trzeba pamiętać, że emerytura to coraz dłuższy etap życia współczesnego człowieka. Dziś na emeryturze ludzie żyją średnio 19 lat , a w przyszłości czas ten może się wydłużać. Nie można ignorować tego, że odpowiedzialność za godne przeżycie tego czasu w znacznym stopniu spoczywa na nas samych - mówi Monika Szlosek, Dyrektor Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej, Deutsche Bank.

Nie myślimy o starości

Tymczasem jak pokazuje badanie Deutsche Bank, bardzo niewiele osób odkłada dodatkowe pieniądze, poza obowiązkowymi składkami, aby w przyszłości zapewnić sobie lepszy poziom życia. Dziś deklaruje to mniej niż co trzeci dorosły Polak (28 proc.). Wynik ten niemal nie zmienił się od poprzedniej edycji badania w 2014 roku (różnica wynosi zaledwie 0,8 p.p.).

- Ani listy wysyłane co roku przez ZUS, ani liczne medialne doniesienia na temat prognozowanych bardzo niskich świadczeń dla przyszłych emerytów nie zmieniają naszego przekonania, że "jakoś to będzie" i państwo zatroszczy się o naszą sytuację materialną w jesieni życia. Tak jednak nie będzie, a im wcześniej zdamy sobie z tego sprawę, tym lepiej dla nas. Im wcześniej zaczniemy odkładać, tym jednostkowy wysiłek finansowy będzie mniejszy, a czas działać będzie na naszą korzyść, a nie przeciwko nam - mówi Monika Szlosek z Deutsche Bank.

Badanie Prudential pokazuje, skąd bierze się taka postawa. Prawie dwóch na trzech Polaków uważa, że przyszła emerytura zapewni im świadczenia w wysokości połowy ich obecnej pensji lub więcej. Tymczasem - jak prognozują eksperci - wszystko wskazuje na to, że będzie ona wynosić jedynie ok. 30 proc. naszego aktualnego wynagrodzenia.

Co więcej, według tego samego badania dwie trzecie Polaków nie odkłada na emeryturę ponieważ "nie musi", albo twierdzi, że zajmie się tym w przyszłości. - Takie beztroskie podejście może dla większości z nas skończyć się nieprzyjemnym rozczarowaniem po otrzymaniu pierwszej emerytury - mówi Monika Szlosek z Deutsche Bank.

W tym roku odnotowano pierwszy pozytywny sygnał, wskazujący na wzrost zainteresowania Polaków samodzielnym oszczędzaniem na starość. Według danych KNF, w ciągu pierwszych 6 miesięcy tego roku wartość oszczędności zgromadzonych na IKE wzrosła o niemal 10 proc., a w przypadku IKZE - o 33 proc . - To dobra wiadomość. Jednak pamiętajmy, że takie konta ma nadal zaledwie 10 proc. pracujących Polaków - mówi Monika Szlosek z Deutsche Bank.

Odkładają zamożni i wykształceni

Jak pokazują dane z badania Deutsche Bank, o zabezpieczeniu finansowym swojej emerytury częściej myślą mężczyźni (31 proc.) niż kobiety (25 proc.). Tymczasem wiele przesłanek przemawia za tym, że to właśnie panie powinny bardziej obawiać się o wysokość swojej emerytury. - Wynika to nie tylko z tego, że część kobiet będzie mieć krótszy czas stażu w pracy ze względu np. na urlopy macierzyńskie, ale także dlatego, że kobiety żyją dłużej niż mężczyźni - mówi Monika Szlosek z Deutsche Bank. Według danych GUS długość życia kobiet w Polce wynosi średnio ok. 81 lat, natomiast mężczyzn - 73 lata.

Na emeryturę najczęściej odkładają osoby w wieku 35-44 lata: 37 proc. - W tym wieku ludzie często mają już stabilną pozycję zawodową, mają wolne środki, a jednocześnie zaczynają już myśleć perspektywicznie o swojej przyszłości - mówi Monika Szlosek

z Deutsche Bank. Najrzadziej poza obowiązkowymi składkami pieniądze na przyszłość odkładają ci, którzy do wieku emerytalnego mają najdalej, czyli najmłodsi

respondenci - 18-24 lata (24 proc.) oraz osoby stojące na progu emerytury (w wieku 65 i więcej).

Na skłonność do oszczędzania wpływ ma m.in. poziom wykształcenia. Dodatkowe środki najczęściej odkładają osoby z dyplomem uczelni wyższej (35 proc.). W przypadku osób, które mają skończoną szkołę średnią odsetek ten wynosi 25 proc. a szkołę podstawową i zasadniczą zawodową - 20 proc. Na emeryturę częściej też odkładają osoby lepiej zarabiające. Wśród badanych o przychodach do 999 zł netto deklarowało to zaledwie 15 proc., podczas gdy w grupie osób zamożnych, o przychodach 5 tys. zł netto i więcej - 76 proc. - Chociaż osobom lepiej zarabiającym łatwiej oszczędzać, warto pamiętać, że nawet stosunkowo niewielka miesięczna kwota deponowana regularnie zdecydowanie zwiększy naszą emeryturę - mówi Monika Szlosek. Zakładając, że stopa zwrotu wynosi 3 proc. rocznie, wystarczy odkładać miesięcznie 225 zł przez 30 lat, aby uzyskać o 500 zł większą emeryturę przez 20 lat - wynika z wyliczeń ekspertów Deutsche Bank.

Oszczędzamy nieefektywnie

Jak pokazują wyniki badania Deutsche Bank, Polacy najczęściej odkładają pieniądze na emeryturę korzystając z konta oszczędnościowego. Robi tak 40 proc. osób, które oszczędzają. Jest to produkt, który preferują głównie kobiety - 46 proc. (w przypadku mężczyzn na takie rozwiązanie wskazało 34 proc.). Druga w kolejności była lokata, na której środki z myślą o emeryturze odkłada 14 proc. badanych. Depozyty są najbardziej popularne wśród osób starszych, w wieku 65 lat i więcej (33 proc. wskazań).

Zdaniem Moniki Szlosek z Deutsche Bank, te produkty oszczędnościowe nie są wystarczające, gdy chcemy odkładać przez długi czas, by zebrać kapitał na emeryturę.

- Pieniądze ulokowane na lokatach nie pracują tak wydajnie, jakby mogły. Dlatego rozwiązaniem może być inwestowanie części naszych pieniędzy w fundusze inwestycyjne, zachowując odpowiednią dywersyfikację. I nawet jeśli zdarza się, że przejściowo mogą one nie przynosić zadowalających rezultatów, to jednak w dłuższej perspektywie, np. kilkunastu lat, zapewniają możliwość uzyskania zdecydowanie lepszego zwrotu z naszych oszczędności, niż lokata czy konto oszczędnościowe - mówi. Fundusze inwestycyjne wybrało 9,1 proc. badanych.

Jak wynika z najnowszego badania Deutsche Bank, 16,3 proc. Polaków oszczędza przy pomocy specjalnych produktów oszczędnościowo-inwestycyjnych, a 10 proc. deklaruje posiadanie Indywidualnych Kont Emerytalnych lub IKZE.

Źródło: Deutsche Bank

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »