W skrócie
- Sprzedawcy węgla wprowadzają udogodnienia. W sprzedaży "bezdymny" węgiel i płatności na raty.
- Węgiel "błękitny" to paliwo premium - przez wysoką cenę nie jest popularne wśród klientów.
- Polski Alarm Smogowy ostrzega, że promowanie "ekologicznego" węgla może przedłużać żywot pozaklasowych kotłów i w rezultacie nie rozwiązuje problemów niskiej emisji.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Sezon grzewczy trwa w najlepsze - kilka milionów polskich gospodarstw domowych wciąż ogrzewa swoje domy węglem, a sprzedawcy robią wszystko, aby ruch w interesie trwał mimo trwającej dekarbonizacji - odchodzenia od brudnego paliwa. W ofercie można znaleźć bezdymny węgiel "błękitny", a nowe sposoby płatności mają umożliwić zakup na raty, z odroczoną płatnością, z wykorzystaniem najnowszych bankowych technik.
"Błękitny" dla wybranych. To węgiel "premium" - nie każdy może sobie na niego pozwolić
Paliwo bezdymne, innowacyjne, w 100 proc. z polskiego węgla - tak węgiel "Błękitny Plus" reklamuje Polska Grupa Górnicza - jeden z wiodących sprzedawców węgla dla gospodarstw domowych. "Błękitny Plus żarzy się i spala, w odpowiednich warunkach delikatnym, błękitnym płomieniem, bez iskier. Stąd nazwa" - tłumaczy PGG wskazując na parametry fizykochemiczne, które sprawiają, że "błękitny" staje się "jedną z najatrakcyjniejszych opcji do stosowania we wszystkich rodzajach kotłów". Szczególnie ważne jest w tym przypadku stwierdzenie "we wszystkich rodzajach kotłów", bowiem w Polsce wciąż nie brakuje pozaklasowych kopciuchów, w których ten "innowacyjny" i "prośrodowiskowy" produkt także może być wykorzystany.
- Już w założeniu węgiel "błękitny" w naszej ofercie jest produktem premium i nie spodziewamy się jego rekordowej sprzedaży - wyjaśnia w rozmowie z Interią Ewa Grudniok, rzeczniczka Polskiej Grupy Górniczej (PGG). "Błękitny Plus" sprzedaje się więc w sklepie PGG w "nieznacznych ilościach", ale jest w ofercie ze względu na jego mniejszą uciążliwość dla środowiska. Kłopot w tym, że kosztuje znacznie więcej niż zwykły groszek, orzech czy kostka. Nawet kilkaset złotych więcej na każdej tonie. To powoduje, że interesują się nim klienci świadomi jego zalet, a te - poza promowaną niskoemisyjnością - obejmują także wyższą kaloryczność. "Błękitny Plus" ma wartość opałową na poziomie co najmniej 28 MJ/kg, a to oznacza, że do uzyskania tej samej ilości ciepła potrzeba mniejszej ilości paliwa. "Nie dymi, nie brudzi, co przekłada się na większy komfort użytkowania, szczególnie w domach jednorodzinnych" - zachwala swoją ofertę Polska Grupa Węglowa.
Polski Alarm Smogowy: "Ekologiczny" węgiel to próba podtrzymania jego malejącej sprzedaży
Inne zdanie na temat "bezdymnego" i ekologicznego węgla ma Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.
- Naszym zdaniem, takie produkty jak węgiel błękitny służą głównie podtrzymaniu sprzedaży brudnego paliwa, z którym już nie jest nam po drodze - mówi Piotr Siergiej w rozmowie z Interią Biznes i dodaje, że promowanie "innowacyjnych" produktów węglowych niesie pewne niebezpieczeństwo.
- Nawet jeśli zgodzimy się, że węgiel "błękitny" jest - jak to się określa - "bezdymny", to wciąż jego spalanie wiąże się z emisją dwutlenku węgla. Poza tym, promowanie tego produktu tworzy wrażenie dobrej oferty dla posiadaczy kotłów pozaklasowych i opóźnia ich wycofywanie - alarmuje Piotr Siergiej.
Rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego dodaje w rozmowie z Interią, że "błękitny" być może ograniczy emisję na miejscu, bezpośrednio w gospodarstwach domowych opalanych węglem, jednak wciąż pozostanie emisyjny w procesie przeróbki i przygotowania do sprzedaży.
Na raty, z odroczoną płatnością, z wykorzystaniem najnowszych bankowych technik - tak teraz się kupuje węgiel
"Masz czas. Kup węgiel teraz - zapłać do 30 dni" - cytowana wcześniej rzeczniczka PGG Ewa Grudniok zwraca uwagę, że mijają czasy, gdy po węgiel jechało się w roboczej odzieży, w grubych rękawicach. - Postanowiliśmy wyjść z ofertą dla klientów obracających się w świecie cyfrowych finansów - tłumaczy, komentując ofertę PGG umożliwiającą nie tylko tradycyjne przelewy, ale także płatności Blikiem, zakupy na raty, czy z wykorzystaniem PayPo i "Blik Płacę później". - To są nowości w naszym sklepie i na razie nie chcemy podsumowywać ich popularności - mówi Ewa Grudniok podkreślając, że tradycyjne zakupy węgla z wizytą na składzie i pilnowaniem załadunku odchodzą do lamusa.
Co ciekawe, mimo wyraźnego pogorszenia pogody i znacznego ochłodzenia, nie ma boomu zakupowego w sklepie PGG. - Mogę powiedzieć tylko, że mamy już stałych klientów, którzy kupują systematycznie, także wiosną, korzystając z rozlicznych promocji i zniżek. Krótko mówiąc, węgla nie brakuje, a Polacy nauczeni doświadczeniem kupują opał z wyprzedzeniem, na długo przed rozpoczęciem sezonu grzewczego - podsumowuje Ewa Grudniok.
Dodajmy, że tradycyjnie węgiel bywa najtańszy (włączając w to sezonowe promocje) właśnie wiosną, gdy dobiega końca sezon grzewczy.
Ile kosztuje tona węgla jesienią 2025 roku?
Po cenowym szaleństwie towarzyszącym rozpoczęciu pełnoskalowej wojny w Ukrainie (węgla brakowało, a tona kosztowała nawet 4 tys. zł) od dawna nie ma już śladu. Cena węgla dla gospodarstw domowych ustabilizowała się i jest - jeśli weźmiemy pod uwagę skalę inflacji - w wielu przypadkach niższa niż przed wybuchem wojny. "Karlik" groszek luzem z "Ziemowita" kosztuje 1150 zł za tonę, a "Karolinka" (również groszek) pakowana w worki po 20 kg i dostarczana na wygodnej palecie - 1600 zł. Wspomniany wcześniej bezdymowy "Błękitny Plus" pakowany w worki to wydatek 1500 zł, ale - uwaga - za 750 kg. Cena powoduje, ze to "ekologiczne" paliwo nie jest pierwszym wyborem klientów.
Inne węglowe "gatunki" także trzymają cenę z poprzednich miesięcy - tona węgla typu "orzech" to wydatek rzędu 1400-1450 zł (można trafić taniej, ale tylko w ofercie "luzem"), a popularna "kostka" kosztuje od 1200 do 1250 zł.
Co zamiast węgla? Pellet drożeje, gaz będzie drożeć po wprowadzeniu ETS2 - pozostają pompy ciepła
Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego zwraca uwagę w rozmowie z Interią, że wydatki na ogrzewanie węglem należą do stosunkowo wysokich, wziąwszy pod uwagę, że węgiel bywa wykorzystywany do ogrzania domów nieocieplonych. - Gaz, choć wydaje się obecnie wciąż dobrym wyborem, będzie drożeć w najbliższych latach z powodu wprowadzenia systemu ETS2. Pozostają systemy grzewcze oparte na energii elektrycznej - pompy ciepła.
Polski Alarm Smogowy, jak co roku, przygotowuje smogową mapę Polski. Już wiadomo, że niechlubne pierwsze miejsce ponownie przypadnie niewielkiemu, pogórniczemu miastu na Dolnym Śląsku, niedaleko Wałbrzycha. - Smog w polskich miastach to w dużej problem spowodowany niską emisją z kotłów węglowych - przypomina Piotr Siergiej podkreślając, że - jego zdaniem - wszelkie próby ratowania węgla jako paliwa do ogrzewania domów to przedłużanie kosztownego wygaszania górnictwa.
Jacek Świder













