UOKiK wraca do ubiegłorocznych promocji Biedronki, gdzie w ramach jednodniowych akcji sieć proponowała "Zwrot 100 proc. na voucher". To proste sformułowanie kryło jednak niejasne zasady, a klienci nie otrzymywali tego, co obiecano.
Ponad 100 mln kary dla Biedronki za zwrot na voucher
W ramach promocji "Specjalna Środa" i "Walentynkowa Środa" Biedronka za kupienie określonych produktów oferowała kupon, który w teorii oznaczał zwrot 100 proc. wartości zakupu na voucher.
"Okazało się jednak, że warunki wykorzystania vouchera były bardziej skomplikowane, niż przedstawiały to reklamy w radiu, aplikacji mobilnej, profilu Biedronki na Facebooku czy sklepach sieci. Konsumenci nie mogli wykorzystać go przy następnych zakupach na dowolny asortyment" - tłumaczy UOKiK w komunikacie.
Urzędnicy postawili sieci zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów, a Prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył na Jeronimo Martins Polska blisko 105 mln zł kary.
Niejasne warunki bonusu. "Co ma wspólnego tulipan z mrożonkami"?
Konsumenci skarżyli się, że Biedronka w aplikacji podawała przykładowo: "Kup ptasie mleczko i otrzymaj voucher gratis o równowartości zakupu. A po zakupie z kasy wychodzi voucher, ale na ZAKUP soków o minimalnej wartości 25 zł". UOKiK zwrócił uwagę, że większość produktów promocyjnych nie była powiązana z tymi otrzymanymi w ramach vouchera.
Na przykład za zakup parówek przysługiwał voucher na owoce i warzywa, za kupno czekolady - na kosmetyki, za kupno mięsa - na słodycze.
"A co mają wspólnego tulipany z mrożonkami?", "Gdy otrzymałem voucher, okazało się, że umożliwia on zakup jedynie środków piorących" - czytamy w skargach publikowanych przez UOKiK.
Ostatecznie konsumenci nie mieli realnej możliwości zapoznania się ze wszystkimi warunkami akcji promocyjnych w momencie, gdy decydowali się z nich skorzystać. To, o czym klientom Biedronki nie powiedziano w materiałach reklamowych, miało duże znaczenie dla oceny atrakcyjności promocji i podjęcia decyzji o zakupach.
Biedronka celowo ukrywała warunki promocji?
Niejasne były nie tylko kategorie produktów, na które można wykorzystać voucher, ale także:
- warunki zrobienia zakupów za minimalną kwotę, która przewyższała wartość vouchera,
- limit jednego vouchera na osobę,
- limit zwrotu przy produktach na wagę (można było dowiedzieć się tego tylko z regulaminu na stronie biedronka.pl)
"Przedsiębiorca w przekazie reklamowym zachęcającym do zrobienia zakupów pominął bardzo istotne informacje i warunki akcji promocyjnych, w tym ich ograniczenia. Przekaz marketingowy powinien zawierać informacje najważniejsze z punktu widzenia konsumentów, tak żeby nie musieli docierać do nich samodzielnie" - mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny cytowany w komunikacie.
Biedronka reaguje na karę. "Będziemy nadal oferować klientom"
UOKiK stwierdził, że Jeronimo Martins umyślnie naruszyło zbiorowe interesów konsumentów podczas akcji "Specjalna Środa" i "Walentynkowa Środa", stąd kara w wysokości 104 722 016 zł. Na najnowszą decyzję UOKiK szybko zareagowało biuro prasowe sieci Biedronka:
"Opierając się na faktach, będziemy bronić naszego stanowiska i zaskarżymy decyzję Prezesa UOKiK do sądu. Ubolewamy, że w trakcie badania tej sprawy Urząd nie zgodził się z siecią, która nieustannie stwarza polskim klientom możliwości oszczędzania" - czytamy w oświadczeniu Biedronki dla WP Finanse.
Biuro prasowe zapewnia jednocześnie, że "Biedronka będzie nadal oferować swoim klientom najbardziej konkurencyjną ofertę na polskim rynku". Decyzja UOKiK nie jest prawomocna, a spółka możne złożyć odwołanie do sądu.












