LOT jest najpoważniejszym kandydatem do przejęcia linii Smartwings, których głównym właścicielem jest czeski miliarder Jiri Simane, informuje "DGP". Negocjacje przyspieszyły w ostatnich tygodniach, a z rozmów wycofały się izraelskie linie Israrir.
LOT może przejąć czeskie linie lotnicze
Ministerstwo Infrastruktury nie udziela oficjalnego komentarza. Jak dowiedział się dziennik, liczy jednak na zamknięcie transakcji przed końcem roku. Przejęcie czeskich linii lotniczych dałoby narodowego przewoźnikowi wiele korzyści, a rozwój LOT-u jest wręcz konieczny przed planowanym na 2032 rok otwarciem Centralnego Portu Komunikacyjnego:
"Przed uruchomieniem portu w Baranowie nasz narodowy przewoźnik LOT musi mocno zwiększyć liczbę przewożonych podróżnych. Tyle że na razie nie może za bardzo rosnąć na swoim głównym lotnisku, czyli na Okęciu, bo ono już się zatyka. LOT może zatem rozwijać się w innych portach" - mówi Michał Leman, były dyrektor marketingu i produktu w Locie cytowany przez "DGP".
Ten krok pozwoli na rozbudowę siatki połączeń regionalnych, gdy loty dalekiego zasięgu przejmie CPK.
Do przejęcia jest jedna czwarta ruchu lotniczego w Pradze
LOT obecnie czeka na ostateczną decyzję Czechów. "Wprawdzie są nimi też zainteresowane niemieckie linie Discovery i turecko-niemieckie SunExpress, ale Bruksela najpewniej nie zgodzi się, by te podmioty kupiły czeską spółkę, bo w praktyce oznaczałoby to duże umocnienie Lufthansy", pisze "DGP".
Smartwings dysponuje obecnie ponad 40 samolotami, głównie boeingami 737 na średnie dystanse. Ma również blisko jedną czwartą udziałów w rynku połączeń w Pradze, a więc jednym z największych portów w regionie. Dla LOT-u byłoby to znacznie umocnienie - dziś polski przewoźnik dysponuje 80 samolotami.
"Przy obecnych długich kolejkach w oczekiwaniu na nowe samoloty taki skokowy wzrost floty nie jest możliwy w żaden inny sposób" - mówi Dominik Sipiński z portalu Ch-aviation.com cytowany przez "DGP".











