Pilotaż skróconego czasu pracy to realizacja jednej z kluczowych obietnic wyborczych Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Różne formy tego rozwiązania od stycznia przyszłego roku przetestuje 90 pracodawców, w tym producent maszyn rolniczych Sipmot oraz firma handlowa KrawGors, z którymi rozmawialiśmy.
Firma handlowa w rządowym pilotażu. 4 dni pracy, 5 dni działania firmy
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przesłało już niezbędne informacje i umowy w sprawie pilotażu skróconego czasu pracy do większości firm zakwalifikowanych w rządowym programie. Resort przypomina, że chodzi o program, w którym krótsza praca oznaczać będzie dla pracowników to samo wynagrodzenie. Forma organizacji pilotażu będzie jednak dowolna.
- Uważam, że jest to bardzo ważna zmiana zgodna z potrzebami moich pracowników (...) Świat na przestrzeni lat bardzo się zmienił, otrzymaliśmy wiele narzędzi oraz nowoczesnych technologii skracających czas naszej pracy, transportu, kontaktu z klientem, wprowadzanie krótszego czasu pracy wydaje się być naturalną konsekwencją tego rozwoju - mówi Interii Biznes Agnieszka Śpiewak z KrawGors s.c.
Firma KrawGors zajmuje się importem metalowych dodatków krawieckich do wykończenia odzieży i akcesoriów skórzanych i jest jedną z 90 firm, które wezmą udział w rządowym pilotażu. Spółka planuje wdrożenie czterodniowego tygodnia pracy, a nowy system ma dotyczyć wszystkich pracowników na umowach o pracę. Chodzi łącznie o sześć osób, które zyskają dodatkowy wolny od pracy dzień w tygodniu już od stycznia 2026 roku.
- Firma będzie czynna przez pięć dni w tygodniu, ponieważ uważamy, że polski rynek handlowy nie jest gotowy na zamknięcie firmy na jeden z pięciu dni, jednak pracownicy zostaną podzieleni na zespoły i każdy zespół będzie pracował cztery dni - dodaje współwłaścicielka KrawGors.
120 tys. zł głównie na wynagrodzenia. "I tak zamierzaliśmy skrócić czas pracy"
Spółka w ramach pilotażu ma otrzymać 120 tys. zł i znalazła się w grupie II listy resortu pracy pośród innych podmiotów zatrudniający do 9 pracowników:
- Przyznane środki zostaną przeznaczone między innymi na dofinansowanie wynagrodzeń pracowników oraz pokrycie kosztów związanych z koordynowaniem i wdrażaniem projektu, prowadzeniem analiz, opracowaniem dokumentów, regulaminów i harmonogramów - wylicza Agnieszka Śpiewak.
Przedstawicielka spółki tłumaczy nam, że pomysł wprowadzenia krótszego czasu pracy był zupełnie niezależny od rządowego programu.
- Już na początku tego roku zaczęliśmy wprowadzać zmiany i pracować nad wielozadaniowością pracowników. Ogłoszenie naboru do pilotażu idealnie wpisało się w nasz pomysł oraz koncepcję. Niezależnie od wyników naboru do programu i tak zamierzaliśmy wprowadzić krótszy czas pracy od stycznia 2026 roku - mówi.
Pilotaż skrócenia czasu pracy u producenta maszyn rolniczych. "Więcej urlopu"
Do rządowego programu przystępuje także kilka firm produkcyjnych, w tym Sipmot (spółka zależna Grupy Sipma S.A.) wykonująca maszyny rolnicze i podzespoły do maszyn:
- System skróconego czasu pracy, który wdrażamy w firmie, to miks dwóch modeli: dodatkowy urlop wypoczynkowy oraz dodatkowe dni wolne od pracy, różnie rozłożone w poszczególnych miesiącach - przekazuje Interii Biznes Sylwia Jurkowska z Sipmot sp. z o.o.
W pilotażu udział weźmie 52 pracowników tej spółki, co stanowi około 90 proc. całej załogi, zarówno zatrudnieni w działach produkcyjnych, pośrednio produkcyjnych, jak i pracownicy umysłowi. Firma otrzyma ponad 986 tys. zł w ramach rządowego testu skróconego czasu pracy.
Także w tym przypadku środki w przeważającej części przeznaczone zostaną na dofinansowanie wynagrodzeń pracowników, ale nie tylko:
- Środki zostaną przeznaczona także na rozbudowanie infrastruktury informatycznej i przygotowanie systemu informatycznego do wdrożenia wskaźników do monitorowania oraz analizy efektów projektu oraz na doradztwo prawne i kadrowo-księgowe - wylicza przedstawicielka Sipmot.
Spółka znalazła się wśród czterech podmiotów zatrudniających od 50 do 249 pracowników w I grupie PKD resortu pracy. Inne firmy w tej grupie to m.in. przedsiębiorstwa z branży wodociągów i firmy produkcyjne.
Agnieszka Maciuła-Ziomek














