Firmy potrzebują oddechu w zamówieniach

W zamówieniach publicznych potrzebne są zmiany - podkreślają zarządzający zakupami w największych polskich spółkach. Szczególne zainteresowanie i obawy budzi projekt zmian do ustawy - Prawo Zamówień Publicznych.

W zamówieniach publicznych potrzebne są zmiany - podkreślają zarządzający zakupami w największych polskich spółkach. Szczególne zainteresowanie i obawy budzi projekt zmian do ustawy - Prawo Zamówień Publicznych.

Duże firmy, które działają pod rygorami ustawy prawo zamówień publicznych, narzekają na nadmierną biurokratyzację procesu zakupowego. Sytuacja ta, zamiast się polepszać, może się jeszcze pogorszyć, szczególnie w obszarze zamówień podprogowych. Pod koniec czerwca b.r. Rada Ministrów przyjęła bowiem projekt założeń do projektu nowelizacji obecnego prawa, przygotowany przez Urząd Zamówień Publicznych.

Zamówienia podprogowe zabiją inwestycje

Najistotniejsza dla zamawiających sektorowych jest propozycja wprowadzenia przepisu zobowiązującego Zamawiającego stosowania przy udzielaniu zamówienia sektorowego poniżej progów unijnych, zasad określonych w ustawie.

Reklama

Choć brak konkretnych propozycji zapisów Ustawy uniemożliwia jednoznaczną ocenę skutków proponowanych zmian, to istnieje poważna obawa, że przedstawione propozycje negatywnie wpłyną na proces udzielania tzw. zamówień podprogowych.

W szczególności wzmianka o tym, iż wyjątki od zasady przejrzystości mają być określane w wewnętrznych regulaminach Zamawiających sektorowych (w takim samym zakresie, w jakim przewiduje to ustawa - może prowadzić do wniosku, że planowane zmiany spowodują faktyczne zrównanie zasad udzielania zamówień podprogowych z tymi, jakie rządzą zamówieniami udzielanymi w oparciu o Ustawę), a tym samym do sprowadzenia pozycji Zamawiającego sektorowego do pozycji przewidzianej w ustawie dla zamawiających klasycznych.

- Byłoby to szczególnie niekorzystne dla Zamawiających prowadzących największą liczbę zamówień, ponieważ istotnie osłabiłoby ich pozycję w procesie nabywania dóbr i usług, spowolniło proces inwestycyjny oraz negatywnie wpłynęło na stosunek jakości dóbr do ich ceny. Taki scenariusz oznaczałyby de facto koniec Zamawiającego sektorowego - mówił Przemysław Kotwicki, zastępca dyrektora Pionu Zamówień i Administracji GAZ SYSTEM SA.

Dlaczego tak jest, wyjaśnia Jan Stasiak, dyrektor Departamentu Zakupów PGE Polskiej Grupy Energetycznej: - Zbytni formalizm postępowań o zamówienie publiczne powoduje, że wielu wykonawców rezygnuje z udziału w przetargach. W każdym postępowaniu o wartości powyżej 387 000 euro musimy wymagać od wykonawców masy zaświadczeń z ZUS, Urzędu Skarbowego, Krajowego Rejestru Karnego i wielu innych. Dotyczy to, zarówno małych przedsiębiorców jak i dużych uznanych koncernów, także podmiotów zagranicznych, a nawet banków. Nawet w sytuacji, kiedy wcześniej w innym postępowaniu takie dokumenty już od nich otrzymaliśmy - dodaje Stasiak. Gdy ich nie dostarczą, lub dokumenty są obarczone wadą np. są niekompletne lub nie zgadzają się daty musimy ich wykluczyć i akceptować tych oferentów, którzy pozostali, pomimo, że niejednokrotnie przedstawiają oferty droższe i niekonkurencyjne w porównaniu do innych - dodaje Stasiak.

Łukasz Korba, zastępca dyrektora Biura Zamówień Publicznych Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy wskazuje, że objęcie zamówień podprogowych przepisami ustawy PZP w skrajnym przypadku może wymusić konieczność reinżynierii procesów biznesowych zakupów oraz systemów informatycznych obsługujących te procesy, które stosują zamawiający sektorowi. W konsekwencji może to doprowadzić do sytuacji, w której dotychczasowe dobre praktyki w obszarze zakupów dokonywanych poza rygorami PZP przez zamawiających sektorowych poszłyby na marne.

Nawiązując do swoich doświadczeń w udzielaniu zamówień w administracji samorządowej, gdzie próg stosowania ustawy wynosi 14 000 euro, Korba wskazuje, iż stopień sformalizowania procedur zakupowych narzucony przez PZP oraz akty wykonawcze do ustawy znacząco obniża efektywność zakupów.

Od czasu uchwalenia ustawa prawo zamówień publicznych była nowelizowana 20-krotnie

Regulacje zamówień publicznych od wielu lat wzbudzają wiele kontrowersji. Od czasu uchwalenia obecnej ustawy w 2004 r. była ona blisko dwudziestokrotnie nowelizowana. W założeniu ma stwarzać warunki dla równego traktowania podmiotów w postępowaniach, ale w rzeczywistości utrudnia, komplikuje i spowalnia zamówienia na produkty i usługi.

Zdarza się, że po rozpisaniu przetargu firmy nie mają wpływu na dalszy jego bieg ...

- Takie sytuacje mają miejsce i są szczególnie niebezpieczne, gdy dochodzi do zmian trendów rynkowych. Zarząd firmy po wszczęciu postępowania o udzielenie zamówienia jest wręcz "ubezwłasnowolniony" i nie może unieważnić postępowania w sytuacji kiedy uzna, że ze jego dalsze prowadzenie nie leży w jego interesie lub nie będzie w nim uczestniczyła odpowiednia ilość wykonawców - podaje przykład Daniel Szczęsny, główny specjalista ds. zamówień w PGE Polskiej Grupie Energetycznej SA.

Zwiększanie kosztów

Zakupowcy narzekają również na procedury opisu zamówień. W momencie jego tworzenia nie mogą wskazywać jako przykładu - marki wymaganego urządzenia - nawet w sytuacji, kiedy na rynku istnieje wielu wykonawców, którzy są w stanie je wykonać lub dostarczyć. Spółki sektorowe stają przed tym problemem, kiedy np. nie mogą ujednolicić swojej floty samochodowej i co kilka lat rozpisują kolejne przetargi na kolejne pojazdy. Powoduje to wzrost kosztów, bo każdą inną markę trzeba serwisować w innych zakładach. Z podobnym problemem styka się policja. Wszystko na podstawie regulacji, która zobowiązuje do wyboru oferenta spełniającego wszystkie kryteria i formalności, a w danym postępowaniu przedstawiającego tylko i wyłącznie najmniejszą cenę.

Mówi Jan Stasiak z PGE: - Stosując ustawę o zamówieniach publicznych nie możemy budować długotrwałych relacji z dostawcami i opierać działalności na dostawie urządzeń od stałych i sprawdzonych partnerów. Co rok, dwa musimy rozpisywać nowy przetarg, nie mając pewności, że otrzymamy na czas te same produkty, o dobrej jakości i po konkurencyjnej cenie.

Kierujący zakupami w spółkach podkreślają, że ich głos i argumenty w ogólne nie są brane pod uwagę przez projektodawcę.

Pod zamówienia publiczne podlega również Bank Gospodarstwa Krajowego.

- BGK posiada szczególny status który wynika z faktu, że działa w szczególnych okolicznościach np. w przypadku stabilizacji złotego, dokonuje zakupów czy sprzedaży walut, od momentu zlecenia przez Ministerstwo Finansów w ciągu maksymalnie 10-15 minut. Gdyby stosować instytucje zamówień publicznych, proces ten byłby długotrwały i de facto uniemożliwiłby wykonywanie tego rodzaju działań - mówił Jerzy Kurella, wiceprezes banku.

BGK udało się zmienić część zapisów godzących w jego działalność w trakcie ostatniej nowelizacji ustawy o Banku Gospodarstwa Krajowego.

Firmy chcą uczestniczyć w dyskusji nt. nowymi przepisami

Firmy apelują, aby Urząd Zamówień Publicznych dopuścił ich do głosu w momencie tworzenia zmian. Ma to być głos praktyków, którzy corocznie rozpisują kilkaset, a nawet ponad tysiąc różnego rodzaju postępowań o zamówienie publiczne. Nie jest to liczba zamówień rozpisywanych nawet przez sam Urząd.

Podmioty sektorowe nie rozumieją także, dlaczego maja podlegać pod przepisy Ustawy - Prawo Zamówień Publicznych w sytuacji, kiedy prowadząc działalność biznesową nie korzystają ze środków publicznych, wręcz odwrotnie, zyski z niej przekazują swoim akcjonariuszom, w tym Skarbowi Państwa.

O zamówieniach publicznych dyskutowali uczestnicy II Konferencji Zakupowej, zorganizowanej w Bełchatowie przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. w dniach 22-23 września b.r.

Nie był to jedyny przedmiot konferencji. Debatowano także o zarządzaniu zmianą w zakupach, koncepcji Centrum Usług Wspólnych i zasobach w organizacji zakupowej.

W konferencji wzięło udział blisko 100 przedstawicieli sektorów paliwowego, energetycznego, bankowego, ubezpieczeniowego, budowlanego, zbrojeniowego, lotniczego czy telekomunikacyjnego, a także jednostek sektora publicznego.

Opr. KM

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zamówienia | zamówienie | ustawy | firmy | zamówienia publiczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »