Kto w kolejce po sklepy Tesco?

Konkurenci spotkali się przy stole i kroją tort z napisem "Tesco". Coraz więcej przesłanek uwiarygadnia hipotezę o wyjściu sieci z Polski, a kolejka po sklepy detalisty się wydłuża.

Brytyjska sieć od lat ma kłopoty na polskim rynku. Ten rok możemy jednak uznać za przełomowy - doszło do poważnych działań reorganizacyjnych, za którymi idą nie tylko, jak dotychczas, zamknięcia nierentownych placówek, zwolnienia grupowe i zmiana systemu pracy w sklepach, podyktowana szukaniem oszczędności. Tesco sprzedało już w poprzednich latach część nieruchomości, teraz przyszedł czas na przejmowanie sklepów przez innych graczy i nową koncepcję hipermarketu, w wersji kompaktowej.

Pod koniec września informowaliśmy, powołując się na agencję Bloomberg, że brytyjska centrala sieci poważnie rozważa wyjście z Polski. Sprawa ma być omawiana na najwyższym szczeblu, a zdecyduje to, co zawsze - rachunek ekonomiczny. Tesco ma się jakoby skupić na innych, bardziej perspektywicznych rynkach oraz na rodzimym podwórku, gdzie "rozpanoszyły" się niemieckie dyskonty. Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że Dave Lewis, prezes Tesco, złożył rezygnację i w przyszłym roku zakończy swoją misję ratowania sieci. Latem 2020 r. zastąpi go Ken Murphy.

Reklama

Garść faktów: w ubiegłym roku Tesco odnotowało w naszym kraju stratę operacyjną w wysokości 11 milionów funtów przy sprzedaży w wysokości 1,9 miliarda funtów. W pierwszym półroczu roku 2019/2020 grupa osiągnęła 4,09 mld zł przychodów ze sprzedaży. Sprzedaż liczona w funtach wyniosła 841 mln. Restrukturyzacja operacji w Polsce była główną przyczyną obniżenia o 7 proc. sprzedaży w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

Tesco oszacowało, że koszty restrukturyzacji i zwolnień w pierwszej połowie roku wyniosły 75 mln funtów, w tym 39 mln funtów pochłonęło uproszczenie modelu funkcjonowania sieci w Wielkiej Brytanii.

- Zmiany, które przeprowadzamy w Polsce, spowodowały kolejne 36 mln funtów kosztów restrukturyzacji - tłumaczyła spółka.

Na koniec sierpnia br. Tesco miało w Polsce 345 sklepów. Do końca lutego przyszłego roku sieć zmniejszy się w Polsce o ok. 115 tys. m kw., a docelowo planuje mieć w naszym kraju ok. 362,3 tys. m kw. powierzchni handlowej.

Co ciekawe, Tesco zdaje się być zadowolone z działań "uzdrawiających" polską odnogę biznesu. W ocenie Lewisa restrukturyzacja przeprowadzona została w 75 proc. Być może nie wszystko jest przesądzone i sieć jednak pozostanie nad Wisłą?

Więcej informacji w portalu dlahandlu.pl

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Dowiedz się więcej na temat: handel | Tesco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »