Maspex na zakupach na Węgrzech

Wadowicka spółka przejęła kolejną zagraniczną firmę. Jeśli utrzyma takie tempo, wkrótce zacznie się liczyć w Europie. Czy w Polsce może narodzić się wielki koncern spożywczy na miarę Nestle, Unilevera czy Cadbury Schweppes?

Wadowicka spółka przejęła kolejną zagraniczną firmę. Jeśli utrzyma takie tempo, wkrótce zacznie się liczyć w Europie. Czy w Polsce może narodzić się wielki koncern spożywczy na miarę Nestle, Unilevera czy Cadbury Schweppes?

Być może. Tempo i konsekwencja, z jakimi rozwija się wadowicki Maspex, znany głównie z produkcji soków i napojów, dają powody do optymizmu.

Dwa bratanki

Na razie ekspansja spółki, kontrolowanej przez sześciu właścicieli - osoby fizyczne - koncentruje się na rynkach Europy Środkowej i Wschodniej. Przed tygodniem grupa przejęła sokową część czeskiej firmy Walmark, gracza numer jeden na rynku soków, nektarów i napojów w Czechach i na Słowacji. Teraz przyszła kolej na Węgry.

- Nasza spółka kupiła kontrolny pakiet udziałów węgierskiej firmy Olympos, która jest drugim, według danych ilościowych, producentem soków, nektarów i napojów owocowych w tym kraju - informuje Dorota Liszka, rzecznik Maspexu. Wadowicka grupa przejęła zakład produkcyjny Olymposa w Nyarlorinc, jego zaplecze logistyczne, należące do firmy marki Olympos, Top Joy i Fiona oraz udziały w rynku sięgające 10 proc. Akwizycja umocni obecność polskiej firmy na węgierskim rynku, na który Maspex eksportuje m.in. soki Kubuś (znane tam jako Kubu), mające już prawie 2-proc. udział w rynku.

Reklama

- Przejęcie marek Olymposa pozwoli mocniej zaistnieć Maspexowi na rynku węgierskim. Opłacalne byłoby także przeniesienie tam produkcji Kubusiów, przeznaczonych na ten rynek - podpowiada Julian Pawlak, prezes Krajowej Unii Producentów Soków.

Rekordowe inwestycje

Spółka nie ujawnia wartości transakcji. Wiadomo tylko, że przejęcia, podobnie jak inne inwestycje, opłaca od lat w ten sam sposób. - Finansujemy je ze środków własnych oraz kredytów bankowych - mówi Krzysztof Pawiński, prezes Maspexu.

A w tym roku wartość inwestycji Maspexu będzie niebagatelna. Według szacunków "PB", na inwestycje w swoich zakładach, reklamę oraz przejęcia Maspex wydał ponad 200 mln zł.

- Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam - komentuje szef spółki. Dodaje tylko, że wartość tegorocznych inwestycji będzie rekordowa. Podobnie rzecz ma się z wynikami sprzedaży. W tym roku powinny sięgnąć 1,5 mld zł, a w przyszłym - po uwzględnieniu wyników przejętych firm - nawet 1,8 mld. Grupa Maspex ma już oddziały handlowe i produkcyjne w Czechach, Rosji, Rumunii, na Węgrzech i Słowacji. Eksport stanowi 14,3 proc. obrotów grupy. Firma eksportuje produkty do 53 państw.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: tempo | Węgrzech | Węgry | maspex | firmy | Węgier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »