Rosjanie radzą - wymieszajcie brudną ropę z czystą

- Nie przewiduje się wysyłki zanieczyszczonej ropy z Polski - powiedział w wywiadzie dla gazety "Kommiersant" wiceprezes Transnieftu Siergiej Andronow. Jego zdaniem, jakość surowca może być poprawiona w wyniku wymieszania brudnej ropy z surowcem pochodzącym z dostaw morskich oraz z ropą przesyłaną rurociągiem Przyjaźń.

Tymczasem Białoruś nalicza opłaty za rewers zanieczyszczonej ropy. Zgodnie z decyzją Ministerstwa Antymonopolowych Regulacji Białorusi, za rewers tony ropy od punktu w Mozyrzu do Rosji ma być pobrane ponad 70 rosyjskich rubli, natomiast za przesłanie tony ropy od polskiej granicy do Rosji Białoruś będzie naliczać ponad 330 rubli.

- Naszym zdaniem, doprowadzenie ropy do akceptowalnej jakości jest możliwe, ropa umieszczona w zbiornikach może być zmieszana z czystym surowcem pochodzącym zarówno z morza (port w Gdańsku) jak i przez system rurociągu Przyjaźń - powiedział wiceprezes Transnieftu, odnosząc się do surowca zalegającego w polskim systemie przesyłowym. Szacuje on jej wolumen na ponad 690 tys. ton. Według Andronowa, wznowienie dostaw surowca z Rosji do Polski przez punkt w Adamowie powinno nastąpić 10 czerwca.

Reklama

Poinformują niezwłocznie

Rzeczniczka PERN, Katarzyna Krasińska, zapytana, czy rzeczywiście ropa nie będzie odsyłana i czy rozpatrywany jest scenariusz mieszania brudnego surowca z czystym na terenie kraju, by go uzdatnić, odpowiedziała: - Jesteśmy przed spotkaniem z naszymi partnerami. O wynikach spotkania będziemy informować niezwłocznie.

Najbliższe rozmowy zainteresowanych tematem stron zaplanowano na 3 czerwca. Tym razem odbędą się one w Moskwie. Przerób brudnej ropy bez jej uzdatnienia jest niemożliwy - grozi trwałym uszkodzeniem instalacji. Orlen powoli uzdatnia zanieczyszczoną ropę, mieszając ją z pełnowartościową, ale to proces bardzo powolny.

Płocki koncern podkreślał wielokrotnie, że brudną ropę powinny podzielić między siebie cztery rafinerie - z Gdańska (należąca do Lotosu), z Płocka (będąca własnością Orlenu) oraz ze Schwedt (jej właścicielem są Rosnieft Deutschland oraz Shell Deutschland) i z Leuny (właścicielem jej jest Total).

PERN nie przepuści

Dopóki nie zostanie zawarte porozumienie w tej sprawie, PERN nie przepuści dalej zanieczyszczonego surowca. - Jeśli klienci w Polsce i Niemczech stwierdzą, że są w stanie przyjąć tę ropę, to my ją przepuścimy, ale to musi być wspólna decyzja czterech rafinerii (...) - mówił podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Igor Wasilewski, prezes PERN.

Andronow szacuje, że całkowity wolumen zanieczyszczonej ropy dostarczanej przez system rurociągu Przyjaźń i przez port Ust-Luga do krajów spoza WNP wyniósł około 3 miliony ton. Jego zdaniem oczyszczenie systemu ze skażonego surowca zajmie około sześciu do ośmiu miesięcy.

Całkowity wolumen ropy odesłanej z terytorium Białorusi do Rosji określił na 1,328 mln ton. Obejmuje on ropę w systemie głównych rurociągów naftowych białoruskich firm Gomeltransneft Drużba (868 tys. ton) i Polotsktransneft Drużba (460 tys. ton). Wysyłka rozpoczęła się 24 maja.

Brudna ropa wracająca do Rosji ma zostać umieszczona w wolnych zbiornikach należących do spółek zależnych Transnieftu.

Co z odszkodowaniem?

Transnieft i rosyjskie Ministerstwo Energii omawiały już kwestie ewentualnego odszkodowania dla spedytorów w związku z awarią, do jakiej doszło w połowie kwietnia. - Prawie wszyscy rosyjscy spedytorzy zgodzili się na tę opcję - powiedział Andronow. Dodał, że w przypadku odmowy przyjęcia propozycji odszkodowania, jedynym wyjściem jest rozstrzygnięcie sądowe.

Aby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości, Transnieft zapowiedział m.in. wzmocnienie kontroli nad poborem ropy za pośrednictwem stron trzecich. Planowane jest również odejście od okresowego monitorowania jakości surowca na rzecz kontroli codziennej. Spółka zapowiada, że tak już się dzieje. Andronow poinformował, że zmiany te wiążą się z dodatkowymi kosztami. Liczba koniecznych do przeprowadzenia testów wzrosła dziesięciokrotnie z uwagi na wzrost częstotliwości monitoringu. Zaznacza, że koszt tych analiz jest różny, w zależności od przyjętych metod przy ich przeprowadzaniu.

19 kwietnia pojawiła się informacja, że rurociągiem Przyjaźń płynie przez Białoruś zanieczyszczona ropa, z wyższą do dopuszczanej przez normy ilością chlorków organicznych. W związku z tym tranzyt ropy wstrzymał m.in. PERN, w związku z czym surowiec przestał płynąć do rafinerii w Płocku, Gdańsku i do dwóch rafinerii niemieckich - w Schwedt i w Leunie.

W ostatni wtorek PKN Orlen informował, że wznowiono dostawy dobrej gatunkowo ropy do należącej do koncerny rafinerii w Litvinowie w Czechach.

Wcześniej Rosjanie zobowiązali się, że po uruchomieniu przesyłu ropy 9 czerwca do 1 lipca wszystkie trzy nitki rurociągu Przyjaźń zostaną oczyszczone, zapewniając, że do Polski nie trafi żadna dodatkowa partia zanieczyszczonego surowca.

Monika Borkowska

Sprawdź bieżące notowania ropy na stronach Biznes INTERIA.PL

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zanieczyszczona ropa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »