Wielkie zmiany dla małych podatników!

Nie zwalniamy tempa i proponujemy kolejne ułatwienia dla przedsiębiorców; tym razem blisko 50 uproszczeń z zakresu prawa podatkowego i gospodarczego - poinformowała we wtorek szefowa resortu przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz, po przyjęciu przez rząd pakietu MŚP.

Projekt noweli niektórych ustaw w celu wprowadzenia uproszczeń dla przedsiębiorców w prawie podatkowym i gospodarczym (tzw. Pakiet MŚP) przygotowany przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii skierowany jest głównie do sektora małych i średnich przedsiębiorców.

Przewiduje prawie 50 uproszczeń, dzięki którym w kieszeniach przedsiębiorców ma zostać przez 10 lat blisko 4 mld zł.

Najważniejsze założenia projektowanych przepisów to: status "małego podatnika" w PIT i CIT, który uzyskają firmy o sprzedaży do 2 mln euro rocznie (obecnie jest to 1,2 mln euro); wartość pracy małżonka będzie można wliczyć w koszt uzyskania przychodu; jednorazowo będzie można rozliczyć stratę podatkową do wysokości 5 mln zł;

Reklama

Ponadto dla 5 mln pracowników ma nastąpić zniesienie obowiązku przeprowadzania okresowych szkoleń BHP w branżach, które są najmniej wypadkowe. Przyjęty we wtorek przez rząd projekt przewiduje też skrócenie - ze 150 do 90 dni - terminu uprawniającego wierzyciela, który nie otrzymał należności, do skorzystania z ulgi na złe długi w VAT.

"Nie zwalniamy tempa i proponujemy kolejne rozwiązania, które ułatwią prowadzenie biznesu w Polsce. Tym razem mówimy o blisko 50 uproszczeniach z zakresu prawa podatkowego i gospodarczego - podkreśliła, cytowana we wtorkowym komunikacie resortu, minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.

Jak zaznaczyła, wiele rozwiązań ułatwiających prowadzenie biznesu w Polsce już działa. "Część z nich unormowała m.in. Konstytucja Biznesu czy pakiet 100 zmian dla firm. Nad rozwiązaniem kolejnych, takich jak zatory płatnicze czy niska obecność MŚP w zamówieniach publicznych, pracujemy" - zaznaczyła.

Wiceminister przedsiębiorczości i technologii Mariusz Haładyj wskazał, że ten projekt to kolejna porcja zmian przygotowanych we współpracy z samymi przedsiębiorcami, szczególnie małymi i średnimi. "W dialogu z nimi oraz we współpracy m.in. z Ministerstwem Finansów stworzyliśmy przepisy, które poprawią płynność firm i zmniejszą obciążenia biurokratyczne w prawie podatkowym - zaznaczył cytowany w komunikacie wiceszef MPiT. Dodał, że projektowane zmiany dotykają też prawa spółek i przepisów dotyczących rachunkowości firm.

Jak wyjaśniło MPiT, status "małego podatnika" daje prawo ułatwień w amortyzacji, rzadszego obowiązku wpłacania zaliczek na PIT i CIT oraz do niższego opodatkowania (w CIT).

"Mały podatnik", jak wyjaśniono, ma prawo do jednorazowej amortyzacji, czyli jednorazowego zaliczenia całej wartości środków trwałych w koszty uzyskania przychodu w miesiącu wprowadzenia do ewidencji (wartość maksymalna do 50 000 euro rocznie); nie ma konieczności rozdzielania kosztu zakupu na cały okres amortyzacji.

"Jednorazowa amortyzacja w porównaniu do liniowego rozliczania oznacza, że w przypadku dużego kosztu uzyskania przychodu ma się mniejszy podatek w roku odliczenia" - czytamy. Przykładowo, zakładając przychody na poziomie 7,6 mln zł (ok. 1,8 mln euro) i maksymalną wartość kosztu uzyskania przychodów na poziomie 200 tys. zł (50 tys. euro) przy jednorazowej amortyzacji podatnik w pierwszym roku zyskuje prawie 25 tys. zł - szacuje MPiT.

Kolejny przywilej "małego podatnika" to kwartalny sposób rozliczania zaliczek - przedsiębiorca może płacić zaliczki na podatek co kwartał. "Oznacza to mniej formalności związanych ze składaniem deklaracji oraz dokonywaniem przelewów - 4 przelewy zamiast 12" - wskazano.

Ponadto "małego podatnika" obejmuje 15-proc. (a od 1 stycznia 2019 r. - 9-proc.) stawka podatku CIT, zamiast 19-proc.

Rozwiązanie polegające na uwzględnieniu wartości pracy małżonka jako kosztu uzyskania przychodu, jak wyjaśnił resort, oznacza, że właściciel firmy będzie mógł uwzględnić wynagrodzenie wypłacane żonie/mężowi w kosztach uzyskania przychodu. Przykładowo, wypłacając małżonkowi pensję w wysokości 104 tys. zł rocznie (tj. mniej więcej dwukrotność 4300 zł miesięcznie, czyli nieco poniżej przeciętnego wynagrodzenia wg GUS), dzięki uznaniu tej kwoty za koszt uzyskania przychodu, zapłaci rocznie ponad 15 tys. zł podatku mniej - wyliczyło MPiT.

Według resortu ta zmiana ma przynieść korzyści zwłaszcza mikro- i małym przedsiębiorstwom rodzinnym. "Podatnik zatrudniający małżonka (na podstawie umowy o pracę, umowy zlecenia czy umowy o dzieło) będzie przez fiskusa traktowany tak samo, jak podatnik zatrudniający osobę spoza najbliższej rodziny" - czytamy. Rozwiązanie to ma przynieść korzyść co najmniej kilkudziesięciu tysiącom przedsiębiorców.

Projekt przewiduje ponadto możliwość jednorazowego rozliczenia straty podatkowej do wysokości 5 mln zł (dopiero nadwyżka tej kwoty byłaby rozliczana na dotychczasowych zasadach, uwzględniających maksymalnie 50 proc. w jednym roku) - wyjaśniło MPiT.

Zakładając przychód na poziomie 7,6 mln zł, stratę do rozliczenia w maksymalnej rocznej wysokości 5 mln zł oraz 19-proc. stawkę podatku, w roku rozliczenia straty podatnik może zapłacić aż 900 tys. zł podatku mniej niż przed zmianą przepisów - czytamy.

Taka zamiana pozytywnie wpłynie na płynność finansową przedsiębiorstwa - przekonuje MPiT. "Dodatkowo, przy jednorazowym rozliczeniu straty, ograniczone zostają niezbędne formalności (stratę rozliczamy raz, a nie w rozbiciu na kilka lat, więc niezbędne dokumenty składamy tylko raz)" - wyjaśniono.

Projekt likwiduje też obowiązek okresowych szkoleń BHP dla 5 mln pracowników branż, które są najmniej wypadkowe. "Proponowana zmiana obejmie pracowników administracyjno-biurowych, zatrudnionych u pracodawcy zakwalifikowanego do grupy działalności, dla której ustalono, nie wyższą niż trzecia, kategorię ryzyka, w rozumieniu przepisów o ZUS" - napisano. Jak przypomniał resort, obecnie pracodawca ponosi koszt związany z zakupem usługi i przeprowadzeniem szkolenia.

Projekt podnosi także z 20 do 50 pracowników próg, do którego pracodawca - jeżeli jest zakwalifikowany do nie wyższej kategorii ryzyka niż trzecia w rozumieniu przepisów o ZUS - nie musi zatrudniać specjalisty od BHP, tylko sam może pełnić zadania służby BHP.Zaproponowane rozwiązania w przeważającej większości zaczną obowiązywać w 2019 r. - wskazał resort.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »