W rejonie kolejnego, charakterystycznego oporu

Na wstępie warto przypomnieć, że po kilkukrotnym naruszeniu eksponowanej przeze mnie zapory podażowej fibo: 2288-2291 pkt (nie została zaprezentowana na załączonej grafice) na serii czerwcowej rozwinął się ruch kontrujący. Wygenerowało to wstępny sygnał słabości, wymagający jednak uzyskania dodatkowego potwierdzenia.

Na wstępie warto przypomnieć, że po kilkukrotnym naruszeniu eksponowanej przeze mnie zapory podażowej fibo: 2288-2291 pkt (nie została zaprezentowana na załączonej grafice) na serii czerwcowej rozwinął się ruch kontrujący. Wygenerowało to wstępny sygnał słabości, wymagający jednak uzyskania dodatkowego potwierdzenia.

Jak zwykle w tego typu sytuacjach niezawodna okazuje się technika grupowania zniesień. W opracowaniach sugerowałem, że ewentualne przełamanie węzła popytowego: 2267-2271 pkt mogłoby już stać się relatywnie silnym bodźcem dla podaży, co najpewniej znalazłoby swoje wizualne odzwierciedlenie w postaci kolejnej podfali spadkowej (jak pamiętamy wymieniony węzeł posiadał dodatkowe wzmocnienie w postaci median line (skala 60 minutowa) i dolnej linii kanału (skala dzienna).

Do adekwatnego wyłamania jednak nie doszło, tak więc stąpaliśmy niewątpliwe po dość grząskim gruncie, ale ostatecznie to popyt zdobył się na przeprowadzenie kolejnej akcji (to już bezpośrednie nawiązanie do przebiegu wczorajszej odsłony).

Reklama

Koniec końców bykom udało się zatem pokonać w zdecydowany sposób węzeł podażowy: 2288-2291 pkt. Po tym wyłamaniu znaleźliśmy się w rejonie bardzo charakterystycznej strefy: 2317-2323 pkt, utworzonej w oparciu o dwa zniesienia 61.8 proc. (widać to dokładnie na załączonej grafice). W końcowej fazie wczorajszych notowań doszło tutaj do lokalnego przesilenia (górny cień świecy).

Podsumowując, obóz byków wykazał się wczoraj sporą determinacją, i ta okoliczność wyróżnia nas pozytywnie na tle relatywnie słabiej zachowujących się w czwartek rynków bazowych. W wyniku dość ofensywnych działań podjętych przez kupujących seria czerwcowa znalazła się w okolicy następnego zgrupowania zniesień, które możemy z racji elementów składowych również traktować w kategoriach średnioterminowej zapory cenowej (oczywiście mam tu na myśli przedział: 2317-2323 pkt). Z całą pewnością jest to w tej chwili kolejne, dość ambitne wyzwanie dla kupujących.

Bazową zaporą popytową (w ujęciu krótkoterminowym) pozostaje natomiast klaster cenowy: 2276-2279 pkt. W sensie konstrukcyjnym jest to tzw. pierwsza strefa wsparcia Fibonacciego wyznaczona na bazie zniesienia 23.6 proc. całego ruchu wzrostowego. Niejako z założenia określa zatem przestrzeń dla ewentualnej fali kontrującej. Jak wynika z przedstawionej grafiki, węzeł posiada także dodatkowe wzmocnienie w postaci dolnej linii kanału. Z punktu widzenia techniki dopiero wybicie utworzonego w ten sposób wsparcia wskazywałoby na możliwość rozwinięcia się korekty spadkowej. W każdym bądź razie można byłoby wówczas mówić o pierwszym, negatywnym wskazaniu transakcyjnym w ujęciu krótkoterminowym. Na razie jednak przewagę techniczną zachowuje obóz byków.

Paweł Danielewicz

Santander Dom Maklerski
Dowiedz się więcej na temat: kontrakty terminowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »