GALERIE | Środa, 14 lutego 2018 (13:11)
Tunel kolejowy pod dnem Zatoki Fińskiej, łączący stolice Estonii i Finlandii, może powstać do 2040 roku. Byłoby to także przedłużenie drogi kolejowej Rail Baltica, która połączy Warszawę z Tallinem. W Tallinie odbyła się konferencja na temat możliwości i kosztów jego budowy. Estonia zyska połączenie z centralną Europą w ramach projektu kolejowego Rail Baltica do 2026 roku - zapowiedział podczas konferencji premier tego kraju Juri Ratas. "Nie możemy się na tym zatrzymać. Słyszałem, że Finowie czują się tak, jakby mieszkali na wyspie, a tak wcale nie musi być" - wyjaśniał. Szacuje się, że budowa tunelu może kosztować nawet 20 miliardów euro. Jest to więcej niż zakładano wcześniej, ale według ekspertów istnieją silne przesłanki ekonomiczne uzasadniające jego budowę, pod warunkiem że około czterdziestu procent kosztów pokryje Unia Europejska. Jak powiedział premier Estonii, obecnie 9 na 10 osób pokonuje drogę między Tallinem i Helsinkami promem przez Zatokę Fińską. Ten sposób transportu wybiera rocznie ponad dziewięć milionów ludzi. Podróż samolotem cieszy się małą popularnością. W studium wykonalności, zaprezentowanym podczas konferencji, stwierdzono, że dzięki tunelowi liczb a podróżujących pomiędzy Estonią i Finlandią wzrosłaby trzykrotnie. Bez jego budowy liczba ta będzie tylko nieznacznie wyższa. Tunel przyniesie duże korzyści ekonomiczne obu krajom. Eksperci wymieniają wzmocnienie więzi między społeczeństwami, stworzenie wspólnego rynku pracy w obu stolicach czy wzrost cen nieruchomości. Według założeń, podmorska droga kolejowa składałaby się z trzech tuneli. Tunel serwisowy powstałby jako pierwszy i posłużyłby do określenia warunków geologicznych dla dwóch pozostałych. Prace objęłyby też budowę terminali w obu stolicach i utworzenie dwóch sztucznych wysp w okolicach Helsinek. Tunel konstrukcyjnie będzie przypominać ten znajdujący się pod Kanałem La Manche. Jego budowa może się rozpocząć za 7 lat. Obecnie podróż samochodem przez Via Baltica, czyli przez Litwę, Łotwę i Estonię) to najprawdopodobniej najtańsza opcja dla podróżnych. IAR/INT
1 / 4
Źródło: AFP