Kluczowa będzie konsumpcja

Publikowane dziś dane o aktywności sektora usług w gospodarkach na świecie mogą mieć znacznie większą siłę "rażenia" odnośnie do zachowania rynków finansowych niż poniedziałkowe dane na temat sytuacji w przemyśle.

Publikowane dziś dane o aktywności sektora usług w gospodarkach na świecie mogą mieć znacznie większą siłę "rażenia" odnośnie do zachowania rynków finansowych niż poniedziałkowe dane na temat sytuacji w przemyśle.

Powód jest taki, że to konsumpcja jest w ostatnich miesiącach kluczowym czynnikiem najpierw rzutującym na ograniczenie skali spowolnienia gospodarczego, a potem przyczyniającym się do poprawy koniunktury gospodarczej.

W lutym różnica wartości wskaźnika PMI dla usług i przemysłu przekraczała wyraźnie 5 pkt, podczas gdy na koniec 2011 r. było to 2,5 pkt, a wiosną 2011 r. to przemysł rozwijał się szybciej niż usługi. Proporcje tempa rozwoju usług i przemysłu rzutują na postrzeganie rynków dojrzałych i wschodzących. Szybszy rozwój usług niż przemysłu sprzyja tym pierwszym.

Reklama

Sytuacja w europejskim sektorze usług nieco się poprawiła w porównaniu z lutym. Wskaźnik PMI podniósł się z 48,8 pkt do 49,2 pkt. Tendencje stagnacyjne w dalszym ciągu są zatem obecne. Uwagę zwracał wyraźny skok w górę wskaźnika dla hiszpańskich usług z 41,9 pkt do 46,3 pkt. W Azji schłodził się wzrost w Indiach, ale i tak pozostaje jednym z bardziej wyróżniających się na świecie (PMI spadł z 56,5 pkt do 52,3 pkt).

Odczyty wskaźników pozostają w cieniu wczorajszych doniesień z USA. Wydźwięk minutes, czyli sprawozdania z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej, mocno zredukował nadzieje na dalsze luzowanie ilościowe w polityce pieniężnej. To mocno schłodziło koniunkturę na rynkach ryzykownych aktywów, mimo tego, że inwestorzy w USA dość spokojnie to przyjęli.

HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:

Różnice w tempie rozwoju przemysłu i usług na świecie mają przełożenie na postrzeganie przez globalnych inwestorów rynków dojrzałych i wschodzących

Wyniki sprzedaży mieszkań w I kwartale podawane przez polskich deweloperów wskazują, że warunki na rynku nie są łatwe

Rynki nieruchomości

Ceny mieszkań na Manhattanie w I kwartale tego roku spadły w porównaniu z tym samym okresem 2011 r. o 0,9%, do przeciętnie 775 tys. USD. Liczba transakcji zmniejszyła się o 3,5%, do 2311. Regres cen tłumaczy się wzrostem sprzedaży mniejszych mieszkań, do kupna których zachęcają wysokie czynsze. W lutym podliczano je na średnio 3376 USD, zaledwie o 18 dolarów mniej od rekordu odnotowanego w maju 1997 r.

Po tym, jak w 2011 r. Marvipol sprzedał 524 mieszkania, w I kwartale tego roku znalazł nabywców na 119 lokali (po uwzględnieniu rezygnacji). W przypadku operującej na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie Wikany było to 88 lokali w porównaniu z 340 w minionym roku.

Pod względem wartości udzielonych kredytów w programie Rodzina na swoim marzec był wyraźnie lepszy niż luty. Wartość kredytów wyniosła 562,2 mln zł wobec 421,6 mln zł miesiąc wcześniej i 1,17 mld zł rok wcześniej.

Zespół analiz

Home Broker

Home Broker
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »