Kryzys: Inwestorzy z nadzieją przyjmują dane PMI z Chin

Globalni inwestorzy nadal zmagają się w ekonomicznym wpływem pandemii koronawirusa na świecie, ale z ulgą patrzą na wskaźniki makro z Chin, od których zaczęła się epidemia patogenu - podają maklerzy. Na zachodnioeuropejskich giełdach indeksy rosną i mogą optymistycznie zakończyć bardzo słaby I kwartał, najgorszy na rynkach od IV kw. 2008 r.

Globalni inwestorzy nadal zmagają się w ekonomicznym wpływem pandemii koronawirusa na świecie, ale z ulgą patrzą na wskaźniki makro z Chin, od których zaczęła się epidemia patogenu - podają maklerzy. Na zachodnioeuropejskich giełdach indeksy rosną i mogą optymistycznie zakończyć bardzo słaby I kwartał, najgorszy na rynkach od IV kw. 2008 r.


Inwestorzy z nadzieją przyjmują lepsze od prognoz dane PMI z Chin. PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Chin, w III wyniósł 52,0 pkt. wobec 37,5 pkt. miesiąc wcześniej - podano w wyliczeniach biura statystycznego i Federacji Logistyki.  Analitycy szacowali PMI na 44,8 pkt. Z kolei w usługach PMI w III w Chinach wyniósł 52,3 pkt. wobec 29,6 pkt. w II, a analitycy spodziewali się 42,0 pkt. Jednak prognozy dla chińskiej gospodarki pozostają niepewne, ponieważ kraj stoi w obliczu rosnącego zagrożenia związanego ze spadkiem popytu zewnętrznego w związku z globalną pandemią koronawirusa.

Reklama

"Chiński PMI przekroczył oczekiwania rynku, ale gospodarka będzie miała trudności w II kwartale w reakcji na rosnące ryzyka zewnętrzne" - mówi Wang Yue, analityk Shanghai East Asia Futures Co. Tymczasem Toby Lawson, szef rynków globalnych w Societe Generale Securities Australia, zwraca uwagę, że na razie nie wiadomo jak długo potrwają blokady w globalnej gospodarce.

- Po prostu nie wiemy, jak długo potrwają blokady lub zastój w światowej gospodarce - mówi Lawson. - Mówienie już teraz, że widzimy dno, byłoby bardzo przedwczesne - zastrzega.

Na rynku walutowym euro kosztuje 1,0995 USD, niżej o 0,5 proc., brytyjski funt traci 0,9 proc. do 1,2298 USD, a japoński jen spada o 0,7 proc. do 108,50 za 1 USD. Rentowność 10-letnich UST spada o 4 pb do 0,69 proc., a 10-letnich bundów zwyżkuje o 1 pb do -0,48 proc.

Ropa WTI na NYMEX drożeje o 5,23 proc. do 21,14 USD. Brent na ICE zyskuje 0,26 proc. do 22,82 USD/b.

Złoto tanieje o 0,4 proc. do 1.615,76 USD za uncję.

Waluty:

Optymistyczne odczyty indeksów z Chin dają EUR/PLN we wtorek szanse na ruch w kierunku 4,52 - piszą ekonomiści. Według nich, zwiększona podaż na rynku długu będzie sprzyjać wzrostowi rentowności w kolejnych miesiącach.

"Wtorek przynosi pozytywne informacje dotyczące zdecydowanego odbicia indeksów koniunktury PMI w Chinach oraz oznak stabilizowania się, zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia, pandemii w Europie. Liczymy zatem, iż złoty wykorzysta te nastroje i kierować się będzie w stronę 4,52 za EUR" - napisano w komentarzu dziennym banku Millennium.

Zdaniem ekonomistów mBanku, poprawa sentymentu może jednak nie wystarczyć do umacniania się złotego.  "Wygląda na to - i konsensus już skręca w tym kierunku - że hamowanie w polskiej gospodarce będzie głębsze niż zakładała większość prognostów. Automatycznie oznacza to także większe szanse na cięcia stóp i większe obciążenie sektora bankowego. W takich warunkach poprawa sentymentu może ledwie wystarczać do utrzymania złotego poniżej 4,63" - napisali.

OSTANIE DANE:

- Chińskie biuro statystyczne opublikowało dane o wynikach firm po lutym. Badanie wskazuje na spadek zysków o 38,3 proc. r/r w okresie styczeń-luty. W przypadku firm prywatnych działających jako filie spółek w Hong Kongu, Makao i Tajwanie załamanie jest głębsze - przekracza połowę ubiegłorocznych przychodów (-53,6 proc. r/r).

-  Dane wskazują również na znaczące wydłużenie się okresu spłaty zobowiązań. W grudniu należności regulowane były średnio po 53,7 dniach. Obecnie jest to 71,3 dnia, a w przypadku spółek zagranicznych z 89,4 dnia. Problemy płynnościowe oraz ewentualne bankructwa będą budzić obawy o stabilność zadłużonych przedsiębiorstw.

-  Dlatego też Ludowy Bank Chin obniżył stopę procentową o 20 pb do 2,2 proc. oraz zapowiedział prowadzenie operacji płynnościowych. Pierwsze operacje osiągnęły kwotę CNY50mld, bank nie poinformował o docelowym wolumenie. W warunkach chińskich to agresywna obniżka wskazująca, że sytuacja gospodarcza jest bardzo niekorzystna.

INGbank


PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »