Udziałowcy Netfliksa przeciwko milionowym pensjom dla zarządu. W tle strajk scenarzystów

Udziałowcy Netfliksa nie poparli propozycji wynagrodzeń dla członków zarządu. Łącznie wynagrodzenia dla trzyosobowego zarządu mają wynieść blisko 78 mln dolarów. O sprzeciw wobec przyznania menedżerom tak wysokich pensji apelowali do akcjonariuszy spółki protestujący w Hollywood scenarzyści.

Udziałowcy Netflksa nie poparli proponowanej wysokości wynagrodzeń dla zarządu na 2023 roku - podaje Reuters. Głosowanie, które odbyło się w czwartek, nie jest wiążące.  

W 2023 roku prezes zarządu Netfliksa, Reed Hastings, miał otrzymać pół miliona dolarów wynagrodzenia i 2,5 mln dolarów w akcjach firmy - podaje agencja. Dyrektorzy wykonawczy, Ted Sarandos i Greg Peters, mieli otrzymać po 3 mln dolarów pensji. Dodatkowo Sarandos miał otrzymać akcje o wartości 20 mln dolarów, byłby też uprawniony do premii w wysokości 17 mln dolarów. Peters w akcjach miał dostać 17,3 mln dolarów, a jego premia miała wynieść do 14,3 mln dolarów. Łącznie wartość całego pakietu wyniosłaby więc maksymalnie 77,6 mln dolarów. 

Reklama

Scenarzyści protestują przeciwko niskim pensjom

O wstrzymanie się z poparciem dla idących w miliony wynagrodzeń dla zarządu zaapelowała do udziałowców Netfliksa Amerykańska Gildia Scenarzystów. Jej członkowie rozpoczęli na początku maja strajk.

Amerykańscy scenarzyści apelują o podwyżki i warunki zatrudnienia gwarantujące im stabilność pracy. Jak wskazują, skoro firmy z branży filmowej i telewizyjnej stać na płacenie milionów pojedynczym członkom zarządu, powinno być też je stać na płacenie godziwych wynagrodzeń pracownikom. 

Jak podaje Reuters, Gildia w swoim apelu do udziałowców wskazywała, że poparcie dla wypłacenia milionów dolarów członkom zarządu firmy w trakcie trwania strajku byłoby "nieodpowiednie". Podobny apel scenarzyści wysłali do Comcast Copr, koncernu do którego należy firma medialna NBCUniversal. Doroczne spotkanie udziałowców Comcast Copr ma się odbyć 7 czerwca.  

Poprzedni strajk scenarzystów w Hollywood odbył się 15 lat temu i kosztował gospodarkę Kalifornii ok. 2 mld dolarów. Doprowadził do przesunięcia produkcji i w efekcie premier wielu filmów (m. in. jednej z części "Harry'ego Pottera"). Obecny strajk już wpłynął na terminy produkcji m. in. trzech filmów Marvela. 

Netflix za dużo płaci prezesom

Jak wskazuje Reuters, zbyt wysokie wynagrodzenia dla zarządu były problemem Netfliksa jeszcze na długo przed strajkiem. Pensje kadry kierowniczej krytykowali m.in. inwestorzy. Była ona problematyczna chociażby w związku ze spadającymi dochodami firmy, które skłoniły zarząd do zmian w zasadach współdzielenia kont.

Po ubiegłorocznym głosowaniu, w którym tylko 27 proc. poparło proponowaną wysokość wynagrodzeń zarządu, Netflix wprowadził ograniczenia wysokości pensji i opracował politykę przyznawania premii opartą na ocenie pracy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Netflix | strajk | scenarzyści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »