Silny popyt na rynku ropy przed spotkaniem OPEC

Notowania ropy naftowej pozostają pod wyraźną presją kupujących. Cena amerykańskiego surowca gatunku WTI dotarły wczoraj zanotowała delikatną zniżkę, ale już dzisiaj rano powraca do wzrostów i oscyluje w okolicach 51,70 USD za baryłkę.

Notowania ropy naftowej pozostają pod wyraźną presją kupujących. Cena amerykańskiego surowca gatunku WTI dotarły wczoraj zanotowała delikatną zniżkę, ale już dzisiaj rano powraca do wzrostów i oscyluje w okolicach 51,70 USD za baryłkę.

Notowania ropy naftowej pozostają pod wyraźną presją kupujących. Cena amerykańskiego surowca gatunku WTI dotarły wczoraj zanotowała delikatną zniżkę, ale już dzisiaj rano powraca do wzrostów i oscyluje w okolicach 51,70 USD za baryłkę.

Jedną z kluczowych informacji podczas środowej sesji na rynku ropy naftowej była cotygodniowa publikacja Departamentu Energii, dotycząca zapasów ropy naftowej w USA. Z raportu tego wynika, że w minionym tygodniu zapasy ropy w USA spadły o 4,4 mln baryłek, czyli o więcej niż oczekiwano (-2,4 mln baryłek). Była to już siódma zniżka zapasów z kolei. W jej rezultacie, poziom zapasów ropy w USA wyniósł 516,3 mln baryłek i jest on najmniejszy od połowy lutego br.

Reklama

Informacje podane przez Departament Energii nie wpłynęły jednak istotnie pozytywnie na ceny ropy naftowej, zwłaszcza że spadek zapasów wynikał przede wszystkim ze zwiększonej aktywności amerykańskich rafinerii przed zbliżającym się sezonem letnich wyjazdów i, tym samym, prognozami wzrostu popytu na paliwa. Dużo ważniejszym wydarzeniem tygodnia (i kluczowym wydarzeniem całego bieżącego roku na rynku ropy) jest spotkanie OPEC, które dzisiaj rozpoczyna się w Wiedniu.

Oczekiwane jest przedłużenie porozumienia ws. ograniczenia produkcji ropy do końca marca 2018 r., ale jednocześnie mało prawdopodobne wydaje się zwiększenie zakresu cięć wydobycia. Taki scenariusz jest już uwzględniony w cenach, więc jego realizacja może wywołać w inwestorach chęć realizacji zysków i, w rezultacie, spadek cen ropy naftowej. Niemniej, jeśli OPEC zaskoczy bardziej zdecydowanymi działaniami, to wzrost cen może być kontynuowany. Tak czy inaczej, dzisiejsza sesja prawdopodobnie będzie nerwowa.

ZŁOTO

Wzrost cen złota po publikacji protokołu z posiedzenia FOMC

Większość wczorajszej sesji na rynku złota była spokojna - przez niemal cały dzień notowania tego kruszcu poruszały się w konsolidacji, nie przekraczając na dłużej poziomu 1253 USD za uncję. Dopiero wieczorem strona popytowa na tym rynku wyraźnie przeważyła, wynosząc cenę złota na koniec dnia ponad poziom 1258 USD za uncję.

Główną przyczyną wieczornych zwyżek była publikacja protokołu z posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) i zawarte w nim ostrożne podejście Fed do kwestii dalszego zacieśniania polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. Z dokumentu tego wynika, że członkowie FOMC zgodnie uznali, że dobrym pomysłem będzie wstrzymanie się ze znacznymi podwyżkami stóp procentowych do czasu, kiedy okaże się, że gorsze dane makroekonomiczne w USA faktycznie były tylko przejściowe. Ostrożne podejście było zaskoczeniem, zwłaszcza że wcześniejsze wypowiedzi przedstawicieli Fed były bardziej jastrzębie.

Niemniej, informacje zawarte w protokole z posiedzenia FOMC nie niwelują szans na czerwcową podwyżkę stóp procentowych w USA. Według Fed Watch, prawdopodobieństwo podniesienia stóp o 25 punktów bazowych oceniane jest na 83%.

Z technicznego punktu widzenia, obecnie notowania złota poruszają się blisko dwóch oporów: jednego bliskiego, w rejonie 1261-1265 USD za uncję, oraz drugiego w okolicach 1276 USD za uncję. Dopiero jeśli one zostaną pokonane, będzie można mówić o istotniej zmianie nastawienia inwestorów na rynku złota. Natomiast póki co średnioterminowe spadki są bardziej prawdopodobne.

Dorota Sierakowska

Analityk surowcowy

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: rynek ropy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »