W kopalni Bogdanka ograniczenia wydobycia i zatrudnienia

Kopalnia węgla kamiennego Bogdanka (Lubelskie) zmniejszy wydobycie i zredukuje zatrudnienie. Według związkowców i władz spółki jest to konsekwencja spadku cen węgla na rynku, ale też pochodna udzielenia pomocy publicznej śląskim kopalniom.

Zaniepokojeni pogarszającą się sytuacją Bogdanki związkowcy poinformowali o niej w poniedziałek, na specjalnym spotkaniu, parlamentarzystów Lubelszczyzny, domagając się interwencji w tej sprawie.

- W naszej sytuacji, dla Lubelszczyzny to jest katastrofa w sensie społecznym, jeżeli doszłoby do zwolnień w kopalni - powiedział dziennikarzom za-ca przewodniczącego NSZZ "Solidarność" w Bogdance Adam Partyka.

Kopalnia obniżyła już zakładany poziom wydobycia węgla w 2015 r. do 8,5 mln ton, z wcześniej planowanych 9,5 mln (możliwości produkcyjne Bogdanki to 11,5 mln ton węgla rocznie). Władze spółki zapowiedziały oszczędności m.in. ograniczenia czasu pracy do 5 dni w tygodniu i ograniczenie zatrudnienia.

Reklama

- By utrzymać się w dobrej kondycji finansowej, na takim poziomie produkcji, Bogdanka musi przeprowadzić restrukturyzację całej organizacji. Zakładamy m.in. redukcję zatrudnienia i kosztów. Pracujemy też nad tzw. czarnym scenariuszem, który zakładałby, że taki trend na rynku utrzyma się w kolejnych latach - powiedział prezes zarządu Bogdanki Zbigniew Stopa.

Prezes nie chciał podawać konkretnych liczb dotyczących ewentualnych zwolnień. Obecnie redukcja zatrudnienia ma polegać na tym, że odchodzić będą na emerytury pracownicy, którzy nabyli już do nich praw, a pracownikom zatrudnionym na czas określony umowy nie zostaną przedłużone. Według informacji związkowców może to dotyczyć w sumie nawet 400 osób.

Zdaniem związkowców i władz Bogdanki trudna sytuacja kopalni jest konsekwencją dużego spadku cen węgla na światowych rynkach, ale na Bogdance "odbijają się też rykoszetem" działania Kompanii Węglowej i udzielonej przez rząd pomocy publicznej śląskim kopalniom.

- Kompania prowadzi sprzedaż węgla poniżej kosztów produkcji. Koszt produkcji jednej tony węgla w Kompanii wynosi ok. 300 zł, a z tego co nam wiadomo, Kompania potrafi sprzedawać ten węgiel nawet po 150 zł. Można domyślać się, że ktoś to musi finansować. W naszej ocenie są to działania właścicielskie - powiedział Partyka.

Zdaniem Stopy takie działania psują rynek. - Kompania Węglowa jest dominującym producentem miałów energetycznych na rynku krajowym. W związku z tym, że sprzedaje węgiel po tak niskich cenach, pod hasłem wyprzedaży przecenionych zwałów, powoduje to, że mamy rynek niskich cen - powiedział.

Wojewoda lubelski Wojciech Wilk podkreślił, że Bogdanka jest spółką prywatną, podlega grze rynkowej i państwo ma tu bardzo ograniczone możliwości działania. - Niemniej te działania są potrzebne, bo Bogdanka jest bardzo ważna dla regionu lubelskiego. To jest kilka, jeśli nie kilkanaście tysięcy - jeśli weźmiemy pod uwagę kooperantów - miejsc pracy. Taki pozytywny lobbing jest potrzebny - zaznaczył Wilk.

Zapowiedział zorganizowanie spotkania z przedstawicielami ministerstwa skarbu państwa nt. sytuacji w Bogdance.

Senator Józef Zając (PSL) powiedział dziennikarzom, że należy zbadać, czy na rynku węglowym nie dochodzi do złamania prawa wolnego rynku. - Sytuacja, jaka została tu przedstawiona, jest bardzo niepokojąca - powiedział dziennikarzom.

Minister gospodarki Janusz Piechociński, na konferencji prasowej w Lublinie, powiedział, że Kompania Węglowa "nie sprzedaje węgla wydobywanego w oparciu o wsparcie publiczne" i jego zdaniem "nie ma takiej możliwości. - Według mojej wiedzy Kompania Węglowa upłynniła kilka milionów ton zapasów i to jest powodem konfliktu - powiedział.

Piechociński przypomniał, że w tym roku z Kompanii Węglowej odejdzie ok 7,5 tys. pracowników i pomoc publiczna koncentruje się głównie na programie dobrowolnych odejść.

Ponadto - jak podkreślił - w śląskich kopalniach następują zmiany strukturalne, część kopalń została już przekazana do agencji restrukturyzacji, gdzie następuje ich modernizacja, a w znacznej części także wygaszanie wydobycia węgla gorszej jakości. - Jestem przekonany, że to zmniejszy produkcję brutto górnictwa śląskiego, a tę niszę zajmie dobrej jakości węgiel Bogdanki - powiedział.

Zdaniem Piechocińskiego do poprawy sytuacji przyczyni się też przestawienie zdolności wydobywczych Jastrzębskiej Spółki Węglowej z węgla energetycznego na węgiel koksujący, wykorzystywany do produkcji stali, której poziom w Polsce rośnie.

Spółka Lubelski Węgiel Bogdanka zwróciła się do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) o wszczęcie postępowania dotyczącego stosowania przez Kompanię Węglową niedozwolonych praktyk rynkowych ograniczających konkurencję. W opinii Spółki sprzedaż węgla poniżej kosztów wydobycia to nieuczciwa konkurencja.

Prezes Kompanii Węglowej Krzysztof Sędzikowski mówił, że kopalnia sprzedaje węgiel po cenach rynkowych. - W sytuacji kryzysu konieczna jest restrukturyzacja Kompanii Węglowej (KW) przy zachowaniu płynności finansowej. Alternatywą byłoby ogłoszenie upadłości spółki - tłumaczył.

- W tej chwili analizujemy tę kwestię. Stanowisko w tej sprawie spodziewane jest wkrótce - powiedział w rozmowie z PAP prezes UOKiK Adam Jasser.

Bogdanka to najbardziej nowoczesna i efektywna ekonomicznie kopalnia węgla w Polsce. W 2014 r. osiągnęła przychody przekraczające 2 mld zł, czyli o 6 proc. wyższe niż w tym samym okresie rok wcześniej. Za 2014 r. uzyskała blisko 270 mln zysku netto.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »