Apetyt na 2400 pkt.

Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie przyniosły sesję rozegraną wedle scenariusza klasycznego dla sezonu publikacji wyników w USA. Brak zaskoczeń ze strony Wall Street w dniu wczorajszym spowodował, iż od poranka na rynkach europejskich trwało czekanie na kolejne sesje amerykańskie. Spokój rynków bazowych został wykorzystany przez rynek polski do przedłużenia trzydniowej konsolidacji w okolicach 2310 pkt., a więc poziomu, na jakim WIG20 zakończył notowania w poprzednim tygodniu.

Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie przyniosły sesję rozegraną wedle scenariusza klasycznego dla sezonu publikacji wyników w USA. Brak zaskoczeń ze strony Wall Street w dniu wczorajszym spowodował, iż od poranka na rynkach europejskich trwało czekanie na kolejne sesje amerykańskie. Spokój rynków bazowych został wykorzystany przez rynek polski do przedłużenia trzydniowej konsolidacji w okolicach 2310 pkt., a więc poziomu, na jakim WIG20 zakończył notowania w poprzednim tygodniu.

Przez chwilę wydawało się, iż podaż przejmuje inicjatywę, a wyprawa pod psychologiczną barierę 2300 pkt. została łatwo skontrowana i od 13:00 WIG20 już tylko oscylował pomiędzy poziomami 2310 i 2305 pkt., by na końcowym fixingu skromnym przesunięciem ustalić wynik sesji na 2315 pkt. Bilansem sesji bez historii jest wzrost WIG20 o 0,33 procent. Zwyżka przy obrocie zbliżonym do 614 mln złotych - największy od początku tygodnia - może wskazywać, iż w końcówce na rynku pojawia się próba wybicia z konsolidacji, ale trzeba odnotować, iż znaczną część zebrały spółki PKO i Pekao, które straciły dziś na wartości i zachowały się czytelnie słabiej od rynku.

Reklama

W praktyce sesja była tylko przedłużeniem konsolidacji, w jakiej schował się koszyk blue chipów w końcówce poprzedniego tygodnia. Na chwilę obecną trwający tydzień jawi się jako okres zawieszenia po dwóch tygodniach wzrostów i sukcesach technicznych popytu, którymi są obrona rejonu 2200 pkt., wybicie wykresu górą z konsolidacji w strefie 2300-2200 pkt. i wreszcie połamanie linii trendu spadkowego odpowiadającego za falę cofnięcia z rejonu 2650 pkt. Brak poważniejszego odejścia na południe i bardzo płaska konsolidacja wskazują, iż gracze liczą na kontynuację wzrostów i czekają na kolejny impuls wzrostowy, który przesunie grę w pobliże 2400 pkt.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »