Bez przełomu

Na wstępie wracając jeszcze do wtorkowych wydarzeń warto przypomnieć, że w popołudniowej fazie notowań bykom udało się sforsować lokalną zaporę podażową fibo: 2169-2174 pkt, co zaczęło wyróżniać nas pozytywnie na tle relatywnie słabszych rynków bazowych.

Na wstępie wracając jeszcze do wtorkowych wydarzeń warto przypomnieć, że w popołudniowej fazie notowań bykom udało się sforsować lokalną zaporę podażową fibo: 2169-2174 pkt, co zaczęło wyróżniać nas pozytywnie na tle relatywnie słabszych rynków bazowych.

Zaowocowało to wyraźnym wzrostem presji popytowej, choć cel w postaci zgrupowania zniesień: 2212-2217 pkt nie został osiągnięty. Fala wzrostowa wytraciła bowiem swój impet już w rejonie górnej linii kanału (kolor niebieski), czyli klasycznego, lokalnego oporu technicznego. Niemniej jednak faktem pozostaje to, że kupujący zdołali z obszaru fibo: 2123-2128 pkt zainicjować stosunkowo silny ruch odreagowujący i zanegować pierwszy, intradayowy opór fibo (a także barierę cenową utworzoną na bazie symetrii).

Kolejnego dnia (sesja środowa) ta inicjatywa miała swoją kontynuację, ale jedynie w przedpołudniowej fazie notowań. Tak czy inaczej doszło do naruszenia zgrupowania zniesień: 2212-2217 pkt, czyli również klasycznej zapory cenowej (strzałki na wykresie). Strefa jak widać nie zadziałała zbyt precyzyjnie, ale faktem pozostaje to, że nie udało się jej sforsować w trwały sposób (choć w końcowej fazie handlu była podjęta taka próba). Gdyby atak byków zakończył się sukcesem, kolejnym celem dla byków stałby się automatycznie klaster cenowy: 2240-2244 pkt, wyznaczony już na bazie 38.2 proc.

Reklama

Wczoraj z kolei dość konsekwentnie seria grudniowa zaczęła tracić na wartości, zbliżając się tym samym do klastra cenowego: 2169-2174 pkt, pełniącego teraz rolę wsparcia technicznego. W opracowaniach sugerowałem, że powrót kontraktów poniżej w/w obszaru cenowego świadczyłby o jedynie korekcyjnym charakterze wykreowanego ostatnio ruchu popytowego, co mogłoby w efekcie zakończyć się jego całkowitą negacją (możliwość powtórnego testu wybronionej nie tak dawno zapory popytowej: 2123-2128 pkt).

Ostatecznie w rejonie: 2169-2174 pkt popyt zareagował i w końcowej fazie czwartkowej odsłony kontrakty powróciły w okolicę: 2212-2217 pkt.

Podsumowując, pomimo wtorkowego wybicia oporu: 2169-2174 pkt trudno w tej chwili mówić jeszcze o przełomie. Obóz byków stara się co prawda kontrolować sytuację, ale już wczoraj doszło jednak do wzrostu presji podażowej. Niedźwiedziom udało się w rejonie: 2212-2217 pkt zaakcentować swoją obecność, choć w końcowej fazie notowań, to popyt zaczął jednak ponownie wywierać większą presję. Tak jak sugerowałem w opracowaniach online, wybicie w/w zakresu oznaczałoby, że korekta wzrostowa wejdzie prawdopodobnie w swoją kolejną fazę. W tej sytuacji należałoby na pewno zwrócić uwagę na opór fibo: 2240-2244 pkt.

Paweł Danielewicz

Santander Dom Maklerski
Dowiedz się więcej na temat: kontrakty terminowe

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »