Brak impulsu dla większego ruchu
Po wtorkowych zwyżkach za oceanem i na większości giełd azjatyckich, na naszym kontynencie początek wczorajszej sesji też upływał w spokojnej atmosferze. Kontrakty sugerowały wprawdzie lekkie osłabienie w USA, ale wymowę zrównoważyły lepsze niż się spodziewano wskaźniki PMI w Eurolandzie (dla przemysłu 56,3 pkt. vs. oczekiwań 54 pkt., dla usług 53,7 pkt. vs. 52 pkt.). Stabilizację przerwała informacja o obniżeniu przez agencję Fitch ratingu kredytowego Portugalii.
To pociągnęło za sobą mocne osłabienie euro oraz tąpnięcie indeksów na giełdach. Przed południem przecena wyhamowała i zaczęło się odrabianie strat, ale widać było sporą ostrożność. Ostatecznie główne indeksy kończyły sesję w okolicach poprzednich zamknięć.
WIG20 otworzył się na plusie, powyżej oporu na 2466 pkt. Początek był spokojny, ale po decyzji Fitch minut indeks szybko stracił kilkadziesiąt punktów. Dopiero po naruszeniu wsparcia na 2438 pkt. nastąpiło wyhamowanie, jednak na tym skończył się większy ruch i do końca panowała konsolidacja, a sesję kończyliśmy na minusie.
Ważniejsze wskazówki sugerujące kierunek w najbliższym czasie znów nie padły. Nieudana próba testu szczytów na 2466 pkt. i 2489 pkt. ma wprawdzie lekko niekorzystną wymowę, ale nadal jesteśmy w niewielkiej konsolidacji i niewykluczone, że kolejne sesje przyniosą dalszy ciąg mało ciekawego obrazu rynku.
Kamil Grabczuk, Jacek Buczyński