Cena ropy WTI powyżej 45 USD za baryłkę.
Zgodnie z oczekiwaniami, notowania ropy naftowej WTI wczoraj odbiły się w górę od technicznego wsparcia w okolicach 44 USD za baryłkę. Zwyżka wyniosła aż 3,6%, jednak taka zmienność cen ropy w ostatnich tygodniach nie jest wyjątkiem.
Wczoraj amerykański Departament Energii opublikował swój cotygodniowy raport dotyczący zapasów ropy naftowej w USA. DoE podał, że w minionym tygodniu wzrosły one o 2,6 mln baryłek. Liczba ta była zbieżna ze środowymi wyliczeniami Amerykańskiego Instytutu Paliw, który podał, że zapasy wzrosły o 2,1 mln baryłek. Zwyżka zapasów nastąpiła mimo spadku importu ropy naftowej do USA. Przyczynił się do niej jednak spadek aktywności amerykańskich rafinerii.
Dane z USA sprzyjają więc bardziej sprzedającym na rynku ropy naftowej. Podobnie zresztą jak informacje, które napływają z Arabii Saudyjskiej. Według nieoficjalnych źródeł cytowanych przez Reuters, największy producent ropy naftowej w OPEC nie spieszy się ze zwoływaniem spotkania krajów kartelu, na którym ich przedstawiciele mieliby omawiać zmianę strategii dotyczącej produkcji ropy.
Dlaczego? Według przedstawicieli ministerstwa ds. ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej, takie spotkanie nie ma sensu, jeśli nie wypracowano by na nim konkretnego rozwiązania w zakresie wsparcia cen ropy. Jeśli bowiem rozmowy zakończyłyby się brakiem konkretów, to miałoby to negatywny wpływ na cenę ropy. W takiej sytuacji przedstawiciele tego kraju uważają, że lepiej zostawić rynek ropy naftowej w spokoju.
Dzisiaj rano notowania ropy naftowej delikatnie spadają, odreagowując część wczorajszych wzrostów. Kolejny test poziomu 44 USD za baryłkę jest prawdopodobny.
Dorota Sierakowska
Analityk surowcowy