Hossa trwa, ryzyko rośnie

Dziś można się spodziewać kontynuacji wzrostów na giełdach. Przynajmniej do publikacji danych o sytuacji na rynku pracy za oceanem. Jeśli okażą się słabe, nastroje mogą się pogorszyć.

Dziś można się spodziewać kontynuacji wzrostów na giełdach. Przynajmniej do publikacji danych o sytuacji na rynku pracy za oceanem. Jeśli okażą się słabe, nastroje mogą się pogorszyć.

Sięgające 2 proc. zwyżki po zakończeniu czwartkowej sesji na Wall Street nie powinny już dziś powodować wielkiej ekscytacji europejskich inwestorów. Indeksy na naszym kontynencie świetnie radziły sobie już wczoraj a utrzymanie równie wysokiego tempa wzrostu ich wartości wydaje się mało prawdopodobne.

Co prawda dziś w Azji większość wskaźników mocno poszła w górę, ale trudno przypuszczać, że wpłynie to w zasadniczy sposób na nasze nastroje. My już część radości z decyzji Fed mamy za sobą, Nikkei dopiero dziś ruszył ostro w górę, zwyżkując o niemal 2,9 proc. Pewien w tym udział miał japoński bank centralny. Stóp co prawda nie zmienił, ale wyraził zaniepokojenie słabością gospodarki.

Reklama

Tym samym ożyły rachuby na to, że wkrótce pójdzie śladem Fed i zasili rynek nowymi pieniędzmi. Na chińskim parkiecie także spory optymizm. Shanghai B-Share zwiększył swoją wartość o 2 proc., ustanawiając kolejny rekord hossy, trwającej tam od jesieni 2008 r.

Na naszym rynku można się spodziewać kontynuacji dobrej passy spółek surowcowych. Cena ropy naftowej przekroczyła 88 dolarów za baryłkę i niewykluczone, że przebije poziom 90 dolarów. Rekordy biją też notowania miedzi. To dobre wieści dla KGHM, PKN i Lotosu, które już wczoraj zaskakiwały wzrostami, przekraczającymi 6 proc. Choć wielkich zagrożeń zmianą byczych nastrojów nie widać, nie należy zapominać o ryzyku. Zwyżki indeksów trwają nieprzerwanie już od ponad dwóch miesięcy.

Można się więc spodziewać spadkowej korekty. Rośnie też polaryzacja opinii, co do perspektyw giełdowej koniunktury w najbliższych dniach. Dowodem na to były wczorajsze bardzo wysokie obroty, świadczące o tym, że chętnych do pozbywania się akcji nie brakuje i nie można wykluczyć, że zyskają oni przewagę, spychając ceny w dół.

Roman Przasnyski

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance

Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: spodziewać | "Hoss" | Fed | nastroje | Hoss | hossa

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »