Kolejny fatalny dzień dla byków
W porannej fazie czwartkowej odsłony kontrakty znalazły się w rejonie średnioterminowego wsparcia: 2204-2209 pkt. Popyt próbował wykreować ruch powrotny, ale przełamany dzień wcześniej lokalny węzeł fibo: 2227-2232 pkt przeobraził się w trudną do sforsowania przeszkodę cenową (zasada zmiany biegunów). W miarę upływu czasu zaczęliśmy coraz wyraźniej inspirować się zachowaniem rynków bazowych, które konsekwentnie traciły na wartości.
Ta okoliczność stała się w końcu źródłem bezpośredniej zachęty do kreowania wzmożonej presji podażowej na FW20M1920. W efekcie skala przeceny stawała się coraz większą i widać było, że obóz byków traci zupełni kontrolę nad przebiegiem wydarzeń (co w pełni wpisywało się w charakter ostatnich odsłon). Ostatecznie na tle rynków bazowych wypadliśmy nieco słabiej, a wyrazem tego było między innymi naruszenie wymienionego już przed momentem węzła popytowego: 2204-2209 pkt, skonstruowanego między innymi na bazie zniesienia 61.8 proc. całego ruchu wzrostowego (zapoczątkowanego w czerwcu 2018 roku).
Tak jak sugerowałem w środowym komentarzu wideo, negacja tej strefy świadczy o coraz większej skuteczności działań podejmowanych przez podaż, wpływając tym samym na pogorszenie się średnioterminowego wizerunku technicznego wykresu.
W obecnej, coraz trudniejszej z punktu widzenia techniki sytuacji dla byków, pewnym ratunkiem byłby trwały powrót serii czerwcowej ponad obszar cenowy: 2204-2209 pkt. Ale to nie jedyny warunek konieczny do spełnienia. Jak zwykle w przypadku budowania wzrostowych ruchów odreagowujących, kluczowe powinno okazać się tutaj zachowanie rynku w rejonie tzw. pierwszego oporu Fibonacciego. Obecnie takim przedziałem jest wyeksponowany na wykresie obszar: 2222-2225 pkt. Czynnikiem uprawdopodobniającym możliwość rozwinięcia się trwalszego odreagowania byłaby zatem konieczność wybicia tej charakterystycznej przeszkody cenowej (utworzonej w oparciu o zniesienia: 14.6 proc. i 38.2 proc.), gdzie aktywność podaży może być już zdecydowanie większa.
Na razie fakty są takie, że popyt utracił wczoraj kolejne, stosunkowo silne wsparcie techniczne. Z załączonej grafiki wynika, że ruch spadkowy wytracił swój impet dopiero w rejonie zniesienia 78.6 proc. (poziom 2173 pkt), przybliżając się tym samym do następnego, średnioterminowego zgrupowania zniesień: 2152-2157 pkt. Co istotne, w pobliżu wymienionego węzła przebiega także dolna linia kanału (kolor niebieski). Obecnie, jeśli chodzi o wsparcia, to w/w strefa jest głównym punktem odniesienia, i wydaje się - biorąc pod uwagę coraz większą skalę przeceny - że rynek może zacząć stabilizować się we wskazanym rejonie (powrócę do tego wątku w opracowaniach online).
Paweł Danielewicz