Obrona lokalnej zapory popytowej

Wydarzeniem technicznym ostatnich odsłon jest bez wątpienia nieudana próba pokonania średnioterminowego oporu fibo: 2267-2275 pkt, wytyczonego między innymi na bazie dwóch podstawowych zniesień: 61.8% i 78.6%.

Wydarzeniem technicznym ostatnich odsłon jest bez wątpienia nieudana próba pokonania średnioterminowego oporu fibo: 2267-2275 pkt, wytyczonego między innymi na bazie dwóch podstawowych zniesień: 61.8% i 78.6%.

W opracowaniach zwracałem uwagę, iż dopiero w przypadku wybicia tej przeszkody można by mówić o kolejnym, bardzo charakterystycznym wskazaniu technicznym. Wspominałem również, że wymieniony zakres warto obserwować w powiązaniu z adekwatnym przedziałem cenowym na indeksie WIG20: 2263-2278 pkt (tutaj z koli kluczową rolę odgrywają zniesienia: 38.2% i 61.8%), który jest bez wątpienia respektowany z dużo większą precyzją.

Ostatecznie to jednak podaż zaakcentowała swoją obecność we wskazanych rejonach cenowych i można obiektywnie stwierdzić, że ta okoliczność zupełnie nie koresponduje z kierunkiem średnioterminowej tendencji rynkowej. W efekcie kontrakty dotarły wczoraj do lokalnego wsparcia: 2240-2245 pkt, utworzonego na bazie kilku zniesień wewnętrznych. W komentarzach online podkreślałem, iż w przypadku negacji tej prostej zapory popytowej obóz niedźwiedzi stworzyłby sobie sprzyjające warunki do ponowienia ataku na kluczowe w tej chwili wsparcie techniczne: 2216-2219 pkt.

Reklama

Koniec końców zasygnalizowany przed momentem scenariusz nie znalazł jak na razie potwierdzenia w realnym handlu. Tak więc seria grudniowa utrzymała się wczoraj ponad klastrem fibo: 2240-2245 pkt, choć w przedpołudniowej fazie notowań doszło do jego niewielkiego naruszenia.

Tak jak sugerowałem przed momentem, w przypadku negatywnego dla byków wyniku tej konfrontacji - biorąc pod uwagę wcześniejsze problemy popytu z pokonaniem istotnego oporu fibo: 2267-2275 pkt - należałoby liczyć się z możliwością jeszcze silniejszego wzrostu presji podażowej. Nie byłby to jeszcze sygnał odwrotu z perspektywy horyzontu średnioterminowego, ale właśnie zapowiedź testu następnego, dużo bardziej wiarygodnego zgrupowania zniesień: 2216-2219 pkt.

Podsumowując, transakcje są obecnie zawierane ponad wybronionym wczoraj wsparciem: 2240-2245 pkt. By jednak można było mówić o poprawie kondycji niezwykle defensywnie zachowującego się obecnie obozu popytowego, kontrakty musiałyby w pierwszej kolejności sforsować eksponowaną przeze mnie w opracowaniach online intradayową zaporę podażową, składającą się z pojedynczego zniesienia fibo i górnej, lokalnej linii kanału (szczegóły zaprezentowałem również we wczorajszym materialne wideo).

Bez wątpienia jest to konieczny warunek do spełnienia i dopiero po urzeczywistnieniu się takiej właśnie sekwencji zdarzeń zyskalibyśmy pewność, że obecne działania inicjowane przez sprzedających to jedynie mało znacząca korekta i w perspektywie najbliższych odsłon kontrakty ustanowią nowe maksimum cenowe kreowanego ruchu wzrostowego z obszaru fibo: 2057-2062 pkt.

Paweł Danielewicz Analityk Techniczny, Makler

Santander Biuro Maklerskie

Santander Dom Maklerski

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »