Pod znakiem jedynie symbolicznych oscylacji
W porannej fazie notowań kontrakty powróciły do znanej nam już dobrze strefy oporu: 2171-2175 pkt. Nie tak dawno doszło tutaj do lokalnego przesilenia, jednak ruch zainicjowany przez sprzedających wytracił swój impet dokładnie w węźle popytowym: 2151-2154 pkt.
Można powiedzieć, że w trakcie wczorajszej odsłony powtórzył się ten właśnie schemat wydarzeń bowiem bariery podażowej bykom nie udało się pokonać, natomiast z rejonu: 2151-2154 pkt - po wcześniejszej próbie przejęcia inicjatywy przez sprzedających - rozwinął się niewielki ruch kontrujący.
Cały ten (jedynie pozornie interesujący) przebieg wydarzeń miał miejsce w przedpołudniowej odsłonie i generalnie mieścił się w bardzo wąskim przedziale zmienności. O kolejnych fazach notowań trudno natomiast napisać coś odkrywczego. Niestety rynek wszedł w kilkugodzinny marazm i transakcje były zawierane sporadycznie - dosłownie w kilkupunktowym korytarzu cenowym (podobnie wyglądało to jednak również na indeksach bazowych).
Niestety również w popołudniowej odsłonie nic się na tym polu nie zmieniło. Nadal dominował trend boczny, co generalnie widać bardzo dokładnie na przedstawionej grafice.
Natomiast z punktu widzenia techniki popyt zachowuje w tej chwili niewielką przewagę. Tak jak sugerowałem w poprzednich opracowaniach, można to oczywiście wiązać z dość stabilnym utrzymywaniem się serii grudniowej ponad lokalnym wsparciem fibo: 2151-2154 pkt. Jednak w tym kontekście - za sygnał potwierdzający możliwość rozwinięcia się następnej podfali wzrostowej - należałoby dopiero uznać trwałe przełamanie strefy: 2171-2175 pkt, z czym obecnie popyt zupełnie sobie nie radzi.
Podsumowując, wtorkowa sesja nie wniosła jakichś nowych elementów wpływających na ocenę bieżącego wizerunku technicznego wykresu. Właściwie przez cały dzień rynek dryfował horyzontalnie, co z oczywistych względów nie przekładało się na nowe, wartościowe wskazania techniczne.
Za takie można będzie obecnie uznać wybicie wsparcia: 2151-2154 pkt (co sugerowałoby możliwość rozwinięcia się kolejnej podfali spadkowej), bądź trwałe przełamanie respektowanego od piątku oporu fibo: 2171-2175 pkt. W tej sytuacji popyt zyskałby jeszcze większą przewagę techniczną w ujęciu krótkoterminowym.
Paweł Danielewicz