Popyt nadal ma kłopoty z pokonaniem oporu

Właściwie przez całą wczorajszą sesję transakcje były zawierane w bardzo wąskim korytarzu cenowym, tak więc w ujęciu intradayowym konsekwentnie rozwijał się ruch boczny ponad lokalnym wsparciem fibo: 2298-2301 pkt.

Właściwie przez całą wczorajszą sesję transakcje były zawierane w bardzo wąskim korytarzu cenowym, tak więc w ujęciu intradayowym konsekwentnie rozwijał się ruch boczny ponad lokalnym wsparciem fibo: 2298-2301 pkt.

Niepokojącą kwestią pozostawało jedynie to, że popyt nie podejmował aktywnych działań odwetowych w obliczu poprawiającego się coraz wyraźniej sentymentu na rynkach bazowych. Ta okoliczność, biorąc pod uwagę średnioterminową zaporę podażową: 2331-2340 pkt, może świadczyć o stopniowym wyczerpywaniu się potencjału wzrostowego rynku (dochodzi tutaj także kwestia silnego trendu spadkowego na parze EURUSD).

Koniec końców zachowanie kontraktów zaczęło się wpisywać w tego typu narrację. Nawiązuję tutaj do ostatniego fragmentu notowań, podczas którego podaż zdołała zaakcentować swoją obecność na rynku.

Reklama

W następstwie ataku niedźwiedzi nie doszło jednak do przełamania strefy: 2298-2301 pkt. Z załączonego wykresu wynika, że ruch spadkowy wytracił swój impet w okolicy wymienionego przedziału cenowego. Co istotne, wzrost presji podażowej na GPW w tym okresie zupełnie nie korespondował z bardzo silnym zachowaniem niemieckiego indeksu DAX. Kierunki na wskazanych walorach zupełnie się zatem rozjechały.

W moim odczuciu jeśli obóz byków nie zacznie inicjować w rejonie: 2298-2301 pkt działań odwetowych i w konsekwencji wsparcie ugnie się pod naporem podaży, to niejako automatycznie wzrośnie prawdopodobieństwo wykrystalizowania się ruchu powrotnego do bazowej zapory popytowej Fibonacciego: 2261-2264 pkt. Jak wiadomo ten zakres funkcjonuje również jako dolne ograniczenie dla rozwijającego się w ujęciu krótkoterminowym ruchu bocznego. Strefa jest ewidentnie respektowana przez rynek.

Podsumowując, sprzedającym udało się wczoraj wykreować niewielki ruch kontrujący, ale z punktu widzenia techniki ta inicjatywa nie wyrządziła jeszcze jakichś dużych perturbacji w obrazie technicznym wykresu. Niemniej jednak kupujący mają w tej chwili wyraźne problemy z pokonaniem historycznie potwierdzonej już zapory podażowej: 2331-2340 pkt. Ta okoliczność jest na pewno czynnikiem potwierdzającym nieprzypadkowe usytuowanie w/w klastra fibo.

Generalnie obóz byków powinien się tutaj uaktywnić, gdyż w przeciwnym wypadku (mam na myśli trwałe przełamanie strefy: 2298-2301 pkt) układ techniczny wykresu w ujęciu intradayowym wyraźnie się pogorszy (rozwinę ten wątek w swoim pierwszym opracowaniu online posiłkując się jak zwykle wykresem w skali 60 minutowej).

Paweł Danielewicz Analityk Techniczny, Makler

Santander Biuro Maklerskie pawel.danielewicz@santander.pl

Santander Dom Maklerski

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »