Ropa przed kluczowym rozdaniem OPEC
Państwa OPEC chcą redukcji wydobycia ropy ze względu na epidemię koronawirusa; ich ministrowie omawiają ten projekt w siedzibie organizacji w Wiedniu, ale nie wolno im się ściskać ani podawać dłoni przy powitaniu, by nie doprowadzić do kolejnych infekcji. Rynek wycenia aż do 1 miliona baryłek ropy dziennie mniej po spotkaniu OPEC.
Zazwyczaj ministrowie do spraw ropy naftowej krajów OPEC manifestują braterskie więzi, ściskając się na powitanie podczas kolejnych posiedzeń w Wiedniu. Teraz jednak w siedzibie kartelu czekały na nich plakaty z napisami "Unikaj uścisków i powitań" oraz "Unikaj bliskich kontaktów" - relacjonuje Reuters. Ograniczono ponadto liczbę delegatów z poszczególnych krajów, a dziennikarzy w ogóle nie wpuszczono do budynku OPEC. Mimo nowych zaleceń na zdjęciach udostępnionych w środę mediom widać rosyjskiego ministra energetyki Aleksandra Nowaka ściskającego dłoń sekretarza generalnego OPEC Mohammada Barkindo.
Rosja nie chce tak daleko idącej redukcji wydobycia ropy jak pozostałe kraje kartelu. Ze względu na obawy o spowolnienie gospodarcze w Chinach i na całym świecie spowodowane epidemią cena surowca spadła od początku roku o około 20 proc. Ropa typu Brent kosztowała w środę 52 dol. za baryłkę. Przy takich cenach niektóre kraje produkujące ropę będą miały kłopoty ze zrównoważeniem budżetu, ale prezydent Rosji Władimir Putin oznajmił, że obecny kurs jest to przyjęcia - podaje Reuters.
We wtorek, po wstępnych konsultacjach, OPEC zaproponował ograniczenie produkcji o 0,6-1 mln baryłek dziennie w drugim kwartale br. Grupa OPEC+, czyli OPEC i jego 10 partnerów, rozpoczęła konsultacje na szczeblu komisji technicznej we wtorek, a obrady potrwają do czwartku.
W lipcu 2019 roku OPEC i 10 niezrzeszonych krajów produkujących ropę, którym przewodzi Rosja, podpisało deklarację o "stałej współpracy" w formacie OPEC+, co było reakcją na wzrost eksportu ropy z USA. Sformalizowano w ten sposób współpracę rozpoczętą w 2016 roku, aby powstrzymać drastyczne spadki cen surowca. Rosja i państwa OPEC wspólnie produkują więcej niż 40 proc. światowej ropy naftowej.
Ceny ropy w USA rosną już trzecią sesję
Eksperci z krajów OPEC+ sugerują mocniejsze obniżenie dostaw ropy przez kartel i jego sojuszników, aby wesprzeć notowania surowca na globalnych giełdach paliw, osłabione przez epidemię koronawirusa - informują maklerzy. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 47,86 USD, po zwyżce ceny o 1,44 proc. Ropa Brent w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 52,54 USD za baryłkę, wyżej o 1,33 proc.
W czwartek rozpocznie się dwudniowe ministerialne spotkanie producentów ropy z Organizacji Krajów Eksportujących Ropę (OPEC) i sojuszników spoza tej grupy. Producenci ropy rozważą działania, które wsparłyby ceny surowca po tym, jak zmalał na niego popyt na skutek wybuchu epidemii koronawirusa.
Eksperci techniczni z OPEC+ zasugerowali już, aby kartel i inni dostawcy ropy obniżyli w II kw. 2020 r. podaż surowca o 600.000 do 1 miliona baryłek dziennie. "Rynek wycenia aż do 1 miliona baryłek ropy dziennie mniej po spotkaniu OPEC+" - mówi Vandana Hari z Vanda Insights. "Producenci ropy mogą jeszcze mocniej zaskoczyć rynki na tym spotkaniu, jeśli chcą większych wzrostów cen ropy" - dodaje. Kraje OPEC+ chcą działać, bo wtorkowa nadzwyczajna decyzja amerykańskiej Rezerwy Federalnej o cięciu stóp procentowych nie zdołała wywołać odbicia na rynku akcji. Fed obniżył główną stopę procentową o 50 pb do 1,00-1,25 proc.
W oświadczeniu poinformowano, że obniżono stopy procentowe, aby chronić najdłuższą w historii ekspansję gospodarczą w USA. "Koronawirus stanowi stale ewoluujące ryzyko dla działalności gospodarczej w USA" - napisano w oświadczeniu Fedu. Tymczasem analitycy Goldman Sachs prognozują, że popyt na ropę w tym roku zmniejszy się o 150.000 baryłek dziennie. W ciągu ostatnich 3 sesji ropa WTI na NYMEX zyskała ok. 7 proc., po tym jak w ub. tygodniu staniała o 16,2 proc. - najmocniej od czasu kryzysu finansowego w 2008 r.
Dziś rozpoczyna się dwudniowe ministerialne spotkanie producentów ropy z Organizacji Krajów Eksportujących Ropę (OPEC) i sojuszników spoza tej grupy. Producenci ropy rozważą działania, które wsparłyby ceny surowca po tym, jak zmalał na niego popyt na skutek wybuchu epidemii koronawirusa. Z kolei Arabia Saudyjska naciska na OPEC+, aby zgodził się na redukcję wydobycia ropy o 1,5 mln baryłek dziennie, w celu zrekompensowania popytu spowodowanego globalnym rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Kartel musi jednak przezwyciężyć sprzeciw Rosji wobec większych cięć, a jednocześnie zmagać się z ryzykiem epidemiologicznym w związku z organizowaniem posiedzenia z udziałem delegacji z 23 krajów.
Irański minister ropy Bijan Namdar Zanganeh powiedział dziennikarzom, że Rosjanie prawdopodobnie poczekają do ostatniej chwili, aby podjąć decyzję w sprawie jakichkolwiek cięć wydobycia ropy. "OPEC+ nie ma dużego wyboru - pozostaje dalsze cięcie produkcji ropy jeśli grupa chce podtrzymać strategię wspierania cen surowca" - mówi Daniel Hynes, analityk Australia & New Zealand Banking Group Ltd. Na rynkach są oczekiwania, że Rosja w końcu może zgodzić się z propozycjami Arabii Saudyjskiej i innych producentów ropy z Bliskiego Wschodu, bo mocniejsze cięcia dostaw ropy są konieczne - dodaje.