Słabe dane z USA, giełdy w dół
Dzisiaj na rynkach tak naprawdę rozpoczął się po południu wraz z pobudką Amerykanów i wstępną publikacją PKB za I kwartał tego roku w USA. Dane zaskoczyły negatywnie i wsparły przecenę na Wall Street i w Europie.
PKB w ciągu pierwszych trzech miesięcy w największej gospodarce świata wzrósł o skromne 0,2 proc. w ujęciu annualizowanym po wzroście o 2,2 proc. w IV kwartale ubiegłego roku. Ponownie motorem wzrostu była konsumpcja (+1,9 proc. A), która najmocniej kontrybuowała do ogólnego wzrostu gospodarczego. Pozytywnie kontrybuowały także inwestycje, lecz ich dynamika wzrostu bardzo mocno spadła. Największy negatywny wpływ na dane miał eksport. Oczywiście w danych widać przejściowy silny negatywny wpływ złej pogody, strajku w portach na zachodnim wybrzeżu oraz załamania się inwestycji na rynku ropy. Jednakże w figura tych widoczny jest także negatywny wpływ mocnego dolara, z którym jednak gospodarka będzie musiała sobie radzić najprawdopodobniej przez dłuższy okres.
Słabe dane z USA podbijają kurs EURUSD co nie sprzyja indeksom w Europie, które dodatkowo dostają w kość w wyniku powrotu rentowności 10-latek w Niemczech do powyżej 25 pkt. bazowych. DAX traci już blisko 3 proc., CAC40 ponad 2,1 proc., a WIG20 ponad 1,2 proc.
Na Wall Street rozmiary przeceny są dużo niższe. DJIA traci 0,5 proc., a S&P500 ok. 0,6 proc. W USA inwestorzy z pewności po cichy liczą na FED, który o 20:00 opublikuje komunikat po swoim posiedzeniu. Rynkowy konsensus zakłada, że FED wyśle lekko gołębi sygnał do rynków, co może ograniczyć spadki na parkietach giełdowych.
Dział Analiz XTB