Wzrost wywołany przez EBC
Nastroje na giełdach światowych w dniu dzisiejszym się poprawiły. Wprawdzie sesja w Tokio zakończyła się trzecią z rzędu zniżką, lecz giełdy europejskie otwarły się na plusie. Kontrakty terminowe FW20M1 rano zyskały 14 punktów i przez połowę sesji pozostały blisko dzisiejszego otwarcia, wynoszącego 1385 pkt.
Agencja Reutera ujawniła dzisiaj wyniki ankiety, której wyniki powinny być dość dobrze przyjęte przez inwestorów. Przewidywany wzrost PKB na 2001 rok jest wprawdzie o 0,5% niższy od wartości tego wskaźnika dla roku ubiegłego, lecz z kwartału na kwartał powinna być obserwowana jego poprawa. Analitycy przewidują również spadek inflacji oraz deficytu obrotów bieżących. Spadek wielkości produkcji przemysłowej jest wprawdzie nieunikniony, ale chyba nikt nie sądził, że może być inaczej. Pewne niebezpieczeństwo dla rynku może się natomiast wiązać z oczekiwanym osłabieniem złotego. W tej sytuacji trudno liczyć na napływ znaczącego kapitału zagranicznego.
Giełda jednak niemal nie zareagowała na te informacje i dopiero wiadomość o obniżeniu stóp procentowy przez Europejski Bank Centralny spowodowała, że na warszawską giełdę powróciły wzrosty. Kontrakty FW20M1 zyskały kilkanaście punktów, a gdy ujawniono, że w USA spadła liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych, zaś Morgan Stanley podwyższył rekomendację dla producenta półprzewodników Applied Maretials, czerwcowe kontrakty na WIG20 wyraźnie przebiły granicę 1400 pkt. Wcześniej ich kurs niemal pokrywał się z wartością indeksu i dopiero pod koniec sesji wartość bazy wzrosła do kilkunastu punktów. Kurs zamknięcia serii FW20M1 wyniósł 1415 pkt. i był o 44 pkt. wyższy do kursu odniesienia.
Trwający od końca kwietnia trend spadkowy na rynku kontraktów terminowych na WIG20 spowodował, że kurs FW20M1 zbliżył się do tegorocznego minimum. Dzisiejsza sesja dała bykom nadzieję na powrót wzrostów, lecz rynek był już mocno wyprzedany, a dzisiejszą zwyżkę można również zinterpretować jako naturalne odreagowanie mocnych spadków.
