W skrócie
- Zapowiedzi restrukturyzacji i cięć kosztów w Jastrzębskiej Spółce Węglowej budzą niepokój strony społeczne.
- Związkowcy, z którymi rozmawiała Interia, uważają, że redukcje wynagrodzeń i etatów należy rozpocząć od administracji oraz zarządu, a nie od najniżej opłacanych górników. Stawiają też kilka innych warunków, których spełnienie powinno poprzedzić rozpoczęcie jakichkolwiek rozmów o cięciach.
- Niepewność dotyczy także wypłaty nagrody barbórkowej w grudniu tego roku; górnicy skarżą się również na brak przejrzystej informacji o faktycznym stanie finansów JSW.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jastrzębska Spółka Węglowa, potentat w dziedzinie wydobycia węgla koksowego, jest na skraju finansowej przepaści. Minister aktywów państwowych Wojciech Balczun mówi wprost o tym, że konieczna jest "głęboka restrukturyzacja spółki". "Zdaję sobie sprawę, że może to oznaczać cięcia kosztów i zmiany w strukturze zatrudnienia" - przyznał w wywiadzie dla money.pl. Wcześniej w Sejmie wiceszef MAP Robert Kropiwnicki też mówił o redukcji kosztów pracowniczych, wskazując, że konieczne jest "ograniczenie płac na tyle, aby móc uratować firmę".
Rząd mówi o cięciach kosztów w JSW. Co na to górnicy?
Co na to sami zainteresowani? - Trudno ciąć koszty w miejscach, gdzie pracownicy zarabiają najniższą krajową; trudno ciąć na pracownikach fizycznych, którzy muszą fedrować ten węgiel - natomiast cięcia w przerosłej administracji to byłby jakiś cel - mówi nam przewodniczący Krajowej Komisji Rewizyjnej Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" Krzysztof Łabądź.
Na przerost administracji wskazuje też przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień'80" Karol Granatyr.
- Na pierwszym planie jakichkolwiek cięć powinna być administracja, która jest nieproporcjonalnie duża. Mamy szereg pracowników - na przeróbce węgla, przy wydobyciu - którym dopłaca się do najniższej krajowej, bo jej nie wyrabiają. Tam nie ma z czego ciąć. We wtorek 14 października robimy dużą manifestację w Jastrzębiu-Zdroju, żeby zwrócić uwagę na sytuację spółki. Niech zarząd powie jasno, na jakich zasadach miałyby się te cięcia odbywać - mówi w rozmowie z Interią.
Według najnowszego dostępnego sprawozdania zarządu z działalności grupy kapitałowej JSW, na dzień 30 czerwca 2025 r. w całej grupie zatrudnionych było 31 490 pracowników - o 830 osób mniej niż na dzień 30 czerwca 2024 r. Pracowników na stanowiskach robotniczych było 24 086 - o 591 osób mniej niż rok wcześniej. Pracowników na stanowiskach administracyjnych było zaś 7 404 - tu też zatrudnienie spadło rok do roku, o 239 osób.
- Mam nadzieję, że prezesi od siebie zaczną zmniejszanie wynagrodzeń, choć ja osobiście nic bym im nie dał - dodaje Krzysztof Łabądź.
Związkowcy z JSW: Zarząd z nami nie rozmawia
Obecnie zarząd JSW formalnie działa bez prezesa - po odwołaniu 3 października z tego stanowiska Ryszarda Janty, pełnienie obowiązków prezesa powierzono Bogusławowi Oleksemu. Pozostaje on jednocześnie zastępcą prezesa zarządu ds. ekonomicznych.
- Zarząd i obecny p.o. nie spotkali się ze związkami - mówi nam Krzysztof Łabądź.
Karol Granatyr też apeluje o dialog. - Jako strona społeczna alarmowaliśmy o złej sytuacji spółki już od półtora roku - nie było widać dobrej woli ze strony rządu ani zarządu, żeby tę sytuację naprawić. Nie były też prowadzone transparentne z całą stroną społeczną, ale z wybranymi związkami.
- Nasze stanowisko jest jasne: spółka zapłaciła daninę solidarnościową w wysokości 1,6 mld zł, głosowali za tym swego czasu wszyscy posłowie - teraz wszyscy posłowie powinni postarać się o to, żeby spółka te pieniądze odzyskała. Druga rzecz to możliwość dobrowolnych odejść z pracy, z odprawami, lub na urlopy pracownicze. Jeśli to zostanie zapewnione, to wtedy możemy rozmawiać o restrukturyzacji - dodaje.
- Domagamy się pluralizmu i transparentności w rozmowach ze związkami. Kilka miesięcy temu zarząd rozmawiał tylko z przedstawicielami trzech związków; dopiero potem, jak te rozmowy nie przyniosły efektów, spółka w oficjalnym komunikacie zaprosiła do rozmów całą stronę społeczną - opowiada Karol Granatyr. - To jednak było jeszcze za prezesury pana Janty - jak zapatruje się na to nowy p.o. prezesa, nie wiadomo.
Górnicy pytają o kondycję JSW. "Widzimy tu pewną hipokryzję"
Oskar Karwacki, przewodniczący ZZ "Jedność" Pracowników JSW SA KWK Pniówek, podkreśla, że jakiekolwiek rozmowy o restrukturyzacji musi poprzedzić pełna informacja dla pracowników na temat kondycji JSW.
- Zarząd musiałby nam przedstawić faktyczną sytuację w JSW, bo nie dostajemy pełnego obrazu - mówi. - Widzimy tu pewną hipokryzję: zarząd mówi z jednej strony, że trzeba ciąć koszty, z drugiej dokłada premie motywacyjne. To się nie klei. Na dziś jestem przeciwnikiem redukcji, skoro nie wiem, jak wygląda spółka. Biegły rewident też nie wierzy w sprawozdani spółki, skoro odmówił wypowiedzenia się na ich temat. Musimy poznać, co doprowadziło do przepalenia w tak krótkim czasie środków z FIZ-u, bo według nas jest to niemożliwe. Musielibyśmy nie fedrować przez rok, by tak się stało.
FIZ (Fundusz Inwestycji Zamkniętych) to swoista poduszka finansowa JSW. Gromadzono w nim środki na tzw. czarną godzinę. Spółka - na co wskazywał w Sejmie wiceszef MAP Robert Kropiwnicki - właśnie z tego funduszu stabilizacyjnego w dużej mierze zaczerpnęła, by zapłacić tzw. składkę solidarnościową w wysokości 1,6 mld zł w latach 2023-2024 (pieniądze przelano na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny, który miał chronić odbiorców końcowych przed wzrostami cen prądu).
Ostatnio JSW też chętnie sięgała do FIZ-u. We wrześniu br. dwukrotnie umarzano certyfikaty inwestycyjne - pod koniec miesiąca na kwotę 100 mln zł, na początku miesiąca na kwotę 400 mln zł. W maju br. również dokonano takiego zabiegu - umorzono wówczas certyfikaty na kwotę 210 mln zł. Pieniądze każdorazowo przeznaczano na cele związane z bieżącą działalnością spółki i na działania inwestycyjne.
Co z tegoroczną nagrodą barbórkową w JSW?
Zbliża się grudzień, a z nim Barbórka. W to górnicze święto pracownicy otrzymują coroczną nagrodę pieniężną.
- Dochodzą do nas takie sygnały niepokojące, że w tym roku mogłaby nie zostać wypłacona nagroda z okazji "Barbórki", ale oficjalnie nikt o tym jeszcze nie mówił - przekazał nam Karol Granatyr z WZZ "Sierpień 80".
Oskar Karwacki z ZZ "Jedność" Pracowników JSW SA KWK Pniówek, pytany, czy wypłata barbórkowej nagrody może być zagrożona, odpowiada: - Na chwilę obecną mamy informację, że do marca środki mamy zabezpieczone, co będzie po marcu - nie wiadomo.
Katarzyna Dybińska












