Gigantyczne umorzenia w funduszach akcji rosyjskich

Pieniądze szerokim strumieniem wypływają z funduszy akcji rosyjskich zarządzanych przez polskie TFI. Nic dziwnego, skoro wyniki mają gorsze od indeksów MICEX czy RTS.

W ofercie krajowych towarzystw funduszy inwestycyjnych znajdują się obecnie trzy fundusze akcji rosyjskich. Problem w tym, że wartość aktywów w zarządzaniu w ich przypadku od października 2013 roku do października 2014 roku spadła o 59 proc. - do 22 mln zł. Jest to spowodowane ucieczką inwestorów od rosyjskich aktywów, która zaczęła się w związku z zagrożeniem konfliktem zbrojnym na Ukrainie.

Kłopot tkwi w tym, że fundusze polskich TFI mają wyniki o wiele gorsze niż indeksy rosyjskiej giełdy. MICEX od początku roku stracił 8 proc., tymczasem każdy z funduszy akcji rosyjskich jest na dwucyfrowym minusie.

Reklama

Na tak gwałtownej reakcji inwestorów najbardziej ucierpiał Quercus Rosja - jego aktywa zmalały w ciągu 12 miesięcy o 70 proc., do 7,25 mln zł. Jeszcze przed rokiem w Investor Rosja znajdowało się około 24 mln zł, dziś jest to około 10,6 mln zł. W przypadku funduszu Arka Prestiż Akcji Rosyjskich spadek był najmniejszy - sięgnął 20 proc. (do 4,1 mln zł).

Co ciekawe, w przypadku funduszu Arki i Quercus Rosja największe ujemne salda - czyli największe umorzenia jednostek przez klientów - odnotowano w lipcu i sierpniu, a nie w marcu-kwietniu, gdy konflikt na Ukrainie wybuchł i był najbardziej "medialny". Tylko fundusz Investor Rosja zanotował największe umorzenia właśnie w początkowych miesiącach konfliktu. Można to tłumaczyć tym, że fundusze Quercus TFI kupują zazwyczaj doświadczeni już inwestorzy, którzy nie reagowali panicznie na rozpoczęcie konfliktu, a z kolei fundusze Arki są sprzedawane głównie poprzez powiązany z TFI bank, więc mało doświadczeni inwestorzy po prostu nawet nie zdążyli zareagować na zawirowania zbrojne.

Przypomnijmy, że jeszcze rok temu na polskim rynku działały jeszcze dwa inne fundusze akcji rosyjskich. W kwietniu tego roku zarząd Caspar TFI podjął decyzję o włączeniu funduszu Caspar Akcji Rosyjskich do Caspar Akcji Środkowej i Wschodniej Europy. Powód? - "Konflikt między Rosją a Ukrainą, choć właściwie należałoby dzisiaj powiedzieć między Rosją a Zachodem, poddaje pod wątpliwość, że w najbliższych latach polscy inwestorzy zapałają miłością do moskiewskiej giełdy. Jesteśmy przekonani, że w ciągu kilku najbliższych lat będą oni szerokim łukiem omijać rosyjski rynek" - tłumaczył tą decyzję Leszek Kasperski, prezes Zarządu Caspar TFI. Kilka tygodni później bliźniaczą decyzję podjęło ING TFI, włączając ING Rosja do funduszu ING Akcji Środkowoeuropejskich.

Na koniec - by sprawiedliwości stało się zadość - napomnieć trzeba, że dostępne na polskim rynku zagraniczne fundusze, które mają ekspozycję na akcje rosyjskich firm, wcale nie spisują się lepiej od polskich. Jeśli chodzi o stopy zwrotu - od początku stycznia do początku października, również są na dwucyfrowych minusach. Najgorzej w tym okresie spisał się fundusz JPMorgan Russia denominowany w USD (spadek o 27 proc.).

Najlepiej - Raiffeisen Rosja Akcje EUR (stracił "tylko" 18,6 proc.), który jest zresztą najlepiej spisującym się w długim terminie funduszem akcji rosyjskich dostępnym na naszym rynku (w ciągu ostatnich 60 miesięcy zarobił 4,9 proc., a więc zachował się lepiej, niż indeks MICEX, który w tym samym okresie urósł o 4,8 proc.).

Skarbiec.biz
Dowiedz się więcej na temat: Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »