LOT może przewieźć do 30 mln pasażerów

PLL LOT zamówiły kolejnych sześć samolotów typu Boeing 737 MAX 8, co oznacza, że do końca 2019 r. spółka będzie w sumie miała 12 takich maszyn - poinformował we wtorek PAP dyrektor biura komunikacji korporacyjnej LOT Adrian Kubicki. - Do roku 2027, kiedy ma ruszyć Centralny Port Komunikacyjny, PLL LOT może się przenieść do nowego portu z liczbą pomiędzy 20 a 30 mln pasażerów - mówi PAP prezes narodowego przewoźnika Rafał Milczarski. Dodał, że spółka pracuje nad nowa strategią do roku 2027.

Do otwarcia CPK w 2027 r. LOT może przewieźć do 30 mln pasażerów

"Ogłoszona przez nas w 2016 roku strategia LOT do 2020 roku w zasadzie zostanie zrealizowana przez nas do około połowy 2019 roku. Podjęliśmy już prace nad opracowaniem nowej strategii na lata 2020-2027 czyli do momentu uruchomienia Centralnego Portu Komunikacyjnego, który zgodnie z planami ma nastąpić w 2027 r." - zapowiedział w Sydney Milczarski, który uczestniczył w 74. Walnym Zgromadzeniu Zrzeszenia Międzynarodowego Transportu Lotniczego (IATA).

Jak dodał, na razie trwają analizy m.in. rynkowe. Podkreślił, że strategia ta ma być "biznesowa, a nie emocjonalna, to znaczy, że nie będzie zakładała uruchamiania połączeń lotniczych z innych pobudek niż biznesowe".

Reklama

Zdaniem prezesa, linia w 2018 roku przewiezie 8-9 mln pasażerów. "Wydaje mi się, że na koniec 2019 roku przekroczymy historyczną liczbę 10 mln pasażerów. Jeśli w pierwszych trzech latach działalności, od kiedy skończyliśmy ciąć siatkę naszych połączeń po pomocy publicznej, byliśmy w stanie dwukrotnie zwiększyć nasz rozmiar i liczbę przewiezionych pasażerów. Oznacza to, że powinniśmy być w stanie wzrosnąć co najmniej dwukrotnie lub trzykrotnie do 2027 roku i wejść na CPK z liczbą między 20 a nawet 30 mln pasażerów" - powiedział.

Prezes przekazał, że strategia będzie również dotyczyła floty przewoźnika.

LOT ma w swojej flocie 54 samoloty. Najnowszym jest odebrany w maju od Boeinga dreamliner w wersji 787-9 z 294 fotelami na pokładzie. To największy samolot w barwach LOT-u. W 2018 r. do floty narodowego przewoźnika dołączy 11 kolejnych maszyn wąsko- i szerokokadłubowych: pięć Embraerów 195, dwa Bombardiery Q400, jeden B787-9 Dreamliner i trzy B737 MAX 8. W roku 2019 flota powiększy się o kolejne cztery B787-9 oraz jeden B737 MAX 8.

W 2017 r. LOT przewiózł łącznie ponad 6,8 mln pasażerów, co oznacza wzrost o ponad jedną czwartą w ciągu roku. Do 2020 r. przewoźnik planuje przekroczyć liczbę 10 mln pasażerów rocznie.

Prezydent Andrzej Duda w ubiegłą sobotę podpisał ustawę o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Nowe lotnisko ma powstać między Łodzią a Warszawą i ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Po pierwszym etapie budowy port ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet ok. 100 mln. Ma on powstać na ok. 3 tys. ha gruntów. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejnych 8 lat, czyli do końca 2027 r.

Udziałowcami PLL LOT są: Skarb Państwa (99,856 proc. akcji) oraz TFS Silesia (0,144 proc. akcji).

PLL LOT zamówiły kolejnych sześć samolotów typu Boeing 737 MAX 8, co oznacza, że do końca 2019 r. spółka będzie w sumie miała 12 takich maszyn - poinformował we wtorek PAP dyrektor biura komunikacji korporacyjnej LOT Adrian Kubicki.

Wszystkie Boeing 737 MAX 8 zostaną dostarczone spółce prosto z fabryki Boeinga w Renton w USA do końca przyszłego roku. Teraz LOT posiada dwa tego typu samoloty, które zostały dostarczone w grudniu 2017 r. Maszyny te latają z Warszawy m.in. do Londynu, Madrytu i Larnaki.

Jak przekazał Kubicki, umowa z leasingodawcą firmą Air Lease Corporation (ALC) zakłada przylot trzeciego i czwartego samolotu jeszcze w czerwcu. Dostawa kolejnego zaplanowana jest w grudniu br., a ostatniego w maju 2019 r.

"To nie koniec. Podpisana właśnie umowa z leasingodawcą Aviation Lease and Finance Company (ALAFCO) zakłada pozyskanie kolejnych sześciu B737 MAX 8 w formule dziewięcioletniego leasingu operacyjnego. Ich dostawy mają potrwać do końca 2019 r., z czego ostatni wejdzie do eksploatacji na początku 2020 r." - powiedział Kubicki.

Jak dodał, samoloty te będą obsługiwały połączenia średniego i krótkiego zasięgu m.in. do Londynu, Astany, Wiednia, Amsterdamu, Paryża, Frankfurtu, Brukseli, Barcelony, Moskwy, Tbilisi, czy Kijowa.

"Jesteśmy jednym z pierwszych w Europie odbiorcą MAX-ów. Maszyny te dobrze sprawdzają się na naszych najpopularniejszych trasach średniego zasięgu. Samoloty te są bardziej wydajne, przez co przyczyniają się do obniżenia kosztów operacyjnych, i przyjaźniejsze środowisku. Silniki nowej generacji w znaczący sposób niwelują hałas, przez co wzrasta komfort pasażerów i mieszkańców okolic lotnisk" - tłumaczy Kubicki.

B737 MAX 8 w wersji dla LOT-u będzie miał 186 foteli wyprodukowanych w Polsce, w których zostaną umieszczone gniazdka elektryczne i wejścia USB. Wnętrze kabiny pasażerskiej zostało zbudowane w formule Boeing Sky Interior opartej o rozwiązania zastosowane w dreamlinerach. W kabinie znajdą się m.in. nowe ergonomiczne schowki oraz lampy LED umożliwiające zmianę natężenia i barwy światła.

B737 MAX 8 jest wyposażony w dwa silniki nowej generacji CFM LEAP-1B, które dają mu zasięg 5750 km (o 2250 km więcej od używanych także przez LOT B737-400). Średnie zużycie paliwa jest niższe o ponad 20 proc. niż w B737-400 i 15 proc. mniejsze niż w B737-800 NG. Silniki umożliwiają redukcję hałasu o 40 proc.

"Zakładamy, że te umowy zapewnią nam utrzymanie i rozwój floty w segmencie samolotów wąskokadłubowych, kiedy na początku 2020 r. wygasną umowy wynajmu samolotów Boeing 737-400, upłyną terminy umów wynajmu B737-800 z załogami (tzw. umowy wet lease) od linii Blue Air, a także kiedy w połowie 2023 r. dobiegnie końca leasing B737-800 Next Generation. Wtedy LOT będzie miał w sumie 12 tego typu samolotów" - powiedział.

Przypomniał, że zgodnie ze strategią LOT-u na lata 2016-2020, spółka ma posiadać co najmniej 15 samolotów wąskokadłubowych w segmencie 180-200 miejsc do obsługi połączeń średniego zasięgu.

LOT obecnie posiada we flocie 54 samoloty (wliczając samoloty przewoźnika Nordica i wynajmowane w formie leasingu od linii Blue Air, daje to łącznie 67 maszyn). W połowie czerwca zaplanowana jest dostawa trzeciego z sześciu zamówionych Embraerów 195. W czerwcu do floty dołączy też trzeci z zamówionych siedmiu nowych Boeingów 787-9 Dreamliner. Także w czerwcu pasażerów LOT-u zabiorą na pokład wspomniane wyżej dwa kolejne fabrycznie nowe Boeingi 737 MAX 8. W czerwcu - na sześć miesięcy - przybędą też dwa dodatkowe Bombardiery Q400 pozyskane w ramach leasingu krótkoterminowego.

Od początku 2016 r. polski przewoźnik ogłosił uruchomienie 60 połączeń, w tym bezpośrednie rejsy z Warszawy do Los Angeles, Newark, Seulu, Tokio i Singapuru, z Krakowa do Chicago, z Rzeszowa do Newark oraz z Budapesztu do Nowego Jorku i Chicago. W tym roku LOT zaczął sprzedaż biletów dla 10 nowych tras z Warszawy do Billund, Hanoweru, Moskwy-Domodiedowa, Zaporoża, Skopje i Podgoricy, z Krakowa do Budapesztu, z Bydgoszczy do Kijowa oraz z Warszawy i Katowic do Turynu.

W 2017 r. LOT przewiózł łącznie ponad 6,8 mln pasażerów, co oznacza wzrost o ponad 25 proc. w ciągu roku. W 2019 r. LOT planuje przewieźć ponad 10 mln pasażerów.

.......................

PLL LOT i izraelskie linie lotnicze El Al podpisały wczoraj w Sydney memorandum rozpoczynające współpracę przewoźników. W przyszłości ma ono doprowadzić do umowy code-share, na mocy której jedna linia lotnicza przewozi pasażerów z biletami wystawionymi przez inną linię.

Jak tłumaczą Polskie Linie Lotnicze LOT, podpisane w poniedziałek porozumienie ma też przyczynić się do zbadania innych obszarów potencjalnego partnerstwa, "aby wzmocnić relacje między Izraelem a Polską w interesie obu społeczności".

"W ramach tego porozumienia będziemy rozwijać naszą współpracę. Docelowo będziemy chcieli mieć code-share z El Al. To jest kolejny krok tej współpracy" - zapowiedział dziennikarzom prezes PLL LOT Rafał Milczarski.

Jak dodał, "od tego momentu będziemy pracować ręka w rękę, by wykorzystać wszystkie synergie między naszymi liniami". Dodał, że "w ten sposób zaoferujemy naszym pasażerom jeszcze lepszy serwis i usługi, znacząco przyczyniając się do rozwoju relacji między naszym krajami".

Wyjaśnił, że LOT i El Al w wielu aspektach są podobne, m.in. jeśli chodzi o flotę, siatkę połączeń.

"To porozumienie ma służyć temu, żeby pokazać, że LOT i El Al to dwie linie lotnicze z dwóch państw, które są bardzo siebie blisko i mentalnie i historycznie, jeśli chodzi o plany rozwoju" - powiedział Milczarski. Podkreślił, że relacje PLL LOT z EL Al są wyśmienite.

EL Al to państwowe linie lotnicze, swoją bazę mają w porcie lotniczym Ben Guriona w Tel Awiwie. Linia lata m.in. do Europy, Azji, Ameryki Północnej, a w Polsce do Warszawy i Krakowa.

Udziałowcami PLL LOT są: Skarb Państwa (99,856 proc. akcji) oraz TFS Silesia (0,144 proc. akcji).

Prezes PLL LOT przebywa w australijskim Sydney, gdzie od niedzieli trwa 74. Walne Zgromadzenie Zrzeszenia Międzynarodowego Transportu Lotniczego, w którym uczestniczy ponad tysiąc osób - przedstawicieli linii lotniczych, producentów samolotów, lotnisk, instytucji lotniczych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: PLL LOT
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »