Będą drakońskie kary na składach węgla

Rada Ministrów przyjęła w tym tygodniu projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw przedłożony przez ministra energii. Polski Alarm Smogowy przeprowadził badania jakości węgla dostępnego w składach opałowych. Wynik nie jest optymistyczny. Wydając 1000 złotych na tonę węgla otrzymujemy towar warty 800, ponieważ węgiel jest zawilgocony.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2017

Faktyczną jakość węgla porównano między innymi z deklaracjami sprzedawców i producentów. - Było dużo węgla dobrej jakości, ale były też miały, które nie spełniały kryteriów uchwał antysmogowych. A zdarzało się i tak, że klient wydając 1000 złotych, otrzymywał towar warty 800, ponieważ węgiel był tak zawilgocony - mówi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego.

Reklama

Próbki przebadanego węgla pochodziły ze składów w województwach małopolskim i śląskim. Ich rodzaje odpowiadały asortymentowi używanemu w polskich gospodarstwach domowych. Był wśród nich tzw. ekogroszek, orzech i miał węglowy.

Analizę próbek przeprowadziło akredytowane laboratorium Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu. Sprawdzano m. in. zawartość siarki, popiołu, wilgotność i kaloryczność węgla. Okazało się, że niemal wszystkie próbki, w tym te o bardzo złej jakości, spełniłyby wymogi z projektu rozporządzenia wprowadzającego normy jakości dla węgla, który ogłoszono dwa dni temu. I to pomimo to, że żaden z poddanych analizie miałów, nie spełniał kryteriów uchwał smogowych Małopolski i województwa śląskiego - a zostały one zakupione na terenie tych województw i nie powinny być spalane w domowych kotłach.

- Jednocześnie każdy z nich będzie mógł być sprzedawany po wejściu w życie rozporządzenia Ministra Energii w formie, którą zaproponowano dwa dni temu.

Dotyczy to zresztą nie tylko ich, ale też w zasadzie każdego dostępnego dziś na rynku paliwa - w tym węglowych mułów i flotów. To pokazuje jak poważnie albo raczej niepoważnie Ministerstwo Energii podchodzi do sprawy podejmując działania, które mają ładnie wyglądać, ale w praktyce nic nie zmieniają. To rozporządzenie jest jednym z najgorszych dotąd kroków tego rodzaju, ponieważ nie dość, że nic nie zmienia, to może pogrzebać sprawę na lata. Mamy nadzieję, że rozporządzenie w sprawie norm jakości węgla, które zostało załączone do przyjętej dwa dni temu ustawy, zostanie zmienione, w taki sposób żeby rzeczywiście przełożyło się na poprawę jakości powietrza - mówi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego.

- Ważna sprawa, o której trzeba powiedzieć, to, że bardzo rzadko w składach można uzyskać informację o jakości węgla. Tylko w jednym z 15 przypadków sprzedawca przedstawił nam dokument, który ją potwierdzał.

W przypadku ekogroszku część informacji była na workach. Inni podawali tylko kaloryczność lub nazwę kopalni. W jednym z przypadków sprzedawca nie był w stanie podać nawet kaloryczności. - dodaje Guła.

Choć niemal wszyscy sprzedawcy podali wartość opałową węgla, a więc ilość energii zawartej w danym produkcie węglowym, to aż w ośmiu przypadkach na 14 była ona w rzeczywistości niższa niż to, co podawali producenci, a więc to za co zapłacili klienci.

W przypadku najgorszej z próbek - jednego z miałów węglowych - różnica wyniosła aż 20 proc. Co oznacza, że klient wydając 1000 złotych otrzymywał towar warty 800.

- Informacja o jakości węgla jest ważna nie tylko dla portfeli klientów. Odpowiednie normy jakości węgla są też niezmiernie ważne dla jakości powietrza. Niska zawartość popiołu, wilgoci czy siarki to kluczowe parametry jeśli chodzi o zmniejszenie negatywnego wpływu ogrzewania węglowego na to czym oddychamy - opowiada Andrzej Guła i zwraca uwagę, że węgiel który przebadano w laboratorium Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu często był przyzwoitej jakości.

- Ponad połowa próbek spełniała dość wymagające kryteria jakościowe. Na 15 przeanalizowanych próbek aż 11 miało bardzo niską zawartość siarki (poniżej 0,8%) i dość niską zawartość popiołu (poniżej 10%) czy wilgoci (poniżej 12%) - dodaje.

Z drugiej strony w niektórych próbkach zawartość wilgoci czy popiołu sięgała aż 20-30% - taki węgiel powinien bezwzględnie zostać wycofany z obrotu na rynku detalicznym i to nie tylko ze względu na bardzo negatywny wpływ na jakość powietrza.

Kupując 1 tonę węgla tak kiepskiej jakości, płacimy za 300 kg wody, która jednocześnie pogarsza wartość opałową węgla.

Na rynku jest dobry węgiel, a obecny brak jakichkolwiek regulacji oraz informacji dla klientów daje przewagę nieuczciwym sprzedawcom oraz producentom.

- Żyjemy w rzeczywistości, w której nieuczciwość daje przewagę konkurencyjną. Nie możemy się na to zgadzać. Żeby ten rynek działał sprawnie potrzebujemy sensownych regulacji i świadectw jakości, które potwierdzą klientom, co kupują na składach - mówi Guła i podkreśla, że potrzebujemy także - a może przede wszystkim - przepisów, które usuną z rynku węgiel, który nie nadaje się do wykorzystania w domach.

W tym odpady, także odpady węglowe, a tego projekt rozporządzenia nie zapewnia, gdyż możliwe będzie mieszanie mułów oraz flotów z miałem i sprzedawanie takiej mieszanki do gospodarstw domowych.

....................

Co się zmieni?

Do obowiązujących regulacji wprowadzono przepisy umożliwiające monitorowanie i kontrolowanie jakości paliw stałych, ze szczególnym uwzględnieniem konieczności ograniczenia emisji zanieczyszczeń i gazów cieplarnianych oraz innych substancji powstałych w trakcie ich spalania. Minister energii w rozporządzeniu w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych określi szczegółowe wymagania dla tych paliw (chodzi m.in. o różne rodzaje węgla kamiennego, najczęściej importowanego) oraz dopuszczalny poziom odchylenia od tych wymagań.

W ten sposób zostanie ograniczony smog i napływ węgla niesortowanego do Polski. Przyjęte rozwiązania wpisują się w walkę o czyste powietrze, którą premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w exposé. Walka ze smogiem jest jednym z priorytetów rządu.

Nowe regulacje wyznaczają odpowiednie standardy jakości dla paliw stałych przeznaczonych do celów grzewczych w sektorze komunalno-bytowym. Jednocześnie w rządzie trwają prace nad przygotowaniem działań osłonowych, które zostaną skierowane do najmniej zamożnych obywateli korzystających dotychczas z najgorszej jakości paliw.

W projekcie określono zasady kontrolowania jakości paliw stałych wprowadzanych do obrotu, jeżeli będą one przeznaczone do użycia w gospodarstwach domowych (np. do podgrzewania wody, ogrzewania mieszkań) i/lub instalacjach spalania o nominalnej mocy cieplnej mniejszej niż 1 MW (chodzi o kotłownie w budynkach mieszkalnych, szkołach i szpitalach). W takich przypadkach przedsiębiorca będzie musiał wystawić świadectwo jakości paliwa stałego przez niego sprzedawanego.

Świadectwo jakości paliwa stałego (lub jego kopia) będzie przekazywane nabywcy takiego paliwa. Zostaną w nim przedstawione wszystkie parametry jakościowe paliwa stałego wskazane w rozporządzeniu ministra energii w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych. Dzięki temu kupujący uzyska rzetelną wiedzę na temat nabywanego produktu.

Jednocześnie zobowiązano przedsiębiorcę prowadzącego instalację spalania o mocy nie mniejszej niż 1 MW do przekazania sprzedawcy zaświadczenia o prowadzeniu takiej instalacji, jeśli nabywa on paliwa niespełniające wymagań jakościowych wskazanych w ustawie.

Ma to zapobiec spalaniu takiego paliwa w gospodarstwach domowych lub instalacjach o mocy poniżej 1 MW.

Ponadto, nowe przepisy umożliwiają zakup paliwa niespełniającego wymagań jakościowych (wskazanych w ustawie) przez pośredników z zamiarem ich dalszego dystrybuowania (do instalacji powyżej 1 MW), po okazaniu dokumentów potwierdzających prowadzenie działalności polegającej na sprzedaży paliwa stałego.

Jednocześnie możliwe będzie czasowe odstąpienie od norm jakościowych dla paliw stałych, które może zostać wprowadzone przy niewystarczającej ich podaży na rynku. Oznacza to, że jeśli na rynku wystąpią nadzwyczajne zdarzenia (np. ekstremalne zjawiska pogodowe lub duże awarie w kilku kopalniach węgla kamiennego w tym samym czasie), skutkujące zmianą warunków zaopatrzenia w paliwa stałe, powodujące utrudnienia w przestrzeganiu wymagań jakościowych lub zagrażające bezpieczeństwu energetycznemu Polski - to wtedy minister energii będzie mógł w rozporządzeniu, na czas oznaczony nie dłuższy niż 60 dni, pozwolić na odstąpienie od wymagań przewidzianych dla tych paliw.

Badania jakości paliw w akredytowanych laboratoriach

Pobieranie próbek paliw stałych będzie zadaniem Inspekcji Handlowej (próbka będzie pobierana na składach węgla) oraz służb Krajowej Administracji Skarbowej (próbka pobierana będzie np. z wagonów kolejowych na przejściach granicznych). Minister energii w rozporządzeniu w sprawie sposobu pobierania próbek paliw stałych określi sposób ich pobierania, uwzględniając przy tym stan wiedzy technicznej lub wyznaczone normy dla metod badawczych (zdefiniowano czym jest próbka paliwa stałego).

Projekt wprowadza także anonimizację próbek paliw stałych oraz świadectw jakości paliw stałych przekazywanych do laboratorium, co uniemożliwi identyfikację kontrolowanego przedsiębiorcy.

Indywidualni nabywcy paliw stałych nie będą kontrolowani. Projekt nie wprowadza kontrolowania paliw stałych w miejscu ich spalania. Kontrole jakości paliwa stałego odbywać się będą jedynie na składach paliw stałych, czyli w miejscach, w których można je kupić.

Koszty kontroli w całości będzie ponosił Skarb Państwa. Jeżeli jednak w wyniku kontroli stwierdzone zostanie, że paliwo stałe nie spełnia wymagań jakościowych określonych w ustawie, będzie to wystarczającym powodem do obciążenia kontrolowanego kosztami badań i poboru próbek.

Ponadto, za wprowadzenie do obrotu paliw stałych - niezgodnych z wymogami ustawy i rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych - będzie można wymierzyć karę grzywny od 50 do 500 tys. zł lub karę pozbawienia wolności do lat 3.

Za wykroczenia mniejszej wagi będzie można wymierzyć karę grzywny od 10 do 100 tys. zł. Chodzi o niewystawienie świadectwa jakości lub wystawienie świadectwa jakości, w którym wartości parametrów paliwa stałego są niezgodne ze stanem faktycznym.

Karane będzie także nieprzekazanie kopii świadectwa jakości podmiotowi, który nabywa paliwo stałe oraz nieprzechowywanie kopii zaświadczeń i dokumentów potwierdzających prowadzenie działalności polegającej na sprzedaży paliwa stałego.

Znowelizowane przepisy mają obowiązywać po 14 dniach od daty ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: górnictwa | węgiel | górnictwo polskie | ceny węgla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »