Spis treści:
- Historyczna poprawa oceny Adama Glapińskiego, która wciąż nie gwarantuje miejsca w czołówce
- Mniej politycznego napięcia, więcej uwagi na stopy procentowe
- Sprzyjające dane gospodarcze działają na korzyść NBP
- Pozycja w regionie nie dorównuje najlepszym
- Najwyższe noty tylko dla największych graczy
- Prezes NBP z awansem, który nie kończy krytyki
Oceny prezesów banków centralnych, publikowane cyklicznie przez "Global Finance", stały się branżowym punktem odniesienia. Uwzględniają one zarówno walkę z inflacją, jak i dbałość o stabilność walutową oraz ogólną kondycję sektora finansowego. Otrzymanie dobrej noty bywa postrzegane jako potwierdzenie kompetencji i zaufania rynku.
Historyczna poprawa oceny Adama Glapińskiego, która wciąż nie gwarantuje miejsca w czołówce
Adam Glapiński został oceniony przez "Global Finance" na B, co - jak zwraca uwagę Gazeta Prawna - jest jego najwyższą notą od początku kadencji w 2016 roku. W siedmiostopniowej skali, gdzie najwyższą oceną jest A+, B to piąty poziom, a mimo to oznacza istotny krok naprzód względem poprzednich lat.
Na tle historii ocen dla prezesów NBP, przypadek Adama Glapińskiego jest wyjątkiem. Od ponad dwóch dekad tylko raz udało się osiągnąć kategorię "A" - w 2003 roku dokonał tego Leszek Balcerowicz. Jeszcze wcześniej, w latach 90., czterokrotnie zaliczano do czołówki Hannę Gronkiewicz-Waltz. Tegoroczny wynik pokazuje więc wyraźne przesunięcie, choć nie spektakularny awans.
Mniej politycznego napięcia, więcej uwagi na stopy procentowe
W uzasadnieniu "Global Finance" podkreślił, że rok 2025 był dla Glapińskiego znacznie spokojniejszy niż poprzedni, kiedy to pojawiły się publiczne zapowiedzi usunięcia go ze stanowiska przez premiera Donalda Tuska. Gazeta Prawna zaznacza jednak, że takie działanie nie mieści się w kompetencjach premiera. W rzeczywistości trwa procedura parlamentarna zmierzająca do postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu.
W centrum oceny znalazła się także prowadzona przez Radę Polityki Pieniężnej polityka stóp procentowych. Od maja 2025 roku RPP, której przewodniczy Glapiński, cztery razy obniżyła stopy procentowe, sprowadzając główną stopę NBP do poziomu 4,5 proc. Sam prezes unikał określenia tych działań mianem cyklu, mówiąc raczej o "dostosowaniu poziomu stóp".
"Global Finance" skomentował to z pewną dozą ironii, określając ten proces jako "autostradę", co można odebrać jako sugestię, że działania miały charakter systematyczny i przewidywalny - niezależnie od narracji NBP.
Sprzyjające dane gospodarcze działają na korzyść NBP
Na ocenę Glapińskiego bez wątpienia wpłynęła poprawa sytuacji makroekonomicznej w Polsce. Inflacja wyraźnie spada, a według przewidywań ma osiągnąć poziom 2,5 proc. do końca 2025 roku. Jednocześnie tempo wzrostu gospodarczego pozostaje wysokie, co w oczach analityków świadczy o dobrej równowadze między polityką pieniężną a realną gospodarką.
Gazeta Prawna zaznacza, że właśnie ten korzystny miks - stabilizacja cen i wzrost PKB - odegrał kluczową rolę w tegorocznej poprawie oceny. Jednocześnie wskazuje na błędy merytoryczne w samej notce "Global Finance", m.in. nieprawidłowe informacje dotyczące rzekomej obniżki stóp w czerwcu oraz błędnego poziomu stopy z lipca.
Pozycja w regionie nie dorównuje najlepszym
Choć tegoroczna nota B oznacza istotny postęp, nie wystarcza, by Adam Glapiński znalazł się w ścisłej czołówce szefów banków centralnych w regionie. Jak podaje Gazeta Prawna, gorzej oceniono jedynie dwóch prezesów - Mugura Isarescu z Rumunii (B-) oraz Natię Turnavę z Gruzji (C).
Isarescu, najdłużej urzędujący szef banku centralnego na świecie, zmagał się w 2025 roku z inflacją sięgającą 10 proc. i spowolnieniem wzrostu gospodarczego. Główna stopa w Rumunii pozostaje na poziomie 6,5 proc., a prognozy nie przewidują jej rychłego obniżenia. Z kolei Turnava została wskazana jako symbol braku reform i spadającego zaufania inwestorów - w 2024 roku napływ inwestycji zagranicznych do Gruzji spadł o 30 proc.
Znacznie lepiej wypadli inni liderzy regionu - Ales Michl z Czech oraz Jorgovanka Tabaković z Serbii, oboje z oceną A-. Wskazuje to na wyższy poziom zaufania do ich decyzji monetarnych i polityki komunikacyjnej.
Najwyższe noty tylko dla największych graczy
W zestawieniu światowym najwyższe oceny A+ przyznano Jerome'owi Powellowi z USA, Christianowi Thomsenowi z Danii oraz Nguyen Thi Hong z Wietnamu. Ta ostatnia została wyróżniona za osiągnięcie jednego z najwyższych na świecie tempa wzrostu gospodarczego - 7,5 proc. w pierwszym półroczu 2025 roku - przy jednoczesnym braku presji inflacyjnej.
Christine Lagarde, szefowa Europejskiego Banku Centralnego, podobnie jak rok wcześniej, otrzymała ocenę A-. W globalnym kontekście ocena Glapińskiego plasuje się więc wyraźnie poniżej światowych liderów bankowości centralnej.
Prezes NBP z awansem, który nie kończy krytyki
Ocena B dla Adama Glapińskiego to bez wątpienia poprawa wizerunku i sygnał pozytywnych zmian w ocenie jego działań na arenie międzynarodowej. Gazeta Prawna podkreśla jednak, że pomimo lepszej oceny, wciąż istnieje wyraźna przepaść między Adamem Glapińskim a najlepiej ocenianymi prezesami banków centralnych.
Choć dane gospodarcze działają obecnie na korzyść NBP, a presja inflacyjna słabnie, polityczne napięcia i niejednoznaczna komunikacja wciąż wpływają na ocenę działań Glapińskiego - zarówno w kraju, jak i za granicą.
Agata Siwek












