Będą nowe oferty
Jedno jest pewne. Ministerstwu skarbu nie uda się w tym roku sprzedać akcji grupy energetycznej G-8. Oznacza to, że na pewno nie zostanie wykonany plan uzyskania 6,8 mld zł z prywatyzacji.
Ministerstwo skarbu zamierza zwrócić się do inwestorów z tzw. krótkiej listy o zaktualizowanie ofert w sprawie kupna akcji największej polskiej grupy dystrybutorów energii elektrycznej G-8. Przedtem skarb chce przeprowadzić ponownie wycenę grupy, aby upewnić się ile jest obecnie warta.
Taką informację przekazał wczoraj Wiesław Kaczmarek, minister skarbu. MSP wystosuje ?zaproszenie? do El-Dystrybucji Jana Kulczyka, belgijskiej Electrabel, Endesy z Hiszpanii, ESB z Irlandii, Iberdroli z Hiszpanii oraz konsorcjum E.ON Energie.
Decyzja została podjęta po tym jak niemieckie konsorcjum E.ON, które miało ostatnio wyłączność negocjacyjną na rozmowy z MSP w sprawie prywatyzacji G-8 nie doszło do porozumienia z resortem skarbu. Nieoficjalnie wiadomo, że Niemcy chcieli zapłacić niższą cenę niż oczekiwał skarb państwa. Podobno skarb chciał za 60 proc. akcji G-8 uzyskać ok. 5 mld zł, a inwestor proponował znacznie mniej.
Nie ma jednak gwarancji, że sytuacja z niższą ceną, proponowaną przez inwestorów, nie powtórzy się także i tym razem. Nie ma bowiem żadnych przesłanek, aby oferenci zaczęli nagle inaczej postrzegać Polskę, niż jako kraj, na którym występuje ogromne ryzyko inwestycyjne, niestabilne przepisy i co najważniejsze zupełny brak wizji jak ma wyglądać rynek energii i prywatyzacja tej branży.
Tymczasem brak transakcji G-8 oznacza poważne tarapaty dla budżetu, gdyż w planach rządu wpływ z tej sprzedaży stanowił ponad połowę zaplanowanych na ten rok przychodów. Nie ma szans, żeby wypełnić lukę jakąś inną prywatyzacją. Po prostu resort nie ma żadnych przygotowanych projektów o tak dużej skali.
Pod znakiem zapytania jest osiągnięcie w tym roku nawet 3 mld zł przychodów na 6,8 mld zł zaplanowanych. Do końca roku już tylko 3,5 miesiąca, a do kasy państwa wpłynęło z prywatyzacji zaledwie 962 mln zł.