W przeprowadzonym w czwartek wywiadzie, którego fragment wyemitowano w piątek rano, Donald Trump został zapytany, czy dodatkowe 100-procentowe cło na towary z Chin, którym grozi, utrzyma się. Trump w pierwszej chwili odpowiedział "nie", ale ostatecznie nie wykluczył, że takie cło nałoży.
Donald Trump o nowych cłach na Chiny: Taka jest liczba
"To jest nie do utrzymania, ale taka jest liczba. To prawdopodobnie nie jest (do utrzymania), ale, wiesz, może się utrzymać. Ale oni mnie do tego zmusili" - powiedział Trump, odnosząc się do nałożonych przez Chiny kontroli eksportu na metale ziem rzadkich.
Zaraz potem amerykański prezydent wyraził jednak przekonanie, że "z Chinami wszystko pójdzie dobrze", zapewniając, że zależy mu na sprawiedliwym układzie. Trump zapowiedział, że zamierza spotkać się z przewodniczącym ChRL Xi Jinpingiem podczas szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC w Korei Południowej), który rozpoczyna się 31 października. Dodał, że "nie wie, co się wydarzy" - pochwalił jednak chińskiego przywódcę.
"Świetnie się z nim dogaduję. To bardzo silny przywódca, naprawdę, wiecie, niesamowity człowiek. Spójrz na to, co zrobił i co osiągnął, gdzie jest jego życie, to niesamowita historia. To historia na świetny film" - oświadczył Trump.
Za kłopoty handlowe z Chinami obwinił też byłych amerykańskich prezydentów, od Richarda Nixona przez Ronalda Reagana po George'a W. Busha, zaznaczając, że nie wie, czy "otwarcie Chin" przez tego pierwszego było dobrą, czy złą rzeczą.
"On (Nixon) to wszystko rozpętał. I mamy teraz bardzo silnego przeciwnika i oni szanują tylko siłę. To jedyna rzecz, którą szanują" - powiedział Trump.
Kolejna wymiana ciosów między USA a Chinami
Przypomnijmy, że Chiny ogłosiły 9 października kolejne ograniczenia dotyczące eksportu metali ziem rzadkich oraz technologii związanych z produkcją akumulatorów litowych. Restrykcje, które wejdą w życie 8 listopada, obejmą pięć kluczowych metali z grupy lantanowców oraz szereg zaawansowanych materiałów i technologii. Decyzję tę Pekin uzasadnia koniecznością ochrony interesów państwowych i bezpieczeństwa narodowego.
W odpowiedzi Donald Trump ogłosił nałożenie nowych 100-procentowych ceł na towary z Chin (miałyby obowiązywać dodatkowo, oprócz taryf nałożonych wcześniej na import z Państwa Środka) oraz wprowadzenie własnych kontroli eksportu oprogramowania o znaczeniu krytycznym, poczynając od 1 listopada. Trump zagroził też Pekinowi "znaczną" kontrolą wysyłki części zamiennych do samolotów Boeinga. "Mają mnóstwo boeingów i potrzebują części i wielu innych rzeczy" - stwierdził podczas konferencji prasowej w Białym Domu.
Agencja AFP zauważa, że gdyby faktycznie Trump i Xi spotkali się na szczycie APEC, byłoby to ich pierwsze spotkanie twarzą w twarz od czasu, kiedy Donald Trump wrócił do Białego Domu.
Według doniesień agencji Reutera, jeszcze w piątek ma dojść do rozmowy telefonicznej ministra finansów USA Scotta Bessenta z wicepremierem ChRL He Lifengiem.












