Dla Polski kluczowy będzie październik!

Zdaniem Anny Zielińskiej-Głębockiej, członkini RPP, wzrost gospodarczy w II kwartale oscylował w okolicach 3 proc., zaś w całym roku wzrost PKB wyniesie 3-3,5 proc.

- Wszystkie prognozy mówią o pewnej stabilizacji jeśli chodzi o zmiany w II kwartale. (..) Myślę, że cały kwartał nie wypadł najgorzej. Wydaje mi się, że utrzymamy wzrost w okolicach 3 proc. - powiedziała w piątek w TVN CNBC Zielińska-Głębocka. -

W całym roku PKB może rosnąć w tempie 3 plus, co to będzie ten plus to zobaczymy. Mniejsze tempo nie powinno być. Myślę, że będzie to w przedziale 3-3,5 proc. - dodała. Zielińska-Głębocka powiedziała, że wpływ podwyżki VAT przełoży się na wzrost CPI o 0,3 pkt. proc., zaś na inflację bazową o 0,6 pkt. proc.

Reklama

Sygnał dla RPP

- Z obliczeń, które robił Instytut Ekonomiczny NBP wynika, że może być 75 proc. wpływu podatku na ceny liczone jako CPI. Ten wpływ oni oszacowali na 0,3 pkt proc. jeśli chodzi o CPI i trochę więcej jeśli chodzi o inflację bazową - szacuje się 0,6 pkt. proc. - powiedziała. - Jest to pewien sygnał dla RPP, żeby się nad tym zastanowić. Wiadomo, że podwyżka VAT może wpłynąć na dynamikę spożycia indywidualnego.

Tam gdzie nie ma sztywnych wydatków, mogą się one lekko zmniejszyć. Jeśli tak, to może zmniejszyć się popyt. Ciężko ocenić na ile efekt cenowy zostanie zrównoważony zmianami w popycie - dodała. Zdaniem członkini RPP, ciężko stwierdzić czy powakacyjny wzrost cen będzie niepokoił Radę.

- To co się dzieje z CPI ogłaszanym przez GUS jest zgodne z oczekiwaniami. Wszystkie projekcje przewidywały spadek inflacji w okresie letnim. (..) Po okresie wakacyjnym zawsze następuje odbicie cenowe i popytowe i wskaźnik będzie rósł. Czy tak szybko, żeby niepokoić RPP to trudno powiedzieć. Na razie przyglądamy się czynnikom, które mogą spowodować napięcia inflacyjne - dodała.

Zielińska-Głębocka pytana, czy RPP może zdecydować się w tym roku na dostosowanie w polityce monetarnej, odparła że kluczowy dla decyzji będzie październik.

- (..) Na razie sytuacja jest korzystna. W chwili bieżącej ryzyko nadmiernej inflacji nie jest duże. Ja nie widziałam uzasadnienia dla podniesienia stóp proc. w danym momencie. Natomiast ze względu na tę dynamikę, która wyraźnie jest widoczna i w Europie, i w USA, i w Polsce - trudno powiedzieć, co będzie w kolejnych miesiącach.

Zobaczymy, co będzie we wrześniu, w październiku - powiedziała. - Październik będzie tutaj przełomowy. Będzie projekcja, będziemy wiedzieć, jaki jest budżet. Zobaczymy, co się będzie działo po okresie wakacyjnym w Europie - czy utrzyma się dynamika np. w Niemczech. Co się będzie działo z produkcją przemysłową, co się będzie działo również z cenami sprzedaży przemysłowej - to co nas zaniepokoiło, to wyskoki wskaźnik PPI [w Polsce - PAP] - dodała.

Pierwsze komentarze członków RPP...

..wskazują, że do podwyżki przed końcem roku może dojść przy pewnym scenariuszu rozwoju globalnej i lokalnej sytuacji. Naszym zdaniem nie znajdzie się w tym roku w Radzie większość do podniesienia stóp. Andrzej Glapiński nie zmienił zdania co do konieczności podwyżki o 50 pb przed końcem roku. Wskazał jednak, że nie należy traktować miesiąca publikacji nowej projekcji inflacji (październik) jako punktu zwrotnego.

W tej chwili oczekiwania analityków wskazują na podwyżkę o 25pb w tym roku i właśnie na październik jako moment jej dostarczenia.

Jego wskazanie, że po podwyżce przyjdzie dłuższy czas utrzymywania stóp na niezmienionym poziomie w naszej opinii świadczy o tym, że motywacją dla zmiany w najbliższych miesiącach jest oderwanie ich od historycznych minimów i normalizacja po kryzysie kredytowym. EBC i Fed zdążyły już podjąć pewne kroki w stronę wyjścia z narzędzi antykryzysowych (choć obecnie, szczególnie w USA, oczekiwany jest powrót do ponownej stymulacji).

Jednak oprócz sposobu normalizacji ważne jest też dobre wybranie momentu - gdy wyjaśni się czy globalna gospodarka znów zmierza do głębszego spowolnienia albo recesji, a naszym zdaniem kolejne miesiące raczej dostarczą argumentów tym członkom RPP którzy preferują postawę wyczekującą.

Elżbieta Chojna-Duch również nie wyklucza podwyżki w tym roku

Wylicza jednak warunki konieczne do podjęcia działania: utrzymanie się wysokiego wzrostu w Polsce (3,5 proc. w całym roku, nasza prognoza 3,3 proc.), przyspieszenie w konsumpcji, lepsza koniunktura w UE (według nas tu rozważać raczej trzeba w jakim tempie dochodziło będzie do wytracania impetu przez strefę euro), wzrost cen energii. Jej zdaniem, przeciwko podwyżce działa niepewność na rynkach finansowych i kruchość globalnego ożywienia. Jej odniesienia do przyszłorocznego budżetu nie są obwarowane warunkiem, że przy braku zacieśnienia polityki fiskalnej trzeba będzie zacieśniać politykę monetarną. Nawoływania Andrzeja Glapiński nie są zaskoczeniem, prezentuje taką postawę od paru miesięcy i nie widać w jego komentarzach istotnej zmiany uwzględniającej pogarszającą się sytuację zewnętrzną wiec uważamy że są mało reprezentatywne. Warunki postawione przez Elżbietę Chojnę-Duch postrzegamy raczej jako pozostawienie sobie furtki do wycofywania się z wcześniejszego nawoływania do podwyżek w II połowie 2010 r.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKB | wzrost PKB | Rada Polityki Pieniężnej | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »