Inflacja nadal idzie w dół

Zgodnie z dość powszechnymi oczekiwaniami ekonomistów, wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniósł w marcu 2,6 proc. Sprawdzają się więc prognozy, mówiące o przynajmniej kilkumiesięcznej tendencji hamowania tempa inflacji. Według najbardziej optymistycznych przewidywań, może ona wynieść w połowie roku nawet 1,5 proc.

Zgodnie z dość powszechnymi oczekiwaniami ekonomistów, wskaźnik cen towarów  i usług konsumpcyjnych wyniósł w marcu 2,6 proc. Sprawdzają się więc prognozy, mówiące o przynajmniej kilkumiesięcznej tendencji hamowania tempa inflacji. Według najbardziej optymistycznych przewidywań, może ona wynieść w połowie roku nawet 1,5 proc.

Po styczniowym wzroście wskaźnika inflacji do 3,5 proc., od dwóch miesięcy mamy do czynienia z jego wyraźnym obniżaniem się. Tendencja ta powinna być kontynuowana w najbliższych miesiącach. Do niedawna oczekiwano ponownego zwiększenia się tempa wzrostu cen pod koniec roku. Trudno bowiem przypuszczać, by pozostawało ono na bardzo niskim poziomie w warunkach przyspieszania wzrostu naszej gospodarki. Wszystko zaś wskazuje na to, że będzie się ona rozwijać coraz bardziej dynamicznie. To, czy inflacja rzeczywiście zwiększy się w ostatnich miesiącach roku, zależeć będzie jednak także od sytuacji na rynku walutowym.

Reklama

Umocnienie się złotego, obserwowane od kilkunastu miesięcy, może powodować, że inflacja pozostanie na niskim poziomie przez dłuższy czas. Jeszcze kilka tygodni temu przedstawiciele banku centralnego prezentowali scenariusz, według którego utrzymywanie stóp procentowych na dotychczasowym niskim poziomie powodowałoby, że inflacja mogłaby wzrosnąć nawet do 4 proc. Teraz pojawiły się obawy, że wskutek umocnienia naszej waluty, inflacja mogłaby zejść znacznie poniżej celu inflacyjnego, ustalonego przez Narodowy Bank Polski. Z niższą niż w marcu inflacją mieliśmy do czynienia ostatni raz we wrześniu 2007 r. Warto też przypomnieć, że bardzo niski poziom inflacji utrzymywał się od połowy 2005 r. do września 2007 r., a więc w okresie, gdy nasza gospodarka rozwijała się w tempie od 3 do 6,5 proc. Od grudnia 2005 r. do czerwca 2006 r. inflacja utrzymywała się poniżej 1 proc.

W marcu, podobnie jak miesiąc wcześniej, ceny usług transportowych skoczyły najmocniej, bo aż o 8,4 proc. w porównaniu z marcem ubiegłego roku. Wpłynął na to 15,6 proc. wzrost cen paliwa. O 3,8 proc. zwiększyły się ceny usług hotelarskich i restauracji. Koszty związane z użytkowaniem mieszkania i nośnikami energii wzrosły o 3,5 proc. Tendencje cenowe w tych grupach towarów i usług utrzymują się już od kilku miesięcy. Podobnie jak spadek cen odzieży i obuwia, który w marcu wyniósł 4,6 proc. oraz usług telekomunikacyjnych zniżkujących o 1,5 proc. Ceny żywności zwiększyły się o 2,6 proc., czyli dokładnie o tyle samo, ile wyniósł ogólny wskaźnik inflacji. Jednak wyłączając z tej grupy napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe, wzrost wyniósł jedynie 1,4 proc.

Roman Przasnyski

Goldfinance
Dowiedz się więcej na temat: W dół | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »