Korporacyjni wybawiciele

Koronawirus wystawił na próbę działy IT w firmach, bowiem musiały w ekspresowym tempie organizować zdalne środowiska pracy dla całej załogi. Nigdy wcześniej rola dyrektorów działów informatycznych i innych liderów odpowiedzialnych za technologie cyfrowe nie była tak istotna dla przyszłości ich organizacji.

Pandemia koronawirusa spowodowała, że wiele firm musiało w trybie nagłym wdrożyć system telepracy, co za sobą pociągnęło przyspieszenie procesów cyfryzacji w ich organizacjach.

Daniel Martyniuk, partner, lider doradztwa technologicznego w Deloitte zauważa, że po wybuchu pandemii COVID-19 firmy z dnia na dzień znalazły się pod niespotykaną do tej pory presją ze wszystkich możliwych stron. Składały się na to:  konieczność uruchomienia cyfrowych kanałów sprzedaży, konfigurowanie kanałów logistycznych, wytworzenie nowych kompetencji w zakresie współpracy pomiędzy pracownikami, nowe potrzeby sprzętowe oraz licencyjne wymagane do pracy zdalnej oraz szereg innych problemów, wymagających od firm natychmiastowych zdolności adaptacyjnych. W sytuacji ogromnego wyzwania technologia umożliwiła organizacjom skuteczne i zdecydowane reagowanie na obecne wyzwania.

Reklama

- Nigdy wcześniej rola dyrektorów działów i informatycznych i innych liderów odpowiedzialnych za technologie cyfrowe nie była tak istotna dla kształtowania przyszłości swoich organizacji. Musieli stanąć na wysokości zadania i wykorzystać tę sytuację, jako szansę do wyposażenia organizacji w zdolności technologiczne umożliwiające wzrost i dalszy rozwój. Dziś skupiają się oni na zaplanowaniu, jak wykorzystać zmiany wdrożone w firmie na początku lockdownu, by poprowadzić organizację do ożywienia cyfrowego. A także, jak przygotować się do fazy wychodzenia z kryzysu, by zapewnić skalowalność rozwiązań - podkreśla Daniel Martyniuk z Deloitte.

Zgadza się z nim Przemysław Kania, dyrektor generalny Cisco Polska, który nie ma wątpliwości, że czas pandemii wzmocnił zainteresowanie firm usługami IT. Pokazał także, że technologie mogą stanowić remedium na piętrzące się trudności.

- Jeśli do tej pory ktokolwiek miał jeszcze wątpliwości odnośnie roli IT w biznesie, to zostały one całkowicie rozwiane. Technologia stała się kluczowym zasobem biznesu i w wielu przypadkach była jedynym sposobem na zachowanie jego ciągłości w sytuacji, gdy wszyscy musieliśmy wykonywać swoje obowiązki z domu. Z naszych badań wynika, że odsetek pracowników zdalnych wzrósł w skali świata z 24 proc. w czwartym kwartale roku 2019 do 70 proc. obecnie. Ta wymuszona zmiana sprawiła, że cyfrowa transformacja przestała być jedynie chwytliwym hasłem i zaczęła się przekładać na konkretne działania - mówi Przemysław Kania.

Skuteczna strategia transformacji cyfrowej według Cisco powinna opierać się na trzech głównych filarach: bezpieczeństwie danych, transformacji infrastruktury w kierunku chmury i maksymalizacji potencjału rozproszonych zespołów.

Przyspieszony zwrot w kierunku chmury i aplikacji

Ekspert Cisco nie ma też wątpliwości, że to wszystko pociąga za sobą także zmiany w działach informatyczne w firmach. W jej efekcie np. szefowie działów IT rozważają zmniejszenie własnej infrastruktury na rzecz chmury obliczeniowej.

Potwierdzają to np. wyniki przeprowadzonego w kwietniu i maju 2020 roku,  badania przez firmę Citrix na próbie 3770 szefów IT ze średnich i dużych firm z USA, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady, Niemiec, Francji i Holandii. Aż 62 proc. menedżerów odpowiedzialnych za IT zadeklarowało, że poważnie rozważa zmniejszenie infrastruktury fizycznej i zwiększenie wykorzystania cloud computingu, a 42 proc. z nich rozważa wprowadzenie chmurowej przestrzeni roboczej, umożliwiającej sprawniejszą współpracę między pracownikami i zespołami. Natomiast 44 proc. poszukuje odpowiednich usług w chmurze publicznej, aby ułatwić pracownikom długotrwałą pracę zdalną.

Aż trzy czwarte ankietowanych szefów IT uważa, że większość pracowników niechętnie wraca do pracy do biura w pełnym wymiarze. A to musi prowadzić do wniosku, że należy spodziewać się dalszych inwestycji przedsiębiorstw w rozwiązania usprawniające pracę spoza siedziby firmy.

- Pandemia COVID-19 pokazała, że organizacje muszą być przygotowane na konieczność długotrwałej pracy zdalnej swoich pracowników, co generuje potrzebę przechowywania i przetwarzania coraz większej ilości danych w chmurze z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa - twierdzi Andrzej Stella-Sawicki, wiceprezes i dyrektor operacyjny w CloudFerro.

Aż 71 proc. respondentów stwierdziło, że wprowadzone - zawczasu lub naprędce - rozwiązania chmurowe umożliwiają współpracę w tak samo skutecznym stopniu, jak praca w biurze.

Piotr Gregorczyk, Technology & Operations Lead, FS Management Consulting w KPMG w Polsce zwraca uwagę, że pandemia COVID-19 dotknęła działy IT w szczególny sposób. Z jednej strony niemal z dnia na dzień wymagania wydajnościowe dla infrastruktury i aplikacji wzrosły czasem nawet kilkukrotnie, z drugiej - niepewność biznesowa i wyzwania związane z migracją klientów do kanałów zdalnych zwiększyły presję na szybki rozwój aplikacji.

- Po wstępnej absorpcji szoku wywołanego nagłą zmianą modelu operacyjnego, działom IT stawia się jeszcze bardziej ambitne cele. Wzmacnianie usług w kanałach zdalnych oznacza uzupełnienie oferty procesowej w aplikacjach mobilnych i serwisach internetowych. Kluczowym elementem sukcesu jest ścisła współpraca i zaufanie między działami IT i biznesu. W nowej rzeczywistości dużo lepiej sprawdzi się zwinne podejście rozwoju produktów oparte o efektywne praktyki DevOps oraz modułową, skalowalną architekturę, korzystającą z rozwiązań chmurowych. Aby sprawnie zarządzać rozwojem produktów konieczne może okazać się również korzystanie z właściwie dobranych, gotowych rozwiązań, komponentów, czy wręcz outsourcingu części usług. Dodatkowo w wyniku presji biznesowej, działy IT rewidują również swoje koszty redukując je przez właściwą strategię wygaszania aplikacji, zarządzanie dostawcami lub podnoszenie efektywności operacyjnej - mówi Piotr Gregorczyk.

Reakcja łańcuchowa

Daniel Martyniuk z Deloitte nie ma zaś wątpliwości, że pandemia zapoczątkowała zmiany łańcuchowe, które w najbliższych miesiącach i latach będą się dokonywać w firmowych działach IT. Na razie większość organizacji jest w pierwszej fazie, tj. reakcji na zaistniałą sytuację.

To dlatego, że chcąc zmaksymalizować bezpieczeństwo pracowników i zapewnić ciągłość biznesu, liderzy odpowiedzialni za technologie w organizacjach na całym świecie dokonali znaczących wyborów w celu szybkiej reakcji na pandemię COVID-19. Liderzy technologii w fazie reakcji skupili się na wspieraniu i ulepszaniu doświadczenia pracowników w obszarach pracy zdalnej i dzielenia się dokumentami. Wysiłki skupiono na wdrożeniu technologii wspierającej nowe środowisko pracy i budowanie "centrów dowodzenia", które mogły monitorować sytuację i podejmować strategiczne decyzje. Wiele firm opracowało też wewnętrzny poradnik działania na wypadek, gdyby podobny kryzys miał się powtórzyć w przyszłości.

Według Martyniuka niebawem jednak należy oczekiwać, że wiele działów IT zacznie przechodzić do fazy "regeneracji" po COVID-19, co będzie wymagało kompleksowego planowania, komunikacji i zmian istniejących konfiguracji. W przypadku wielu liderów technologicznych pierwsze kroki w tej fazie były podejmowane w kontekście niezbędnej serii dostosowań, które wprowadzili, gdy wybuchł kryzys. Dla innych będzie to zrozumienie, jakie błędy zostały popełnione w fazie reakcji i zaangażowanie się na nowo w ciągłe doskonalenie rozwiązań.

Marcin Lebiecki z Asseco Data Systems zauważa, że już dziś firmy odchodzą od wybiórczego podejścia do bezpieczeństwa, jakim jest np. wdrażanie kilku systemów antywirusowych, które pochodzą od różnych dostawców i mają różne przeznaczenie - inne oprogramowanie do poczty e-mail, inne do zabezpieczenia systemów firmy. Coraz częściej zarządy doceniają cyberbezpieczeństwo jako proces, który musi działać spójnie i niezawodnie na każdym etapie. Jednolity system pozwala uniknąć niebezpiecznych punktów styku między systemami dostarczanymi danej firmie przez różnych dostawców i wyklucza słabe ogniwa zabezpieczeń. Jest to ważne zwłaszcza teraz, gdy znaczna część pracowników pracuje zdalnie, nie korzystając z infrastruktury firmy.

- Firmy w tej trudnej sytuacji coraz bardziej doceniają możliwość automatyzacji administrowania systemami i kontami użytkowników - mówi Marcin Lebiecki.

Jednak zdaniem Daniela Martyniuka w kolejnych krokach dział IT w firmie powinien skupić się przede wszystkim na stabilizacji operacji biznesowych w celu zapewnienia gotowości i odporności na przyszłość. Tym bardziej, że wiele biznesów już się otworzyło lub jest w procesie wznowienia pełnej działalności. Może się więc okazać, że szybkie naprawy i rozwiązania czasowe przyjęte podczas fazy reakcji nie przystają do rzeczywistości. Jednak w przypadku wielu liderów technologicznych dzięki bardziej przemyślanym podejściu do wdrożeń i infrastruktury technicznej oraz głębszemu zrozumieniu ich wpływu na ich organizację i sieci partnerskie, faza regeneracji będzie oznaczać ustabilizowanie i wzmocnienie wielu rozwiązań i procesów wprowadzonych w pośpiechu.

To jednak nie koniec, bo według menedżera z Deloitte po fazie "regeneracji", nastąpi rozwój poprzez kształtowanie "nowej normalności". A już wiadomo - z czym zgadza się większość ekspertów rynkowych - rzeczywistość po pandemii COVID-19 będzie inna. Zamianie ulegną zachowaniu konsumentów, jak i społeczeństwa jako całości.

Daniel Martyniuk radzi, by w tej fazie, działy IT podjęły wysiłek ułożenia relacji z klientami na nowo, poprzez skupienie się na projektowaniu nakierowanym na człowieka, tworzeniu nowej wartości, poprzez łączenie świata fizycznego z cyfrowym, oraz budowanie zaufania, jako kluczowej wartości biznesu.

Za pozytywne należy przy tym uznać, że w wielu przypadkach pandemia COVID-19 zmienia podejście organizacji do transformacji cyfrowej i uwydatniła dotychczasowe braki w wykorzystaniu rozwiązań technologicznych, które mogły złagodzić negatywny wpływ nowej sytuacji na biznes. Potwierdza to Marcin Lebiecki z Asseco Data Systems.

- Dynamicznie rośnie zapotrzebowanie na rozwiązania chmurowe. Duże zainteresowanie dostrzegamy w zakresie Wirtualnych Pulpitów, które wraz ze zwiększeniem bezpieczeństwa pracy dają firmom możliwość udostępnienia na potrzeby pracy zdalnej: systemów, oprogramowania czy środowisk bez potrzeby instalowania ich na komputerach. Narzędzia udostępniane z chmury zwalniają firmę z konieczności zapewnienia kosztownego sprzętu o wysokiej wydajności oraz wprowadzania systemów rozbudowanych zabezpieczeń. Wirtualne środowisko może być bezpiecznie udostępniane z chmury i administrowane w zautomatyzowany sposób - mówi Marcin Lebiecki.

Daniel Martyniuk zwraca natomiast uwagę, że wideokonferencje, czy zdalne monitorowanie pracy to technologie są dostępne od ponad dekady, ale dopiero teraz wiele firm próbuje je rozgryźć. Tę sama niechęć do wykorzystania widoczna wcześniej była w przypadku zdalnej pracy i narzędzi do nauki on-line.

- To, że nie udaje nam się wprowadzić rozwiązań, zanim sytuacja staje się krytyczna, to wiedza stara jak świat. Jednak dziś jesteśmy w takiej sytuacji i warto wykorzystać ją, aby zmienić podejście do wielu z naszych zachowań, postaw dotyczących postrzegania ryzyka, jak również dawnych metod pracy. Pandemia COVID-19 podarowała nam okazję do nauki. Szansa ta może jednak okazać się ulotna, zatem firmy muszą się uczyć szybko - uczula Daniel Martyniuk.

Działy IT docenione

Przemysław Kania z Cisco wierzy, że firmy skorzystają z lekcji, jakie dała im pandemia. Dostrzega on bowiem, że jednym z jej skutków pandemii jest rosnące wśród menedżerów przekonanie o IT jako integralnej części firmy. Bo choć o cyfrowej transformacji mówiło się od dawna, to teraz przyszedł czas na wdrożenie konkretnych rozwiązań, m.in. z obszaru współpracy. - Potwierdzają to dane dotyczące wykorzystania Cisco Webex (narzędzie do telekonferencji). Tylko w kwietniu z platformy skorzystało 500 milionów użytkowników na całym świecie. W porównaniu z okresem sprzed pandemii, w skali globalnej zaobserwowaliśmy trzykrotny wzrost liczby użytkowników i odbywanych spotkań - mówi Przemysław Kania. - Ostatnie miesiące pozwoliły nam spojrzeć w przyszłość. Zrozumienie "nowej normalności" prawdopodobnie będzie jednym z najczęstszych tematów poruszanych latem 2020 r. Zarówno dostawcy technologii, jak i integratorzy i klienci muszą odnaleźć się w nowych realiach. Użytkownicy będą oczekiwali nowych doświadczeń w środowisku pracy, gdzie on-line będzie stanowił często podstawową formę kontaktu. Praca zespołowa, edukacja, rekrutacja nowych pracowników czy nawet konferencje coraz częściej będą przenosiły się do przestrzeni wirtualnej i będą zastępowały ich fizyczne odpowiedniki. Wzmocnienie cyfrowej infrastruktury, wzrost znaczenia analityki i automatyzacji oraz cyberbezpieczeństwa zyskają jeszcze wyższy priorytet w biznesie - podkreśla.

Jarosław Hermann, członek Zarządu Banku Millennium zauważa natomiast że pandemia zwiększyła tempo cyfryzacji w firmach zaawansowanych cyfrowo, ale zaskoczyła nieprzygotowanych.

- W horyzoncie średnioterminowym pandemia przyspieszy tendencje, które już występują na rynku. Najlepszym przykładem tego typu trendów są masowa zdalna personalizacja, którą banki będą coraz silniej monetyzować oraz wejście w ekosystemy zakupowe - tam, gdzie klient podejmuje decyzje o kupnie książki czy lodówki. W najbliższym czasie IT w Banku Millennium położy jeszcze większy nacisk na priorytetyzację projektów, efektywność w wykorzystywania zasobów i istniejących rozwiązań oraz innowacyjność. Po prostu ramach istniejących już zespołów i dostępnego czasu będziemy chcieli robić więcej i mądrzej - mówi Jarosław Hermann.

Samych pracowników działów IT może zaś cieszyć, że w wielu firmach ich praca w czasie pandemii została dostrzeżona i doceniona, Musieli oni bowiem zapewnić odpowiednie środowisko pracy zdalnej i tym samym znaleźli się więc w centrum uwagi. Zaczęto często na nich patrzeć jako na strategiczne ogniwa organizacji, co potwierdzają badania Citrixa. 77 proc. badanych określiło dział IT "kluczową jednostką ich organizacji". 55 proc. ankietowanych wybrało jeszcze bardziej dosadne określenie: "korporacyjny wybawiciel".

Marek Jaślan

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: informatyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »