"Obecnie ze względu na sytuację w kraju nie jesteśmy w stanie zdjąć embarga" RMF FM cytuje rozmówcę "z kręgów rządowych", który podkreśla, że "polskie rolnictwo przeżyło wielką traumę w latach 2022-2023, gdy ukraińskie zboże dosłownie zalało polski rynek, a skutki są do dziś odczuwalne".
Argumentem za utrzymaniem ścisłej ochrony polskiego rynku zbożowego są także rekordowe zbiory zboża (38 mln ton), niskie ceny, brak popytu w skupach.
Zniesienie embarga na zboże z Ukrainy to wielki problem dla polskich rolników
"Gdyby w tej sytuacji weszło na polski rynek ukraińskie zboże, to mielibyśmy duży problem"- przekonuje rozmówca RMF FM.
Polskie władze poparły na forum UE nową umowę handlową z Ukrainą ze względu na mocną klauzulę bezpieczeństwa, która ma pozwolić na szybką reakcję w momencie zakłóceń na rynku. Jednak i bez czekania na "zakłócenia na rynku" polscy rolnicy są w tym roku w bardzo trudnej sytuacji.
Rozmówca RMF FM dał do zrozumienia, że automatyczne zniesienie embarga pogorszyłoby sytuację na rynku zbóż nawet mimo możliwości zastosowania klauzuli ochronnej. Byłaby ona uruchomiona dopiero, gdyby doszło do "zakłócenia na rynku", a tego polskie władze chcą właśnie uniknąć - tłumaczy rozmówca stacji radiowej.
Bruksela czeka na zniesienie embarga. "Na razie nie wywołujemy tematu"
Jak Polska zamierza się bronić przed zniesieniem embarga na ukraińskie zboże? Bruksela oczekuje, że kraje UE zastosują się do nowych warunków i zniosą bariery importowe. Rozmówca RMF FM mówi wprost: "Na razie nie wywołujemy tematu" i przypomina, że choć utrzymywanie jednostronnego embarga jest niezgodne z unijnym prawem, KE nie wszczęła postępowań przeciwnaruszeniowych, mimo że kraje przyfrontowe wprowadziły embargo na ukraińską żywność w 2023 roku. Polskie władze liczą więc na zrozumienie ze strony Brukseli.














