W skrócie
- Amerykańskie i unijne sankcje wymierzone są w sektor energetyczny Rosji, obejmując wiodące koncerny naftowe i zakaz importu LNG.
- Kreml, mimo rosnących wydatków i deficytu budżetowego, stara się bagatelizować skutki nowych restrykcji.
- Nawet rosyjscy eksperci ostrzegają przed nadchodzącym kryzysem gospodarczym, spadkiem PKB oraz negatywnymi scenariuszami dla Kremla na wypadek obniżenia cen ropy.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Nowe amerykańskie sankcje okażą się bolesne dla rosyjskiej gospodarki pod warunkiem, że administracja USA będzie zdeterminowana do ich przestrzegania oraz wdrażania restrykcji wobec podmiotów, które nie będą się do nich stosowały - sugeruje Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). Dotychczasowe pakiety sankcji, zwłaszcza tych ograniczających eksport surowców energetycznych, Rosja nauczyła się skutecznie omijać.
Sławna flota cieni (a raczej flota cienia) liczy ponad 500 statków transportujących rosyjską ropę pod nosem krajów UE (z rosyjskich terminali na Bałtyku). Surowiec trafia też przez kraje trzecie, które zarabiają na tym pośrednictwie.
Podwójny cios w Rosję. Sankcje Waszyngtonu i Brukseli
Przypomnijmy: administracja Donalda Trumpa zdecydowała o objęciu sankcjami dwóch najważniejszych rosyjskich koncernów naftowych: Rosnieftu i Łukoila, wkrótce po tym, jak restrykcje wobec tych przedsiębiorstw ogłosiła Wielka Brytania. Rosnieft i Łukoil odpowiadają za ok. 3/4 rosyjskiego wydobycia i eksportu ropy naftowej. Amerykańskie sankcje sprawiają, że, po pierwsze, z wymienionymi firmami nie będą mogły współpracować instytucje, przedsiębiorstwa i osoby prywatne z USA. Po drugie zaś, firmy z krajów trzecich, które będą robić interesy z Rosnieftem i Łukoilem narażą się na tzw. sankcje wtórne.
Jakby tego było mało, dzień po ogłoszeniu amerykańskich restrykcji swój 19. pakiet sankcyjny ogłosiła także Unia Europejska - przypomina PIE. Celem jest przede wszystkim uszczelnienie dotychczasowych restrykcji i 19. pakiet wymierzony jest w kluczowy dla rosyjskiego budżetu sektor energetyczny. Nowe sankcje obejmują m.in.: zakaz importu rosyjskiego skroplonego gazu (LNG) od 2027 r., sankcje na Gazpromnieft i Rosnieft czy restrykcje wobec kolejnych 117 statków tzw. floty cieni.
Krótko mówiąc - Rosja dostaje właśnie podwójne uderzenie, i to w czasie, gdy Moskwa już otwarcie mówi o kłopotach gospodarczych (o zbliżającym się kryzysie mówią rosyjscy ekonomiści - rosyjscy politycy wciąż prężą muskuły i bagatelizują wpływ zachodnich sankcji na rosyjską gospodarkę.
Rosja na skraju gospodarczej przepaści? Prognozy nie są korzystne dla Kremla
Wyjaśnijmy: prognozowany wzrost gospodarczy w Rosji w 2025 r. wyniesie, wg MFW, 1 proc, a w 2026 r. - 1,3 proc. Równocześnie, w związku z wojną, wydatki budżetowe rosną szybciej niż przychody, co skutkuje rekordowym deficytem budżetu. Tej relacji nie zmienia fakt, że Kreml zdecydował się na podwyższenie podatków.
Głośnym echem odbijają się ostrzeżenia przed gospodarczą zapaścią Rosji artykułowane przez Elwirę Nabiullinę, szefową Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej. Bank centralny przedstawił scenariusz ryzyka, z którego jasno wynika, że gospodarka Rosji będzie się kurczyć, jeżeli ceny ropy spadną w kolejnych latach (2026-2027) do poziomów 30-40 dolarów za baryłkę. Taki spadek cen jest na serio brany pod uwagę.
W prognozie opublikowanej przez bank centralny przewiduje się spadek rosyjskiego PKB o 2,5-3,5 proc. w przyszłym roku i o kolejne 2-3 proc. w 2027 r. W szczytowym momencie - w czwartym kwartale 2026 roku - tempo spadku sięgałoby 6-7 proc.
Już na początku roku rosyjski bank centralny miał przedstawić na Kremlu raport będący przestrogą przed głębokim spadkiem cen ropy naftowej wynikającym ze zwiększenia produkcji przez USA i kraje OPEC. Podobny scenariusz był już realizowany w latach 80. ubiegłego wieku (Arabia Saudyjska zwielokrotniła wydobycie doprowadzając do znacznego spadku cen surowca). Efekt znamy wszyscy - Związek Radziecki pogrążył się w poważnym kryzysie, a niedługo później rozpadł się.
"Sankcje przyczynią się do obniżenia cenowych przewag rosyjskich surowców i w efekcie zmniejszenia kluczowego kanału wpływów do budżetu Rosji, a także utrudnią realizację wielu projektów wydobywczych, w które zaangażowane są objęte sankcjami podmioty (m.in. projektów Łukoilu w Afryce i na Bliskim Wschodzie). W dłuższej perspektywie duże znaczenie będzie miało odejście państw UE od rosyjskiego gazu" - przewiduje Polski Instytut Ekonomiczny.















